Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świderski: - Przegrałem z kontuzją, ale chciałem zostać przy siatkówce

Sławomir STACHURA
- Trzeba spróbować czegoś nowego – mówi Sebastian Świderski, który zdecydował się zostać trenerem Farta Kielce.
- Trzeba spróbować czegoś nowego – mówi Sebastian Świderski, który zdecydował się zostać trenerem Farta Kielce. Fot. Sławomir Stachura
Był reprezentacyjny siatkarz przez lata związany był z drużyną z Kędzierzyna-Koźla. W środę zadebiutuje przeciwko niej jako trener kieleckiego Farta

Sebastian Świderski

Sebastian Świderski

Urodził się 26 czerwca 1977 roku w Skwierzynie. Zaczynał w Zniczu Gorzów Wielkopolski, potem reprezentował tamtejszy Stilon, a w latach 2000-2003 Mostostal Kędzierzyn-Koźle, zdobywając z nim trzykrotnie mistrzostwo Polski. W 2003 roku przeszedł do włoskiej Perugii Volley (wy-walczył za nią wicemistrzostwo Włoch), potem była Lube Banca Macerata (Puchar i Superpuchar Włoch. W reprezentacji kraju zagrał 298 razy, w latach 1996-2011. Zdobył z nią srebrny medal mistrzostw świata w 2006 roku, grał na olimpiadzie w Atenach 2004 i Pekinie 2008. Ma żonę z Olgę i dwoje dzieci - Tomasza i Maję.

Piłkarski "Skarb Kibica" już w sobotę 17 marca - WEJDŹ

Od poniedziałku trenerem siatkarzy Farta Kielce jest Sebastian Swiderski, jeden z najlepszych w historii polskich siatkarzy. W środę zadebiutuje na trenerskiej ławce przeciwko ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Właśnie z klubem z Kędzierzyna-Koźle, grającym wcześniej pod nazwą Mostostalu, "Świder" święcił w Polsce największe triumfy.

Sebastian Świderski, wielokrotny reprezentant Polski wrócił z Włoch w 2010 roku, oczywiście do Kędzierzyna-Koźla i tamtejszej ZAKSY. Ale już w listopadzie 2010 w meczu z Resovią doznał ciężkiej kontuzji zerwania mięśnia czworogłowego uda. Po operacji i rehabilitacji wrócił na boisko w ubiegłym roku, był nawet na zgrupowaniu reprezentacji. Ale pech go nie opuszczał i w grudniu 2011 roku znów pojawiły się problemy z tym samym mięśniem. To praktycznie przekreśliło szansę Sabestiana na powrót na boisko. W poniedziałek, 12 marca, rozwiązał kontrakt z ZAKSĄ, oficjalnie kończąc wspaniałą karierę. Tego samego dnia prowadził już trening w Farcie Kielce, zastępując zwolnionego Grzegorza Wagnera. W Kędzierzynie-Koźlu Swiderski ma swój dom, tam też mieszka jego rodzina i tam ma wielu przyjaciół. Trenerski debiut będzie więc wyjątkowy.

WYGRAŁA KONTUZJA

- No cóż, przegrałem z kontuzją, ale chciałem zostać przy siatkówce. Dostałem propozycję z Kielc, z prezesem Szczukiewiczem rozmawialiśmy praktycznie godzinę i zdecydowałem się podjąć wyzwanie. W życiu trzeba spróbować czegoś nowego - mówi Świderski.

Były reprezentacyjny przyjmujący podpisał kontrakt z Fartem na 2 miesiące, do końca sezonu. Nawet jeśli kielczanie z rozgrywkami pożegnają się wcześniej, to drużyna będzie przecież do maja w okresie roztrenowania. Ale Świderski wierzy, że jego zespół nie złoży broni i choć w rundzie play off do trzech zwycięstw po meczach w Kędzierzynie-Koźlu ZAKSA prowadzi z Fartem 2:0, to do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebny będzie piątę spotkanie. Trzeci pojedynek między zespołami w środę 21 marca w Kielcach, ewentualnie czwarty w czwartek również w Hali Legionów. Jeśli po czterech meczach w rywalizacji będzie 2:2, to piąte spotkanie 25 marca w Kędzierzynie-Koźlu.

- Ja mam nadzieję, że pojedziemy na piąty mecz. To by się co niektórzy w ZAKSIE wtedy zdziwili. Dla mnie z wiadomych względów ta konfrontacja będzie wyjątkowa - mówi Świderski.

PREZESOWI CZEGOŚ BRAKOWAŁO

- Lubię ludzi z młodych i ambitnych, z fantazją, więc zdecydowałem się dać szansę Sebastianowi Świderskiemu. Zmiana na stanowisku trenera była konieczna. Skład mamy niezły, ale zespołu jednak nie było. Trener Grzegorz Wagner zrobił wiele dobrego dla drużyny, ale czegoś brakowało. Ta zmiana podyktowana jest też przyszłym sezonem. Będziemy obserwować nie tylko trenera Świderskiego, ale też zawodników. Niektórym kończą się przecież kontrakty - tłumaczy swoje ostatnie decyzje Mirosław Szczukiewicz, prezes i właściciel Farta.

PO ZAKSIE RZESZÓW LUB CZĘSTOCHOWA

Jeśli Fart wygra rywalizację z ZAKSĄ, to o miejsca 1-4 zagra ze zwycięzcą pary Asseco Resovia Rzeszów - Tytan AZS Częstochowa. Jeśli nie uda się przejść ZAKSY, to zagra o miejsca 5-8 z przegranym tej pary. Po dwóch meczach w Rzeszowie Resovia prowadzi 2:0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie