Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stronnictwo Demokratyczne wobec „bitwy o handel”

Robert Piwko (Delegatura IPN Kielce)
„Bitwa o handel” była jednym z ważniejszych wydarzeń w historii pierwszych lat Polski Ludowej. Jej geneza, przebieg oraz skutki od lat budzą zainteresowanie badaczy historii powojennej Polski. Pomimo faktu, że „bitwa” rozgrywała się na polu gospodarczym, cele jej wprowadzenia miały typowo polityczny charakter.

Jak podkreślił Jerzy Eisler – znany badacz najnowszych dziejów Polski, przeprowadzenie „bitwy o handel” potwierdziło faktyczną dominację Polskiej Partii Robotniczej (PPR) nad pozostałymi partiami i stronnictwami tworzącymi tzw. blok demokratyczny (tj. nad Polską Partią Socjalistyczną, Stronnictwem Ludowym, Stronnictwem Demokratycznym).
Interesującą perspektywą uzupełnienia obrazu „bitwy o handel” jest zaprezentowanie postawy władz oraz opinii i komentarzy, których autorami byli działacze oraz członkowie Stronnictwa Demokratycznego (SD). Zapytać można, dlaczego pomocnym może być zapoznanie się z wypowiedziami akurat tej grupy osób?

Odpowiedź wymaga odwołania się do najważniejszych elementów organizacji życia politycznego w Polsce powojennej. Od 1944 r. wokół partii komunistycznej tworzone były inne organizacje polityczne. Cechą charakterystyczną było posługiwanie się przez nie powszechnie znanymi w społeczeństwie nazwami (PPS, SL czy SD). Partie te oficjalnie funkcjonowały jako organizacje niezależne, faktycznie ich działalność była nadzorowana lub wręcz kierowana przez komunistów. Jednym z najważniejszych mechanizmów wykorzystywanych w tym celu było tzw. delegowanie do nich służbowo działaczy komunistycznych. I tak na poziomie władz centralnych SD „komunistycznymi wtyczkami” byli Leon Chajn, Jan Karol Wende oraz Jan Rabanowski.

W kontekście „bitwy o handel” kolejnym pojęciem wartym przypomnienia jest termin „baza społeczna”. Komuniści organizując system partyjny zdominowany przez PPR, pozostałym organizacjom wyznaczyli strefy wpływów. W przypadku SD były to tzw. miejskie warstwy pośrednie. Pod tym „sformułowaniem” będącym świadectwem ówczesnej nowomowy, występowali drobni producenci (wytwórcy), rzemieślnicy, usługodawcy, reprezentanci wolnych zawodów a także, co ważne kupcy prowadzący prywatną działalność gospodarczą.

Zgodnie w powyższym, interesującym wydaje się prześledzenie jak w latach 1947–1950 wyglądało postrzeganie „bitwy o handel” przez członków partii, która z jednej strony była uzależniona od PPR, a z drugiej strony „reaktywowano” ją by działała wśród przedstawicieli grup zawodowo-społecznych zajmujących się prywatną działalnością gospodarczą.
Na terenie województwa kieleckiego SD funkcjonowało od lutego 1945 r. Najwyższą jednostką organizacyjną był Wojewódzki Komitet SD, który siedzibę miał w Kielcach. Jego pracami kierował dr Adam Winiarski, z zawodu prawnik. W największych miastach regionu oraz w części powiatów działały miejskie i powiatowe komitety oraz samodzielne koła SD. Wojewódzkie struktury stronnictwa w 1948 r. liczyły około 1800 członków, w tym rzemieślników i kupców oraz przedstawicieli inteligencji.
Wprowadzenie słynnych czerwcowych ustaw w 1947 r. uznaje się za jedną z cezur rozpoczęcia realizacji projektu PPR mającego na celu eliminację handlu indywidualnego. Działania propagandowe rozpoczęto już wcześniej (kwiecień – maj 1947 r.), w tym czasie prezentowano m.in. stanowiska poszczególnych partii „demokratycznych”. Władze centralne SD bezkrytycznie przyjęły oraz poparły projekty komunistów, jednocześnie dystansowały się od uwag formułowanych przez część członków Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS). Jak wskazywał Janusz Kaliński – autor jednej z pierwszych publikacji poświęconej „bitwie o handel”, kierownictwo SD już 22 maja 1947 r. wystąpiło z rezolucją potępiającą część kupiectwa oraz zaprotestowało przeciw złej pracy prywatnego handlu. Pomimo wyraźnych sygnałów zapowiadających falę represji fiskalnych, których doświadczyć miała część członków stronnictwa, jego władze „poparły” radykalne rozwiązania PPR.

Kolejne działania podjęto już po 2 czerwca 1947 r. i dotyczyły one aktywności na polu propagandy. Aktywiści SD mieli prowadzić ją wśród swojej „bazy społecznej”. Polegało to głównie na uzasadnianiu konieczności podjęcia akcji przeciwko prywatnej inicjatywie gospodarczej. W dniu 15 czerwca 1947 r. wydany został Okólnik nr 28 Wydziału Prasy i Propagandy CK SD w sprawie organizacji zebrań publicznych z tematem – Stronnictwo Demokratyczne w walce z lichwą i spekulacją. Zebrania miały być przygotowane przez organizacje terenowe stronnictwa w drugiej połowie czerwca 1947 r.

Referenci w trakcie wystąpień mieli poruszać się w ograniczonym zakresie zagadnień, przez pryzmat których przybliżana miała być idea „bitwy o handel”. Do najważniejszych należało m.in. podkreślanie, że SD podobnie jak partie robotnicze i związki zawodowe, opowiada się za koniecznością prowadzenia walki z nieuczciwym kupiectwem oraz zapowiadać czynne włączanie się członków stronnictwa w prace społecznych organów walki z lichwą i spekulacją. Ważnym elementem zebrań miało być również uchwalanie okolicznościowych rezolucji. Pod koniec spotkań zebrani mieli domagać się opracowania dokumentu, który potwierdzał udzielenie przez nich poparcia. Wspomnieć należy, że treść tych spontanicznych rezolucji, była… wcześniej przygotowana przez członków władz stronnictwa. Projekt został rozesłany do organizacji wojewódzkich. Jego treść stanowi dziś interesujący przykład potwierdzających raz jeszcze fasadowość ówczesnego życia politycznego.

Pełny tekst wspomnianej rezolucji brzmiał: Zebrani członkowie SD w … [pole do uzupełnienia] na manifestacyjnym (wiecu) – (zebraniu) dnia 25 czerwca 1947 r. w sprawie walki ze spekulacją i szkodnictwem gospodarczym, które godzi przede wszystkim w szerokie rzesze świata pracy postanawiają oddać wszystkie swoje siły do tej walki wespół z bratnimi Partiami Demokratycznymi i Związkami Zawodowymi i przeprowadzić ją aż do zwycięskiego końca.

Stronnictwo Demokratyczne stojąc na gruncie obrony zdrowej części sektora inicjatywy prywatnej, poprzez wszelkie wysiłki Rządu zmierzające do całkowitego wyplenienia z naszego życia gospodarczego chwastów pasożytnictwa spekulacji i wyzysku. Dla realizacji tych zamierzeń SD stawia do dyspozycji potrzebną ilość swych członków a w szczególności do Komisji Kontrolnych, Komisji Cen, itp.

Organizowanie tego rodzaju zebrań nie ograniczało się jedynie do pierwszego roku „bitwy o handel”. Podobne działania podejmowano także w okresie późniejszym. Fragment rezolucji Rady Naczelnej CK SD uchwalonej 11 października 1948 r. dotyczył rozwiązań stosowanych w „bitwie o handel”. Pomimo potwierdzenia roli gospodarki prywatnej, stronnictwo obowiązywały komunistyczne dogmaty dotyczące organizacji gospodarczej państwa. We wspomnianym dokumencie pisano m.in.: SD uznaje wyższość form gospodarki uspołecznionej nad gospodarką indywidualną we wszystkich tych dziedzinach, w których prywatna forma własności produkcyjnej staje się zaporą hamującą postęp techniczny i dalszy rozwój sił wytwórczych, albo też staje się źródłem niesprawiedliwości w podziale dochodu społecznego. Jak pisano dalej, rolą sektora prywatnego miało być jedynie ułatwienie przebycia etapu w drodze najpierw do socjalizmu a następnie komunizmu. Jednocześnie jednak, zwracano uwagę na niebezpieczeństwa płynące z mechanicznego likwidowania sektora prywatnego, szczególnie w momencie stwierdzonej słabości sektora państwowego (np. zbyt niskiej liczby sklepów).

