Świętokrzyskie szykuje miejsca dla uchodźców z Ukrainy. W akcji samorządowcy oraz straż pożarna

Pierwszym kanałem pozyskania miejsc są powiaty. - Oczekujemy od każdego z powiatów, aby zgłosiły nam hale bądź inne obiekty o łącznej liczbie miejsc 300 i w ten sposób w regionie pozyskamy przeszło 3000 miejsc. Na tę chwilę mamy potwierdzenie na niespełna 2000 miejsc, czyli jeszcze do zamknięcia listy trochę nam brakuje. Ale myślę, że wszystko tutaj skończy się szczęśliwie – mówi wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz.

Drugim równie ważnym kanałem dostarczenia miejsc na zakwaterowanie ukraińskich uchodźców są Ochotnicze Straże Pożarne. - Tu z kolei każda z gmin została poproszona o wytypowanie trzech strażnic, a każda z tych trzech strażnic powinna nam dostarczyć 30 miejsc, czyli łącznie 90. Tutaj jesteśmy na etapie rozpoznania. Koordynatorem tych działań jest Państwowa Straż Pożarna. Wstępne odczyty są dosyć dobre, ale trudność polega na tym, że nie mamy wystarczającej ilości łóżek. Prosimy na razie druhów o to, aby organizowali część tych łóżek, my będziemy dostarczać kolejne partie – tłumaczy wojewoda.

Zachętą ma być tak zwany bonus startowy. Każda ze strażnic, która wejdzie w tę formę współpracy dostanie 3000 złotych na wstępne prace adaptacyjne (malowanie, zakup lodówki, pralki i tym podobne). - Przypominam też, że za każdy dzień pobytu taka strażnica otrzyma 40 złotych na osobę – dodaje Zbigniew Koniusz. - Jako kraj, województwo i obywatele doskonale zdajemy egzamin z tego, że jesteśmy empatyczni . Wszyscy mówimy jednym głosem. Ukraińcy są nam drodzy i bliscy i chcemy im pomagać – podsumował wojewoda.