Najwięcej trafiło na Szpitalny Oddział Ratunkowy szpitala w Końskich – aż 627. W Kielcach, na Szpitalny Oddział Ratunkowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, przyjechało 550 osób. Tutaj odnotowano między innymi kilkunastu pacjentów, którzy zadławili się rybią ością. Czterech trafiło na stół operacyjny.
Świąteczne dyżury dla lekarzy i ratowników medycznych nigdy nie są łatwe. Tegoroczny między innymi dla dyżurujących pracowników Szpitalnego Oddziału Ratunkowego na kieleckim Czarnowie okazał się bardzo pracowity.
- Na Szpitalny Oddział Ratunkowy od rana w Wigilię do wtorkowego poranka trafiło 550 osób. To bardzo duża liczba – mówi Anna Mazur-Kałuża, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. – Typowo „świątecznych” przypadków odnotowaliśmy kilkanaście. Chodzi o osoby, które zadławiły się ością. Aż czterech takich pacjentów wymagało z tego powodu operacji. Reszta wymagała tylko konsultacji z laryngologiem – dodaje.
Na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Kielcach przyjęto przez trzy dni – Wigilię i Boże Narodzenie – 51 osób w stanie upojenia alkoholowego. – Z 550 pacjentów tylko 170 wymagało hospitalizacji. Pozostali, a więc 380 chorych, którzy przyjechali na Szpitalny Oddział Ratunkowy z na przykład bólami brzucha, infekcją czy gorączką, po udzieleniu pomocy opuściło szpital. Były to osoby, które nie wymagały wizyty w szpitalu i mogły szukać pomocy w przychodni dyżurującej – podkreśla Anna Mazur-Kałuża.
W pozostałych ośmiu szpitalnych oddziałach ratunkowych w naszym województwie przez Wigilię i dwa świąteczne dni pełniący dyżur lekarze też mieli sporo pracy.
Przykładowo na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Starachowicach trafiło 289 pacjentów, na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Staszowie - 132 chorych, a na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Końskich – aż 627 osób (w tym 126 dzieci). To oznacza, że w ciągu świąt Bożego Narodzenia ze Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych w Świętokrzyskiem skorzystało kilka tysięcy mieszkańców.
- Pomocy oczekiwało wiele osób. Już w Wigilię mieliśmy 44 pacjentów. Wydaje mi się, że w porównaniu z latami ubiegłymi tendencja w czasie świąt jest, niestety, wzrostowa – twierdzi doktor Jacek Kiełtucki, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa w szpitalu w Staszowie.
Słowa te potwierdzają dane z koneckiego szpitala. – Od lekarzy słyszałem, że w święta to był horror. Tylu potrzebujących pomocy nie widzieli od dawna – mówi Wojciech Przybylski, dyrektor lecznicy w Końskich.
Karetki na ratunek tylko na teren Kielc i powiatu kieleckiego wyjeżdżały przez ostatnie trzy dni 480 razy – mówi Marta Solnica, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego w Kielcach. – Natomiast nasze cztery ambulatoria, które znajdują się przy ulicy Świętego Leonarda w Kielcach, w Mniowie, Sukowie i na Czerwonej Górze łącznie przyjęły przez Wigilię i święta około 700 dorosłych pacjentów i około 300 dzieci – kończy.
W pozostałych ośmiuszpitalnych oddziałach ratunkowych w naszym województwie przez Wigilię i dwa świąteczne dni pełniący dyżur lekarze też mieli sporo pracy.
Przykładowo na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Starachowicach trafiło 289 pacjentów, na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Staszowie - 132 chorych
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?