Płaszczyzna działalności propagandowej nie była jedyną formą aktywności wykazanej przez SD w trakcie przygotowań oraz realizacji „bitwy o handel”. Członkowie stronnictwa, jako reprezentanci partii „demokratycznej” (w tym czasie określenie to odnosiło się do organizacji podporządkowanych partii komunistycznej) brali również udział w zebraniach organizacyjnych. Na terenie Kielc pierwsza tego rodzaju konferencja miała miejsce w dniu 20 maja 1947 r. Odbyła się w Robotniczym Domu Kultury w Kielcach (obecnie Wojewódzki Dom Kultury im. Józefa Piłsudskiego w Kielcach), a jednym z omawianych zagadnień było wypracowanie mechanizmów zapobiegających ustalaniu zbyt wygórowanych cen na artykuły pierwszej potrzeby. Uczestnikami spotkania byli m.in. przedstawiciele Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Kielcach, Delegatury Komisji Specjalnej do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem Gospodarczym w Kielcach, a także organizacji społeczno-zawodowych (Liga Kobiet, Stowarzyszenie Kupców Polskich, Związek Zawodowy Metalowców) oraz partii politycznych (w tym SD).

W końcowej części spotkania, przedstawiciele stronnictwa zobowiązali się delegować swoich członków do instytucji powoływanych przy realizacji planowanej „bitwy o handel”. Analogiczne spotkania organizowane były również w kolejnych miesiącach 1947 r. W czerwcu przeprowadzono je w Radomiu, we wrześniu po raz kolejny w Kielcach.

Podczas spotkań władze wojewódzkie SD deklarowały gotowość wzięcia czynnego udziału w zwalczaniu tzw. nieuczciwego kupiectwa oraz spekulantów. Oznaczało to nic innego jak prowadzenie działań skierowanych wobec obecnych lub ewentualnie przyszłych członków stronnictwa. Skala udziału aktywu SD w instytucjach powołanych do realizacji „bitwy” była raczej symboliczna. W kieleckiej delegaturze Komisji Specjalnej do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem Gospodarczym stronnictwo „reprezentowała” jedna osoba – Roman Cichowski. Minimalny był również udział członków stronnictwa w społecznych komisjach kontroli cen. Na 103 członków komisji w lipcu 1947 r. jedynie 2 należało do SD, przy 64 członkach PPR i 22 członkach PPS. Zupełny brak reprezentantów SD komuniści odnotowali w doradczych komisjach notowań cen oraz w społecznych komisjach notowań cen. Dane te potwierdzają tezę o minimalnym udziale członków SD w „pracach” organizacji powołanych do rozprawy ze stanem kupieckim.

Analizując dzieje kieleckiego SD trudno nie odnieść wrażenia, że „bitwa o handel” w sposób dość wyraźny odegrała rolę katalizatora w jednym z ważniejszych aspektów funkcjonowania tej partii politycznej. Chodzi o kwestie związane z polityką kadrową, a ściślej mówiąc z tzw. akcją weryfikacji członków. Polegała ona na odbieraniu praw członkowskich osobom uznanym za obce ideologicznie lub klasowo. W interesującym nas okresie mianem tym obciążono przede wszystkim kupców i rzemieślników prowadzących samodzielną działalność gospodarczą. Przyczyną wykluczeń ze stronnictwa było już samo postawienie członkowi SD zarzutów przez Komisję Specjalną do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem Gospodarczym. Nierzadko, zanim doszło do wydania wyroku, wcześniej decyzję o nałożeniu kary lub usunięciu ze stronnictwa podejmowały instytucje wewnątrzpartyjne (Rzecznik Interesu Partyjnego i Wojewódzki Sąd Partyjny).

Na temat konieczności dokonania tzw. przeglądu kadr obradowano podczas posiedzenia Powiatowego i Miejskiego Komitetu SD w Częstochowie 23 listopada 1948 r. Jan Palczewski – jeden z czołowych działaczy tego komitetu wskazał, że działania te mają charakter służbowy i wynikają z zarządzeń władz centralnych stronnictwa. Wypowiedź innego z działaczy zachowała się w protokole z zebrania. Roman Wróbel mówił do zebranych: jest nie do pomyślenia, aby Str[onnictwo] Dem[okratyczne] wstępując na drogę socjalizmu kroczyło dalej przy realizowaniu swych zadań z balastem, który ma swoje przekroczenia. Ko[ega] [Roman] Wróbel wyraził konieczność eliminowania tych elementów z naszych szeregów. Zgodnie z powyższym w pierwszej kolejności ze stronnictwa wykluczani mieli być ci członkowie, którzy zostali ukarani przez urzędników Komisji. W przytoczonym przypadku lista zawierała sześć nazwisk. Jednym z usuniętych był wówczas Stefan Romanowski, ukarany przez Komisję grzywną za stosowanie zbyt wygórowanych cen na wanilię.

