Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święto czy tylko dzień wolny? W poniedziałek obchodzimy Narodowe Święto Niepodległości

Piotr BURDA
Gimnazjaliści z Kielc świętowali na dziedzińcu Wzgórza Zamkowego. Po warsztatach historycznych przyszedł czas na grilla.
Gimnazjaliści z Kielc świętowali na dziedzińcu Wzgórza Zamkowego. Po warsztatach historycznych przyszedł czas na grilla. Dawid Łukasik
Dla większości 11 listopada to dzień, dzięki któremu dostajemy kolejny przedłużony weekend. Mało kto traktuje go jako Narodowe Święto Niepodległości.

Wyjątek

Wyjątek

Z Kielecczyzny do Legionów poszło tysiąc osób, byliśmy bardzo mocną grupą. Legioniści, jak i wszyscy Polacy byli bardzo dumni z odzyskania niepodległości, to było spełnienie ich marzeń. Dziś żyją ich dzieci, wnukowie. Nie mogą o tym zapomnieć

11 listopada to najważniejsza data spośród trzech rocznicowych świąt narodowych, które co roku obchodzimy. Ciągle jest jednak w cieniu 3 maja, czy nawet 15 sierpnia. Od niedawna zaczęła kojarzyć się z marszami niepodległości, mniej lub bardziej wesołymi. Niektóre zamieniają się nawet w uliczne zadymy. Oglądamy je w telewizji, siedząc w fotelu, zapominając całkowicie o sensie tego święta.

O TYM MARZYLI

Narodowe Święto Niepodległości jest pamiątką po wydarzeniach z 1918 roku, w wyniku których Polska odzyskała niepodległość po 123 latach zaborów. Tego dnia przed 95 laty Józef Piłsudski został dowódcą polskich wojsk, a zaborcy wycofali się z Warszawy. - Dla mieszkańców ziemi świętokrzyskiej to święto powinno być szczególne. To u nas zaczęła się droga do wolności. Nie tylko dlatego, że to do Kielc podążała kadrówka w 1914. Z Kielecczyzny do Legionów poszło tysiąc osób, byliśmy bardzo mocną grupą. Legioniści, jak i wszyscy Polacy byli bardzo dumni z odzyskania niepodległości, to było spełnienie ich marzeń. Dziś żyją ich dzieci, wnukowie. Nie mogą o tym zapomnieć - mówi Marek Maciągowski, dyrektor Ośrodka Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej w Kielcach, który mieści się na Wzgórzu Zamkowym.

TRZEBA ZACIEKAWIĆ

W poniedziałek starsi przyjdą z pewnością pod pomniki, pójdą na marsz. Gorzej jest z młodzieżą i dziećmi. Dużą sztuką jest tak zorganizować święto, aby nie zanudzić pokolenia, które urodziło się po 1989 roku, zamiast "Przygód Pana Kleksa" ogląda serial "Hannah Montana", a wojna kojarzy się głównie z grami na konsolę. - To trudna sprawa, bo to pokolenie zupełnie inaczej patrzy na rzeczywistość, ale jest równie ciekawe świata jak poprzednicy. Trzeba ich tylko czymś zaciekawić - uważa Marek Maciągowski. To dlatego zaprosił szkoły na kieleckie Wzgórze Zamkowe. W tym tygodniu było tam ponad trzystu uczniów. Odbywały się warsztaty historyczne, podczas których uczniowie wyklejali specjalne taśmy obrazujące ważne wydarzenia. Starsi uczestniczyli w grze miejskiej, czyli mieli za zadanie dotrzeć do kilku "zaszyfrowanych" miejsc na terenie Kielc i poznać ich historię. A to obracała się wokół wydarzeń z lat 1914 - 18. Oprócz tego zwiedzali muzeum, a na koniec na jego dziedzińcu zjedli kiełbaski z grilla.

LEPSZE NIŻ AKADEMIA

Uczniom bardzo podobało się takie świętowanie, nauczycielom również. - Tak mogłabym świętować każde narodowe święto. Od 32 lat jestem nauczycielką, wiele akademii już przeżyłam. Jednak nawet najlepsza akademia, z najlepszymi wierszami lub pieśniami nie dorówna historycznej wycieczce. Do tego jeszcze dzieci zażyły trochę ruchu, co jest ważne w ich wieku - mówi Małgorzata Jaworska-Bałabanow, nauczycielka z Zespołu Szkół Ogólnokształcących numer 15 na kieleckiej Podkarczówce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie