Świętokrzyskie nadrabia zaległości w bankowości

Z najnowszych badań Quaficat wynika, że około 72 procent klientów indywidualnych korzysta z oferty tylko jednego banku. Jako klienci jesteśmy więc stosunkowo wierni. Wśród naszych sąsiadów wyróżnia nas też poziom zadowolenia z usług bankowych, który również waha się w granicach ponad 70 procent. Wynik ten jest najwyższy w Europie. Lepiej swoje banki oceniają tylko Amerykanie i Kanadyjczycy, tak wynika z ubiegłorocznych badań przeprowadzonych przez firmę Ernst&Young.

KONSERWATYZM Z WYBORU

Nie zamykamy się na zmiany i dowodem na to może być stosunkowo szybki sukces bankowości elektronicznej w Polsce, która jeszcze 10 lat temu właściwie nie istniała, oraz dynamiczny wzrost użytkowników bankowości mobilnej. Dzisiaj za pośrednictwem Internetu wielu klientów, nie tylko tych najmłodszych, na bieżąco obsługuje swoje finanse. Odwiedzamy banki tylko przeważnie po to, aby przedyskutować z doradcą ważne decyzje finansowe, takie jak zaciągnięcie kredytu czy wylicytować lepsze warunki współpracy.

Ale są tematy, w których zachowujemy się dość konserwatywnie. Dotyczy to przywiązania do banku, którego raz zostaliśmy klientem. Niewielka skłonność do jego zmiany wynika jednak nie tyle z konserwatyzmu, co wygody oraz działania samych banków. Skupienie finansów w jednym miejscu ułatwia nam zarządzanie nimi i daje dodatkowe przywileje. Dzięki temu klienci mogą uzyskać lepsze warunki współpracy z bankiem, np. wyższe limity kredytowe czy atrakcyjniejsze oprocentowanie produktów. Stali klienci banków często mogą również liczyć na przyznanie kredytu na uproszczonych warunkach, czyli szybciej i bez dodatkowych formalności takich, jak na przykład zaświadczenia o dochodach.

KOBIECA FILOZOFIA

- Co do różnic w podejściu do finansów wśród kobiet i mężczyzn, to nie zauważam ich zbyt wiele. Choć trzeba przyznać, że panie, które weszły w świat bankowy nieco później, bardzo szybko skracają dystans do panów. I co ciekawe, wbrew panującej opinii, kobiety do finansów podchodzą bardzo racjonalnie. Panowie częściej dają się porwać emocjom, na przykład w kwestiach inwestycyjnych czy korzystania z limitów kredytowych – mówi Rafał Myśliński, dyrektor kieleckiego oddziału MultiBanku. - Jak wynika z naszych analiz, Polki płacą za pośrednictwem karty wyższe rachunki niż ich partnerzy, ale… tylko jeśli używają do tego karty debetowej. Panie wolą bowiem wydawać pieniądze zgromadzone na własnym koncie niż te pożyczone od banku. Dlatego też do kart kredytowych podchodzą z rezerwą. Nie tylko mniej klientek MultiBanku ma je w swoich portfelach, ale też wydają za ich pośrednictwem mniej pieniędzy. W przypadku naszych klientek różnica w stosunku do panów wynosi ponad 10 procent. Oznaczać to może, że to jednak panowie dają się ponieść zakupom – dodaje Rafał Myśliński.

Zapytaliśmy przechodniów, kto lepiej, mężczyźni czy kobiety, zna się na bankowych produktach i kto chętniej z nich korzysta.

Aleksandra Wójcik: - Myślę, że bankowość i wszystko, co z tym związane, to głównie domena mężczyzn. Kobiety wolą obracać gotówką. Ja sama najlepiej czuję się, gdy w każdej chwili wiem, ile mam w portfelu. Ale młodsze pokolenie pań jest zdecydowanie nowocześniejsze.

Halina Gizowska: - Mężczyźni mają więcej czasu na śledzenie nowości w telewizji, spędzanie czasu w bankach czy siedzenie w Internecie. Kobiety, zwłaszcza w średnim wieku, nie interesują się takimi nowinkami.

Krzysztof Mochocki: - Przykład mojej rodziny pokazuje, że to kobiety są bardziej otwarte na korzystanie z usług bankowych. Moje siostry świetnie się na tym znają. Myślę że chyba nawet lepiej niż ja. Zaobserwowałem też, że tak jest w innych rodzinach.

Jacek Górak: - W moim domu wszystkie sprawy związane z bankowością są na mojej głowie. W przeciwieństwie do żony lubię się tym zajmować. A poza tym chyba lepiej jest gdy kobieta nie miesza się do finansów. Ale z tego, co widać, to się szybko zmienia.