- Nie mogąc prowadzić warsztatów, co daje mi najwięcej radości, siedząc w domu dałam się zainspirować dawnymi zdjęciami - mówi autorka. - Jestem na dwóch facebookowych grupach: Kielce na przestrzeni lat i Świętokrzyskie dawniej i dziś. To tam, wrzucono zdjęcia pań, które kiedyś bardzo często można było zobaczyć w mieście. Z charakterystycznymi spadochronami zwanymi zojdami, w zapaskach były kolorowym, klimatycznym akcentem. Sama bardzo lubię zapaski, chętnie w nich chodzę, chociaż poza skansenem w Tokarni, gdzie latem prowadzę warsztaty, patrzą na mnie dziwnie. To dlatego postanowiłam przypomnieć te gospodynie, które ściągały do Kielc przywożąc mleko w kańkach, masło zawinięte w liście chrzanu, serki, gęsi i inne dobra.
Zdjęcie lalek zrobione na kieleckim Rynku i wrzucone do sieci, spodobało się bardzo, pokazał je na swojej stronie Urząd Miasta.
- Odzew był zaskakujący – przyznaje Joanna Wrońska. - Otrzymałam mnóstwo zapytań o te lalki, więc chyba zrobię kolejne.
Wcześniej Joanna zrobiła utrzymane w podobnym stylu gwiazdy Tokarni. Jako lalki pokazała babcię Różę, która do skansenu przyjeżdża rowerem obładowana koszykami, Olę Imosę – pracującą w Parku Etnograficznym znawczynię i popularyzatorkę kultury ludowej, oraz siebie samą.
- Z nieodłączną walizką, bo w niej mam zawsze materiały do robienia motanek.
Joanna Wrońska bardzo wiele osób przekonała do motanek- ludowych lalek robionych na szczęście, takich dawnych zaklinaczy i talizmanów.
- Świętokrzyskie baby nie mają takiej funkcji – mówi. To taka sentymentalna wyprawa w przeszłość. Dzięki babci Róży, która sprezentowała mi stare męskie koszule mam dużo materiału na takie lalki. Powstają one z gałganków. Potrafię zrobić królewnę czy księżniczkę, ale bardziej ciągnie mnie do zapasek i fartuchów – śmieje się Joanna Wrońska. Teraz w czasie pandemii chce robienia lalek uczyć on-line.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?