Potężny autokar oklejony materiałami wyborczymi Dominika Tarczyńskiego zajechał na Plac Wolności w Kielcach po godzinie 13. Z pojazdu „wysypało się” kilkadziesiąt osób, które wspierają posła w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Na koniec wyszedł uśmiechnięty i pełen energii parlamentarzysta.
- Rozpoczynamy wspaniałą podróż z Kielc do Krakowa, a, Bóg da, to może i do Brukseli - powiedział Dominik Tarczyński.
W krótkim przemówieniu nawiązał do obchodów Dnia Flagi. - Przez wiele lat byliśmy w pedagogice wstydu. Dziś jesteśmy dumni z tego, że jesteśmy Polakami. Flaga jest symbolem naszej dumy - podkreślił Dominik Tarczyński.
Zebranych zaprosił do wspólnego rozdawania flag Polski na ulicy Sienkiewicza. - Robota czeka, a kampania nie zaczeka. Musimy walczyć o maksymalną liczbę mandatów: cztery. Jestem dumny, że mam na liście numer cztery, bo lista Prawa i Sprawiedliwości też ma numer cztery. Dziękuję wszystkim, którzy opowiedzieli się za tym, bym ubiegał się o mandat z ziemi świętokrzyskiej - powiedział Dominik Tarczyński.
Posłowi towarzyszyła narzeczona Agnieszka Migoń - znana kielecka bizneswoman.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Te imiona kiedyś były obciachem, a teraz biją rekordy popularności
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?