Polityka eliminacji oraz marginalizacji w stronnictwie członków wywodzących się z grup społeczno-zawodowych uznanych przez PPR za zagrożenie, niekiedy wywoływała reakcję obronną. Na cele niniejszego szkicu warto przytoczyć fragmenty dwóch listów sporządzonych przez osoby zagrożone wydaleniem ze stronnictwa. Bernard Urbański z Kielc zawarł w swojej korespondencji do władz wojewódzkich uwagi ogólne: proszę o rewizję postanowienia cofnięcia nadanej mi nagany i na przyszłość gdyby coś podobnego mogło zaistnieć – o wezwanie mnie, abym mógł sprawę wyjaśnić osobiście, aby nie decydowano o mnie beze mnie, tym bardziej że ob.[Konrad] Bogdanowicz [Rzecznik Interesu Partyjnego przy WK SD w Kielcach] jest w Radomiu a ja w Kielcach, to nie można żądać, by znał każdego rzemieślnika czy kupca. Pozbawić zaś kogo czci – sądzę jest krzywdą moralną – tym więcej jeśli nie jest zasłużona kara. Z kolei Stefan Romanowski z Częstochowy po wydaleniu go ze stronnictwa napisał, że szczególnie krzywdzącym było określenie go mianem spekulanta i osoby ideologicznie obcej SD.

Niekiedy ruchy kadrowe dotykały lokalnych władz komitetów i kół terenowych. W okresie trwania psychozy zagrożenia ze strony spekulantów i nieuczciwych kupców, w partiach „demokratycznych” trwało przysłowiowe „polowanie na czarownice”. Część członków uznanych za zagrożenie było skutecznie marginalizowanych. Ilustracją tego rodzaju procesów była wizytacja Miejskiego Komitetu SD w Szydłowcu dokonana w 1949 r. przez instruktora terenowego SD (osoba delegowana z ramienia Wojewódzkiego Komitetu SD). Podczas narady władz dokonano wówczas zmiany na stanowisku przewodniczącego komitetu. Decyzję tę delegat SD z Radomia uzasadnił faktem, że w obecnych czasach: dogodniej będzie dla SD na terenie Szydłowca jeśli jego prezesem będzie ktoś inny jak przedstawiciel inicjatywy prywatnej. Pomimo że stronnictwo oficjalnie uchodziło za rzecznika interesów inicjatywy prywatnej, faktycznie jego kierownictwo realizowało zgodnie z wytycznymi PPR politykę eliminacji oraz marginalizacji wpływów tych grup społeczno-zawodowych.

Czy jednak polityka władz centralnych, wojewódzkich oraz terenowych SD była w pełni akceptowana przez zwykłych członków stronnictwa? Analizując postawy członków tej partii zauważyć można pewną interesującą prawidłowość. Dotyczy pewnej części członków SD, którzy potrafili jawnie wyrazić krytyczną opinię wobec kierunku bieżącej polityki realizowanej przez władze stronnictwa. Na terenie WK SD w Kielcach przykładem działacza, który usiłował prowadzić wręcz samodzielną politykę pod szyldem SD był Stanisław Dąbrowski – przewodniczący Miejskiego Komitetu SD w Skarżysku-Kamiennej. W latach 1945–1946 bezkompromisowo piętnował niektóre bezprawne działania realizowane przez skarżyską PPR. Jedną z najciekawszych inicjatyw podjętych przez tamtejsze SD było oficjalne wystąpienie przeciwko działaczom Komitetu Miejskiego PPR w Skarżysku-Kamiennej w obronie bezprawnie usuniętych z mieszkań kilku rodzin kupieckich. Jako pierwsza na wydarzenie to uwagę zwróciła Barbara Kasprzyk w pracy poświęconej powojennej historii tego miasta. Warto dodać, iż postawa władz komitetu kierowanego przez Stanisława Dąbrowskiego była wyjątkowa w skali całego województwa kieleckiego.

W trakcie kwerendy archiwalnej poświęconej badaniu dziejów SD odnaleziono inne przykłady sprzeciwu wyrażanego wobec polityki prowadzonej przez stronnictwo w ramach „bitwy o handel”. W obronie stanu kupieckiego już w marcu 1947 r. na forum Wojewódzkiej Rady Narodowej w Kielcach wystąpił Adam Winiarski. Był to wyraźnie sformułowany sprzeciw wobec próby wytłumaczenia istniejących problemów aprowizacyjnych w mieście i województwie jedynie nieuczciwą postawą kupców indywidualnych, których zgodnie z prowadzoną wówczas propagandą określano mianem spekulantów. W swej replice Adam Winiarski poprosił, by nie mylić faktycznych kupców nieuczciwych z tymi, którzy prowadzili działalność zgodnie z prawem. Na koniec dodał, że obrona kierownictwa państwowych instytucji zajmujących się handlem, kosztem kupców prywatnych nie miała nic wspólnego z rzetelnym poszukiwaniem przyczyn zaistnienia problemów z zaopatrzeniem w podstawowe produkty.
Rok 1950 był trzecim w którym realizowano politykę eliminacji i marginalizacji indywidualnej działalności gospodarczej. Był również czasem dokonywania podsumowań. Oczywiście w przekazanie oficjalnym obraz „bitwy o handel” oceniany był pozytywnie. Program przedstawiany był jako w pełni udana reforma, dzięki której poprawie uległa sytuacja na rynku wewnętrznym. Inne opinie pojawiały się natomiast w wypowiedziach członków SD. Na przykład podczas jednej (kwiecień 1950 r.) podniesiono uwagę, że zbyt szybkie likwidowanie indywidualnego handlu może przyczynić się do wystąpienia poważnych problemów. Obawy wynikały z obserwacji, iż placówki handlu spółdzielczego i państwowego nie potrafiły zapełnić luki po wykluczonych z rynku przedsiębiorcach prywatnych.

Inny komentarz związany z „bitwą o handel” został wyrażony w 1951 r. podczas odprawy szkoleniowej przeprowadzonej w WK SD w Kielcach. Jego wymowa miała prawdziwie demaskatorski charakter wobec mechanizmów stosowanych w polityce wewnętrznej Polski Ludowej. Delegat Powiatowego Komitetu SD w Kozienicach stwierdził: skoro jesteśmy pomiędzy sobą [grono działaczy SD] możemy sobie jasno i otwarcie powiedzieć, że nagonka na spekulację jakoby ona wszystkiemu była winna to tylko „kozioł ofiarny”, którego trzeba było znaleźć. Trudno nie zgodzić się z przedstawioną tezą, szczególnie wówczas, kiedy znamy historię Polski powojennej. Lata 1944–1990 to przecież historia ciągłej walki władz komunistycznych zarówno z wrogami wewnętrznymi (podziemiem niepodległościowym, legalną opozycją polityczną, kościołem katolickim, tzw. bogatym chłopstwem – kułakami, tzw. syjonistami – obywatelami polskimi narodowości żydowskiej) oraz zewnętrznymi (najczęściej tzw. agentami imperialistycznego Zachodu). W latach 1947–1950 jednym z najzacieklej zwalczanych byli „wrogowie” prowadzący własne warsztaty oraz handlujący w prywatnych kramach.

Ważnym symbolem Polski powojennej był niewątpliwie październik 1956 r. Powrót Władysława Gomułki na najwyższe stanowiska w partii komunistycznej to czas w historiografii określany mianem odwilży październikowej. Wewnątrz partii doszło wówczas do kolejnej „weryfikacji kadr”, na boczny tor odsuwani byli wówczas staliniści. Rozliczenia prowadzone w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej były również przenoszone na grunt stronnictw sojuszniczych (w tym czasie poza SD działało Zjednoczone Stronnictwo Ludowe).

Wśród członków WK SD w Kielcach, jedne z pierwszych wypowiedzi krytykujących postawę władz stronnictwa odnotowano już w 1956 r. Podczas zebrania wojewódzkiego komitetu w Kielcach uczestnicy piętnowali okres stalinizmu i podkreślali konieczność odbudowy wpływów stronnictwa. Jeden z nich, Leon Jezierski przypomniał wówczas zebranym również okres „bitwy o handel” i stanowisko, które w stosunku do kupców i rzemieślników zajęły władze stronnictwa. Stwierdził wówczas: w roku 1949 i 1950 w Kielcach masowo niszczono rzemiosło i WK SD nie przejawiał zainteresowania. Tylko jeden z członków bronił rzemiosła i wtedy w KW PZPR powiedziano mu: „wy jesteście sonderdienst” [niemiecka formacja policyjna z okresu II wojny światowej].

Wypowiedź ta dość dobrze ilustruje postawę władz SD w trakcie trwania „bitwy o handel”. Nie były one zainteresowane a także nie mogły prowadzić polityki w obronie kupców i rzemieślników prywatnych. Wynikało to z faktu, że rzeczywisty ośrodek decyzyjny kształtujący kierunki polityki bieżącej znajdował się we władzach PPR i PZPR. Stronnictwo, zgodnie z przyjętą organizacją życia politycznego mogło jedynie realizować kolejne projekty. Ceną za istnienie w realiach Polski Ludowej było podporządkowanie się hegemonii partii komunistycznej. Nie mniej jednak, możemy odnaleźć w szeregach SD członków, którzy potrafili wyrazić swój sprzeciw. Niewielką skalę tego zjawiska odnotowano również w kontekście likwidacji stanu kupieckiego w latach 1947–1950.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie