Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Susza zbiera okrutne żniwo

Rafał BANASZEK
Wczoraj do Szkoły Podstawowej w Silpi Dużej, gdzie komisja gminna z Włoszczowy szacowała straty spowodowane suszą, przybyło kilkudziesięciu poszkodowanych rolników z Silpi i Gościencina, miejscowości leżących na peryferiach gminy Włoszczowa.
Wczoraj do Szkoły Podstawowej w Silpi Dużej, gdzie komisja gminna z Włoszczowy szacowała straty spowodowane suszą, przybyło kilkudziesięciu poszkodowanych rolników z Silpi i Gościencina, miejscowości leżących na peryferiach gminy Włoszczowa. R. Banaszek
Leszek Kluska z Gościencina pokazuje jak wygląda tegoroczne żyto, pełne plew.
Leszek Kluska z Gościencina pokazuje jak wygląda tegoroczne żyto, pełne plew. R. Banaszek

Leszek Kluska z Gościencina pokazuje jak wygląda tegoroczne żyto, pełne plew.
(fot. R. Banaszek)

Silpia i Gościencin. Dwie miejscowości leżące na krańcach gminy Włoszczowa. Susza spaliła tutaj i tak bardzo słabe ziemie. - Jest katastrofa - mówią rolnicy.

Łąki rolników z Gościencina wyglądają jak jedno ściernisko.
Łąki rolników z Gościencina wyglądają jak jedno ściernisko. R. Banaszek

Łąki rolników z Gościencina wyglądają jak jedno ściernisko.
(fot. R. Banaszek)

To do nich udała się wczoraj komisja gminna z Włoszczowy razem z pracownikami Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach na szacowanie strat. Punktem spotkania była Szkoła Podstawowa w Silpi Dużej. Przybyło tutaj kilkudziesięciu rolników zatroskanych dalszym losem swoich gospodarstw.

- Jest katastrofa - mówił podczas oprowadzania nas po polach Remigiusz Cisowski, sołtys Gościencina. - Z hektara zebrałem niecałą tonę żyta. Rok temu z tego samego kawałka pola miałem trzy tony - porównywał sołtys ogrom strat spowodowanych suszą.

Gospodarstw w podobnej sytuacji jak u sołtysa Cisowskiego jest w Gościencinie około 60. - Straty są we wszystkim - rozkładał ręce Leszek Kluska, rolnik z Gościencina. - Zarówno w zbożach jarych, jak i ozimych. Łąki i pastwiska są upalone. Wyglądają jak ściernisko - porównywał gospodarz. Nic dziwnego, że krowy u miejscowego rolnika Władysława Pryta stoją w oborze - jak opowiadał sołtys wsi - od miesiąca, bo nawet nie ma ich gdzie wygonić. A jest ich 14 sztuk i zielonego od dawna już nie widziały.

- Straty w zbożu to mniej więcej połowa plonów - dowiedzieliśmy się od Mariana Bugajnego, jednego z prężniejszych rolników z Silpi Dużej. - O drugim pokosie łąk nie ma nawet co marzyć. Łąki to jakieś 70 procent strat, rośliny motylkowe (na przykład seradela) - 80 procent - wyliczał gospodarz posiadający ponad 16 hektarów pola i hodujący 8 sztuk bydła. - Bulwy ziemniaków są w kształcie orzecha włoskiego - twierdził mieszkający w Silpi Małej łowczy Wacław Oblas. Z obydwu Silpi zgłosiło wczoraj swoje straty w plonach prawie 50 rolników.

Połowa miejscowego bydła stoi w oborze. - Mam 10 krów. Wypuszczam je tylko na spacer, a tak cały czas stoją w oborze - opowiadał Zenon Pakosz, mąż sołtyski Silpi Dużej.

Brakuje wody w studniach. Małe rowy powysychały. Woda w pobliskiej rzece Pilicy obniżyła się gwałtownie. Łąki nie są nawadniane. Sadzone w tym roku sadzonki lasów powysychały. Na łąkach jak okiem sięgnąć wszędzie żółto, jak na ścierniskach. Takie straszne żniwo zbiera w tym roku susza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie