Świętokrzyski poseł Adam Cyrański apeluje o wpisanie strefy inwestycyjnej w Obicach i drogi S74 do szykowanego przez rząd "miecza"

Do Tarczy Antykryzysowej rząd chce dołożyć miecz, czyli pakiet działań stymulujących dla polskiej gospodarki. W planach uruchomienie inwestycji publicznych, które mają podtrzymać rozwój w czasie kryzysu. Popiera Pan tę koncepcję?
Na razie znam ją z medialnych, bardzo szczątkowych doniesień. Dlatego z ocenami wstrzymajmy się do momentu zaprezentowania konkretnych założeń. Generalnie inwestycje publiczne napędzają gospodarkę, ale nie zastąpią inwestycji prywatnych. Aktywność państwa w obszarze zamówień publicznych musi być skorelowana z pobudzeniem sektora prywatnego do realizacji projektów rozwojowych. Ważny jest efekt synergii. Państwo musi dać impuls przedsiębiorcom w postaci uproszczenia systemu podatkowego oraz innych przepisów kneblujących od dziesięcioleci inicjatywę prywatną. Dziś niestabilność otoczenia prawnego w połączeniu z koronakryzysem nie są czynnikami, które zachęcają do uruchomienia zasobów finansowych czy linii kredytowych na cele inwestycyjne. Bez tego nie wrócimy na ścieżkę wzrostu.

Gdy mówimy o inwestycjach publicznych, w odniesieniu do naszego regionu myślę o strefie inwestycyjnej w Obicach oraz drodze S74. Może kryzys paradoksalnie przyspieszy realizację tych projektów?
To idealny moment, choć po świętokrzyskim odcinku ekspresowej S74 powinniśmy jeździć już od dawna… Niestety, za szumnymi zapowiedziami od przejęcia władzy przez PiS w 2015 roku nie poszły działania. Dziś, właśnie na etapie, kiedy rząd kuje „miecz” dla gospodarki, musimy wspólnymi siłami świętokrzyskich parlamentarzystów apelować o wpisanie do pakietu zapowiadanych przez państwo inwestycji dróg S74 i S73 oraz projektu strefy inwestycyjnej w Obicach. Miasto Kielce samo nie udźwignie budowy strefy ani od strony formalnoprawnej, ani finansowej. A to byłoby potężne koło zamachowe nie tylko dla regionalnej, ale również krajowej gospodarki.