Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świętokrzyscy policjanci chcieli zapobiec oszustwu, potencjalne ofiary... nie. Poznajcie niesamowitą historię

Stanisław Wróbel
Stanisław Wróbel
Czy to jeszcze naiwność, czy już głupota, kiedy ktoś chce nieznajomemu „doktorowi z Afganistanu” wysłać grube tysiące, a gdy policja mówi, że to może być oszust, przegania się ją? Taka właśnie historia rozegrała się w czwartek w jednym ze świętokrzyskich miast.

To pracownica banku był czujna. Ją zaniepokoiło, że jedna z klientek chce zaciągnąć pożyczkę, a zyskane w ten sposób pięć tysięcy złotych mają trafić – zgodnie z jej opisem – do „lekarza z Afganistanu”.

- Pracownica banku zachowała się doskonale. Ponieważ znane jej były przypadki tego rodzaju oszustw powiadomiła policjantów, że najpewniej i w tym przypadku może dojść do przestępstwa – opowiada Maciej Ślusarczyk z biura prasowego świętokrzyskiej policji.

Na miejsce pojechał patrol i jął tłumaczyć 48-letniej klientce banku, że najprawdopodobniej właśnie miała się stać ofiarą oszusta. I cóż ona na to? Myślicie Państwo może, że podziękowała za uratowanie jej pieniędzy i poczucia bezpieczeństwa? A otóż nie. Pani cała w pretensjach i fochach zirytowana i na bank, i na policję oświadczyła, że to jej pieniądze i może z nimi zrobić co chce. Policjanci jednak byli uparci. Pomyśleli, że skoro pani nie ma dość zdrowego rozsądku, to może jej 62-letni małżonek czekający przed bankiem, będzie miał więcej wyobraźni. Miał? Oczywiście, że nie. On również oświadczył, że nie życzy sobie ingerencji policji. Pytanie nasuwa się samo: co się stanie, kiedy w końcu wyjdzie na jaw, a bez wątpienia wyjdzie, że ów fantastyczny lekarz z Afganistanu, tak nagle potrzebujący grubej gotówki od „przyjaciół” z Polski, którzy nie widzieli go na oczy, to zwyczajny oszust. Czy wtedy ci sami państwo uznają jednak, że to policja powinna wyjaśnić, co się stało z ich oszczędnościami i złapać podłego złoczyńcę?

- Oszustwa tego rodzaju: na amerykańskiego żołnierza, medyka czy innego przyjaznego człowieka stacjonującego gdzieś w egzotycznie brzmiącym miejscu zdarzają się coraz częściej. Oszuści najpierw kontaktują się w internecie ze swoimi ofiarami, potem zdobywają ich zaufanie. Później coś obiecują – czy to głębokie uczucia, czy jakieś wymieranie korzyści. Trzeba tylko… No, właśnie. Trzeba zapłacić. Im więcej, tym lepiej – mówi Maciej Ślusarczyk. – Dlatego apelujemy i prosimy. Nie dajcie się oszukać. Nie przekazujcie pieniędzy obcym ludziom. Bo cena naiwności może być bardzo wysoka.

Co ciekawe, małżeństwo jeszcze przed czwartkową wizytą w banku przekazało „lekarzowi z Afganistanu” 12 tysięcy złotych. Te kolejne pięć tysięcy miały być na powrót medyka do Brazylii. Bo oczywiście zablokowano mu konta. I – oczywiście – jak wróci i mu odblokują, wszystko odda.

Gwoli przypomnienia i ku przestrodze: w ubiegłym roku opisywaliśmy historię 39-latki spod Opatowa, która „amerykańskiemu żołnierzowi stacjonującemu w Afganistanie” przekazała równowartość ponad 350 tysięcy złotych. Z kolei 55-latka z Ostrowca poznała przez internet człowieka podającego się za dyrektora dużej firmy. Mężczyzna pisał, że gdy był w podróży z Włoch do Turcji, na statek napadli piraci. Ostrowczanka straciła 25 tysięcy złotych. „Amerykańskiemu żołnierzowi w Syrii” uwierzyła 28-latka z powiatu staszowskiego. Kosztowało ją to 28 tysięcy złotych. 34-latka spod Starachowic dała się nabrać nieznanemu Hiszpanowi mieszkającemu we Francji, a obecnie przebywającemu na Wybrzeżu Kości Słoniowej. 20 tysięcy złotych zniknęło w oparach absurdu. A to tylko kilka przykładów…

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie