Pielgrzymi szli na stadion w radosnych nastrojach i z pieśnią na ustach, a gdy już doszli mogli napić się wody, zjeść kurczaka albo rybę z ryżem (przygotowano 3 tysiące porcji), a na deser pożywnego banana. Trzeba przyznać, że humor młodzieży dopisuje – dwie dziewczyny w czasie marszu wspięły się na drabinę wozu strażackiego, który jechał na końcu korowodu, wskoczyły na pojazd i przez chwilę na nim tańczyły, czym zyskały sobie dużą aprobatę „widowni”. Bardzo pozytywnym zjawiskiem jest tu brak jakiegokolwiek dystansu między zwykłymi pielgrzymami, a księżmi czy zakonnicami. Wystarczy chociażby wspomnieć, że wielu duchownych „zwołuje” swoja grupę… gwiżdżąc na dwóch palcach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?