Świętokrzyska lista produktów tradycyjnych coraz dłuższa. Częściej jemy zdrowo i ekologicznie

Co to za sieć?

Sieć Dziedzictwo Kulinarne Świętokrzyskie jest częścią Europejskiej Sieci Regionalnego Dziedzictwa Kulturowego. Wspiera lokalną produkcję żywności naturalnej, bezpiecznej i smacznej oraz promuje turystykę kulinarną.

Chroni również małe przedsiębiorstwa związane z sektorem żywności, jak gospodarstwa rolne i rybackie, sklepy farmerskie, gospodarstwa agroturystyczne, zajazdy i restauracje serwujące dania regionalne. Głównym kryterium jest lokalne pochodzenie surowców, ale pod szczególną uwagę brana jest też, w przypadku przetwórców - wysoka jakość produkowanej żywności oraz kuchnia regionalna w przypadku restauracji i gospodarstw agroturystycznych.

Obecnie do świętokrzyskiej sieci należy 68 przedsiębiorstw, a na Liście Produktów Tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa I Rozwoju Wsi jest 58 regionalnych wyrobów z naszego województwa.

Naturalnych i ekologicznych produktów w naszym regionie nie brakuje. Znajdują się one na Liście Produktów Tradycyjnych, a ich producenci należą do Sieci Dziedzictwo Kulinarne Świętokrzyskie.

- Produkty naturalne i wytwarzane tradycyjnymi metodami to nie tylko pomysł na biznes. To też pewna misja, która polega na promowaniu zdrowego stylu życia oraz eksponowaniu dobrych, wartościowych produktów. Choć są one nieco droższe od tych produkowanych masowo, wiele osób chce je kupować, bo są zdrowe - mówi Wojciech Borzęcki, szef Komisji Rolnictwa, Gospodarki Wodnej i Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach.

O zaletach naszych regionalnych wyrobów można mówić dużo, ale najważniejsze jest to, że nie są one skażone zanieczyszczeniami. - W Świętokrzyskiem nie ma mocno rozbudowanego i skoncentrowanego w jednym miejscu przemysłu, jak to jest na przykład na Śląsku. Dzięki temu mamy zdrowe rolnictwo, sadownictwo. Nie używa się w naszym regionie więcej chemicznych preparatów, niż jest to konieczne. Dlatego też świętokrzyskie tradycyjne, naturalne wyroby są tak smaczne I warto je promować - dodaje Wojciech Borzęcki.

Lista coraz dłuższa

W hotelu Dwór Dwikozy w Dwikozach wręczono w miniony wtorek certyfikaty dla nowych członków Sieci Dziedzictwo Kulinarne Świętokrzyskie. Cztery regionalne produkty otrzymały Laur Tradycji za wpis na Listę Produktów Tradycyjnych.

Masło Chmielnickie Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Chmielniku, udziec dworski z Kunowa, pasztetowa radoszycka i burocorz bogoryjski to tradycyjne świętokrzyskie wyroby, o które powiększyła się Lista Produktów Tradycyjnych. - Producenci z regionu świętokrzyskiego systematycznie dopytują się, jak można zgłosić się do sieci. W trakcie procedury wpisu na listę jest 7 kolejnych produktów - mówi Barbara Kubiec-Govender z Urzędu Marszałkowskiego.

Nowymi członkami sieci zostali: Piekarnia R. Dobrowolski z Kielc, Specjalistyczne Przedsiębiorstwo Ogrodnicze Twój Ogród ze Starachowic, Winnica Płochockich w Darominie w powiecie Sandomierskim, Pasieka Rodzinna Prawdziwe Miody z Kazimierzy Małej w powiecie kazimierskim, hotel Dwór Dwikozy w Dwikozach oraz Fundacja Domy Wspólnoty Chleb Życia w Jankowicach w powiecie opatowskim. To przedsiębiorstwa, które oferują naturalne wyroby i kultywują kulinarne tradycje ziemi świętokrzyskiej.

Warto promować

Niewielkie przedsiębiorstwa, które oferują tradycyjne produkty to skarb, jakich mało. Zainteresowanie ich naturalnymi wyrobami jest coraz większe, ale często, jako konsumenci, dajemy się złapać w sidła reklamy. - Uczestnictwo w Sieci Dziedzictwo Kulinarne Świętokrzyskie to nobilitacja, ale także ułatwienie dla małych producentów tradycyjnych wyrobów, którzy dzięki temu mogą dotrzeć do szerszego grona odbiorców - mówi Tomasz Stachowicz, właściciel kieleckiego sklepu Tygiel Smaków, który również należy do sieci. Znajdziemy w nim tradycyjne wyroby z regionu świętokrzyskiego, ale też z innych zakątków Polski. - Trzeba promować nasze regionalne, jedyne w swoim rodzaju wyroby i całą sieć. Ważne jest, żebyśmy mieli świadomość i wiedzę, czym są produkty tradycyjne. Nie znajdziemy w nich żadnych sztucznych barwników, aromatów i konserwantów. A w dzisiejszych czasach, kiedy produkowana masowo żywność jest naszpikowana chemią i co chwilę słyszymy o kolejnych aferach z tym związanych, warto lepiej się przyjrzeć temu, co jemy. Bo łatwo wpaść w marketingową pułapkę, gdy na każdym produkcie widnieje hasło, że jest "wyrabiany tradycyjnie" - dodaje.