Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strefa Ciszy, laureat Scyzoryka w kategorii Zespół: Jesteśmy outsiderami

Anna Bilska
Początki Strefy Ciszy sięgają lat dziewięćdziesiątych, jednak ostatecznie skład zespołu uformował się w 2010 roku. Na swoim koncie ma kilka sukcesów, nagrany minialbum i teledysk do utworu "Za to kim jestem”. Laureaci Scyzoryki Festiwal 2012 w kategorii Zespół, piątej edycji Rock Alert Festiwal oraz Fenomen Kielce Muzyka Festiwal, zdobywcy Statuetki Złotej Kamery dla najlepszego zespołu.
Początki Strefy Ciszy sięgają lat dziewięćdziesiątych, jednak ostatecznie skład zespołu uformował się w 2010 roku. Na swoim koncie ma kilka sukcesów, nagrany minialbum i teledysk do utworu "Za to kim jestem”. Laureaci Scyzoryki Festiwal 2012 w kategorii Zespół, piątej edycji Rock Alert Festiwal oraz Fenomen Kielce Muzyka Festiwal, zdobywcy Statuetki Złotej Kamery dla najlepszego zespołu. Dawid Łukasik
Strefa Ciszy, najlepszy zespół w Scyzoryki Festiwal 2012, wyrafinowanym brzmieniem gitary, perkusji i nieziemskim wokalem hipnotyzują wiernych słuchaczy

Skład zespołu

Skład zespołu

Przemysław Stachura - wokal, teksty, gitara, Maciej Jurkowski - gitara, Marek Wójcik - bas, Philiphe Hanszke - perkusja.

Co łączy kierownika budowy, specjalistę od pozyskiwania funduszy z Unii Europejskiej, 18-letniego ucznia i managera branży farmaceutycznej? Wielka miłość… do muzyki. I to nie byle jakiej. Strefa Ciszy to kielecki zespół, który swoje utwory dopieszcza w najdrobniejszych szczegółach. Nic w tym dziwnego - jeśli czterech utalentowanych facetów z pasją połączy swoje siły, musi powstać konkretne rockowe granie. Choć często występują poza Kielcami, jako lokalni patrioci dają też muzyczne popisy w miejscowych lokalach. Marzą jednak, by zagrać koncert w odremontowanym amfiteatrze na Kadzielni.

Anna Bilska: Przez lata graliście w różnym składzie. Kiedy udało się stworzyć jednolity zespół?

Maciek: - Kilka pierwszych lat to było docieranie, wspólne próby, sporo przerw. Szukaliśmy swojej drogi, stylu. W 2010 roku musieliśmy pożegnać się z Grzegorzem "Dziadkiem" Kselem i wtedy pojawił się ten oto młody człowiek [wskazuje na Philiphe] i tak naprawdę od tego momentu zespół stanowi zgraną całość. W tej chwili są cztery osoby w zespole i cztery różne podejścia do muzyki.

* Jak sobie radzicie z taką różnorodnością charakterów na próbach?

Maciek: Mamy różne zainteresowania, fascynacje, idoli. Każdy chce wnieść coś swojego do utworu, przez co czasem iskrzy. Mimo to świetnie się dogadujemy. Jeśli nie ma emocji to nie ma dobrego utworu. Musieliśmy jakoś dojść do porozumienia.

* Do tej pory wydaliście jedną płytę. Jak się przyjęła?

Maciek: Z pieniędzy z koncertów i dzięki pomocy przyjaciół nagraliśmy pierwszą płytę w B-Ton Studio w Masłowie pod okiem Michała Pastuszki. I tak naprawdę dopiero wtedy wyszliśmy z cienia. To była nasza karta przetargowa, mieliśmy z czym wyjść do ludzi. Spotkaliśmy się z pozytywnymi opiniami, co nam dodało skrzydeł. Już mamy kilka utworów do kolejnej płyty, jednak na razie nie wyciągamy tego na światło dzienne. Wciąż zbieramy fundusze. W planach mamy też drugi teledysk.

* Czy płytę można upolować w jakimś sklepie muzycznym?

Maciek: Płyty, póki co, nie można kupić w typowym sklepie muzycznym. Jest za to do nabycia na naszej stronie internetowej www.strefa-ciszy.pl. Jeśli ktoś chciały ją mieć, bo naprawdę warto, to wystarczy do nas napisać. Tam też można posłuchać naszych kawałków. Cieszy nas, że jest zapotrzebowanie na naszą muzykę. Widać to po koncertach, po tym co piszą do nas obcy ludzie w mailach, na stronie.

* Często koncertujecie?

Marek: Obecnie skupiliśmy się bardziej na tworzeniu, robieniu dobrego materiału do nowej płyty. Oczywiście nie oznacza to, że nie koncertujemy. Gramy koncerty, ale jest ich mniej niż zazwyczaj, Zresztą obecnie częściej zdarza nam się, że gramy poza Kielcami.

Przemek: Większość miejsc w Kielcach została już przez nas "ochrzczona" muzycznie.

Philiphe: Były też koncerty w Olkuszu, Lublinie, Ostrowcu…

* Który z nich wspominacie najlepiej?

Philiphe: Koncert w Lublinie. Zdecydowanie. Było profesjonalnie pod względem technicznym i organizacyjnym. Świetna obsługa. Gdy masz pewność, że wszystko jest dobrze nagłośnione, nie musisz się martwić jak cię słychać i możesz skoncentrować się na grze.
Przemek: Kiedy mamy profesjonalistów za sceną, możemy skupić się na tym, żeby mieć odpowiedni kontakt z publicznością.

* Muzyka to jednak nie wszystko. Z czego się utrzymujecie?

Maciek: Marek pracuję w branży budowlanej, Przemek pracuje w farmaceutyce, ja się zajmuję dofinansowaniami z Unii Europejskiej, Philiphe jeszcze się uczy. Poza pracą mamy dużo obowiązków związanych z zespołem - jesteśmy sterem i okrętem. Zajmujemy się wszystkim - piszemy muzykę, gramy, załatwiamy koncerty, jesteśmy sobie sponsorami, marketingowcami. Czasem ciężko jest to połączyć. Gdybyśmy mieli menadżera z prawdziwego zdarzenia wszystko szłoby sprawniej, dlatego cały czas go szukamy. Na szczęście mamy wielu przyjaciół, którzy wspierają nas od dawna. Na przykład Wiktor Franko, świetny świętokrzyski fotograf, zrobił nam super sesję. Nagraliśmy pierwszy teledysk do utworu "Za to kim jestem" pod okiem Piotrka Kolarskiego, który robił taki projekt po raz pierwszy. Wspólnymi siłami zrobiliśmy teledysk który wyszedł bardzo dobrze.

* Skąd czerpiecie inspirację do tekstów?

Przemek: Piszemy teksty po polsku, bo mamy polską publiczność a przecież chcemy jej coś przekazać. Inspirację czerpiemy z życia, z tego co się dzieje wokół nas, ale niekoniecznie w otaczającej nas rzeczywistości. Często są to introwertyczne przeżycia każdego z nas, wewnętrzne obserwacje samych siebie lub też bliskich nam osób. Można powiedzieć, że więcej ciekawych rzeczy dzieje się wewnątrz nas. Wyłapujemy te tematy, które są uniwersalne i ponadczasowe.

* Co Was wyróżnia spośród innych rockowych zespołów?

Przemek: Między innymi właśnie teksty. Nie śpiewamy o miłości tylko po to żeby się to sprzedało. Śpiewamy o wszystkim co nas dotyka i co nas nurtuję. I to się sprawdza. Pomimo tego, że nie śpiewamy do żadnej konkretnej grupy odbiorców, mamy bardzo oddanych i przywiązanych do nas słuchaczy. A to się rzadko zdarza przy takiej szerokiej, uniwersalnej muzyce. Jesteśmy z jednej strony outsiderami. Nie robimy nic żeby sprzedać naszą muzykę. Staramy się tworzyć to, co nam w duszy gra, a nie to, co jest aktualnie w modzie. Tworzymy ją własnymi emocjami.

Maciek: Jest dużo bardzo dobrze grających zespołów, ale i też dużo dziadostwa. A przecież takie podejście to jest brak szacunku do słuchaczy. Poza tym, jeżeli starasz się i przykładasz do muzyki to zupełnie inaczej to brzmi i wtedy wyróżniasz się wśród muzyków.

Przemek: Ja bym to porównał do stawiania domu. Jeśli zbudujesz dobre fundamenty, masz dobrą technikę, dopracujesz szczegóły w danej kompozycji, to masz na czym później budować emocje i smaczki w całej strukturze utworu. Jeśli nie masz tej podstawy, to budowanie takiego domu w powietrzu skończy się klęską.

* O Strefie Ciszy robi się coraz głośniej, zespół szybko się rozwija. Planujecie udział w jakimś ogólnopolskim przeglądzie?

Przemek: Jesteśmy zespołem, który rzadko występuje na przeglądach. Zakładamy, że nasza muzyka jest skierowana do innego odbiorcy, chociaż kiedyś może się to zmienić. Granie na konkursach wymaga zupełnie innego podejścia do komponowania, a często nawet wymaga przygotowania czyjegoś utworu według własnej interpretacji. Właściwie ostatnio trochę kręci nas nagrywanie cudzych kompozycji we własnej aranżacji. Tak jak to miało miejsce na tegorocznych Scyzorykach. To bardzo rozwija, poszerza horyzonty. Odkrywamy już przetarte ścieżki.

Philiphe: Ale też jest tak, że gdy ciągle grasz jedno i to samo, to stoisz w miejscu. A próbując dodać jakieś nowe, fajne rzeczy, to grasz coraz lepiej, rozwijasz się zarówno technicznie jak i artystycznie.

Marek: Najgorzej wpaść w rutynę. Mam na myśli niektóre polskie zespoły. W kółko grają te same kawałki. Ciągle te same pomysły i utwory na koncertach. Ja się nie dziwię, że to im się nudzi. Że brak w tym wszystkim spontaniczności i dobrej zabawy, bo przecież nic tak nie zabija jak rutyna.

* Zatem życzę powodzenia z nową płytą i by rutyna nigdy nie wdarła się do Waszej muzyki. Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie