W niedzielę, 4 maja obchodzimy Międzynarodowy Dzień Strażaka. Z tej okazji warto przyjrzeć się pracy tych, którzy pomagają mieszkańcom w krytycznych momentach.
NALEŻĄ SIĘ PODZIĘKOWANIA
Na terenie gminy Górno działają trzy jednostki: w Górnie, Woli Jachowej i Leszczynach. - 2013 rok był dla nas tragiczny. Zmagaliśmy się ze skutkami deszczów, gradobicia i huraganu. Nasi strażacy musieli też stawić czoła ogromnemu pożarowi hali produkcyjnej w Radlinie. Pracowali dzień i noc ratując mienie mieszkańców, infrastrukturę drogową i zabezpieczając mosty. Należą im się podziękowania. Wszystkie jednostki spisały się wyśmienicie - mówi wójt gminy Górno Przemysław Łysak.
- Największe straty w związku z załamaniem pogody odnotowało Krajno, Wola Jachowa i Górno - informuje Stanisław Synowiec, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Górnie.
- W 2013 roku strażacy wyjechali do 159 akcji, a w 2012 do 287. Nie oznacza to jednak, że w porównaniu z 2013 w 2012 pracy było niewiele, bo spora część zdarzeń wymagała ogromnego poświęcenia. - Strażacy wyjechali do 87 pożarów i 70 miejscowych zagrożeń, głównie skutków ulew. Najwięcej akcji odnotowała jednostka w Górnie. Warto podkreślić, że jednym z głównych problemów, z którymi się zmagamy jest wypalanie traw. Mimo akcji uświadamiających, ludzie nie zwracają uwagi na bezpieczeństwo, nie rozumieją, że taki ogień może się łatwo rozprzestrzenić - mówi Stanisław Synowiec.
ODDZIELIŁ ICH MOST
Wiesław Kaleta, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Woli Jachowej uważa, że kolejnym trudnym problemem, z jakim strażacy musieli się zmierzyć było zniszczenie mostu na drodze krajowej numer 74.
- Trzeba było jeździć objazdami. Żeby działać szybciej, rozdzieliliśmy się: nasze samochody stały po obu stronach przeprawy - mówi.
OGROMNY POŻAR
Wiesław Kaleta potwierdza, że ugaszenie grudniowego pożaru w Radlinie także wymagało wielkich nakładów pracy. Sytuację porównywano z pożarem hal Vive kilkanaście lat temu.
- Płonęły tworzywa sztuczne, poduszki, gąbki… Właściciel wycenił straty na 1,5 miliona złotych. W akcji brało udział 18 zastępów straży pożarnej - tłumaczy Wiesław Kaleta.
- Sprawne przeprowadzanie tych akcji jest zasługą wielu ludzi. Gmina dba o doposażenie. Dysponujemy dobrym sprzętem: nasz wóz o dużej pojemności wody był bardzo pomocny w gaszeniu pożaru w Radlinie. Drużyna jest zgrana i co ważne, mobilna - mówi Piotr Gil, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Leszczynach.
Dodaje, że praca strażaków to nie tylko wyjazdy do akcji. Działają na rzecz lokalnej społeczności i służą szeroko rozumianą pomocą.
- Przeprowadzamy pokazy, prelekcje na temat podpalania traw, prowadzimy profilaktykę przeciwpożarową i bierzemy udział w pozyskiwaniu środków unijnych na rzecz inwestycji dla lokalnej społeczności, takich jak na przykład place zabaw - podkreśla Piotr Gil.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?