Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świętokrzyskie wesele sto lat temu. Zobacz, jak wyglądało [ZDJĘCIA, WIDEO]

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
Jak wyglądało Świętokrzyskie wesele sto lat temu? Zobacz w dalszej części galerii >>>
Jak wyglądało Świętokrzyskie wesele sto lat temu? Zobacz w dalszej części galerii >>>
Ile kosztowała panna młoda? Czym naprawdę były oczepiny? Zespół Pieśni i Tańca Sorbin przez rok przygotowywał się do pokazania dawnego, wiejskiego wesela na świętokrzyskiej wsi. W sobotę 20 listopada pokazano je w Bliżynie. Stare obrzędy, pieśni i zwyczaje jeszcze przed wojną spisał etnograf i muzyk Stanisław Suchorowski. Teraz sztukę wyreżyserował znany ludowy artysta Adam Młodawski.

Świętokrzyskie wesele sto lat temu

Jak wyglądało wesele na świętokrzyskiej wsi sto lat temu? Wiadomo to dzięki muzykowi i etnografowi Stanisławowi Suchorowskiemu, miłośnikowi kieleckiego folkloru, który spisał ówczesne pieśni i obrzędy. Jeszcze w latach 30 - tych XX wieku na ich podstawie powstała sztuka. Na niej opierał się znany, bliżyński muzyk ludowy Adam Młodawski, reżyserując widowisko "Dawne Wesele". Aktorami byli członkowie uznanego zespołu Sorbin z gminy Bliżyn. Przygotowania trwały rok.

O weselach wie wszystko

Adam Młodawski o weselnych zwyczajach wie wszystko, przez wiele lat grywał na nich, podobnie, jak jego ojciec. - Tata zaczynał jako 12 - latek, w czasie okupacji. Był skrzypkiem. Dziś na weselach wszystko jest poukładane. Kiedyś nie było tyle jedzenia co dziś, za to było dużo bimbru. Jak się weselnicy popili, bójki były na porządku dziennym. Ojcu w czasie wojny jeden z gości przystawił do głowy pistolet. Na szczęście nie strzelił. Ale dawnych obrzędów i zwyczajów szkoda. Żal, że odeszły w zapomnienie - mówi reżyser.

Świętokrzyskie wesele sto lat temu. Proso, pierze, tatarka

W sobotę 20 listopada w remizie strażackiej w Bliżynie wystawiono "Dawne Wesele". Najpierw starsze gospodynie obsypywały pannę młodą prosem, pierzem i tatarką - za każdym razem śpiewając inne życzenie pomyślności i dostatku. Następnie panna toczyła bochen chleba wokół stołu i całowała cztery jego rogi. Później, przy kolejnej pieśni, kroiła biały chleb i podawała kromki gościom weselnym. W międzyczasie wznoszono toasty, mężczyźni i kobiety przekomarzali się, zza stołów, na których leżały kiełbasy, misy z kaszą i smalcem i inne przysmaki, dobiegały kolejne przyśpiewki. Nierzadko pikantne i złośliwe. Nad przebiegiem wesela czuwała starościna (w tej roli świetnie wypadła Dorota Zbroja).

Świętokrzyskie wesele sto lat temu - oczepiny

Ważnym obrzędem były oczepiny. Starsze kobiety i druhny sadzały młodą na stołku, pan młody zębami musiał wyciągnąć z weselnego czepca cztery szpilki i wypluć je w czterech rogach izby. Potem szedł do komory, gdzie wcześniej udali się pozostali mężczyźni. Pannie młodej zdjęto ozdobne nakrycie głowy, obcięto warkocz, po czym założono biały czepek, który potem zastąpiły lniana i nałożona na nią kwiecista chusta. Każdej czynności towarzyszyła inna pieśń. Później dosiadał się mąż, na stoliku kładziono pusty talerz i zaczęli podchodzić goście - każdemu młody nalewał kieliszek gorzałki, w zamian pod talerz kładziono pieniądze "na czepiec". Kobiety tańczyły z panem młodym, mężczyźni - z panną. Wydaje się, że dzisiejsze zbieranie "na wózek" to pozostałość tamtego zwyczaju.

Świętokrzyskie wesele sto lat temu - cena za pannę młoda

Ostatnim obrzędem było "kupowanie panny młodej", określanej jako "cielę" lub "jałówka". Pierwszy kupiec nie dobił targu ze starościną. Żądała 10 tysięcy, on chciał dać 8. Po chwili pojawiło się dwoje weselników, udających Żydów z Szydłowca. Od nich zażądano 20 tysięcy. Kupcy utargowali na 18. Wtedy pojawił się pan młody, żonę musiał odkupić za... 25 tysięcy. Nie targował się, ale po wykupie stwierdził - ale ty mie piniendzy kostujes!

Spektakl został przyjęty entuzjastycznie. Po jego zakończeniu każdy z widzów mógł spróbować regionalnych przysmaków z weselnego stołu. Warto, by zespół Sorbin mógł zaprezentować to niezwykłe przedstawienie z muzyką na żywo nie tylko w rodzinnej gminie.

W widowisku wystąpili: Pan młody – Jakub Borek, panna młoda – Katarzyna Więckowska, drużba – Zbigniew Domagała, druhna – Iwona Domagała, dziecko - Bartosz Domagała, druhna – Halina Fidor, koń – Zygmunt Wiśniewski, druhenka – Jagoda Jarosz, Małgorzata Jarosz, dzieci – Mateusz i Marcel Berus, kucharka – Janina Kołek, ojciec pana młodego Jan Kopeć, Żyd – Teresa Krzepkowska, Żyd – Ewa Matla, koń – Bartłomiej Młodawski, babcia – Danuta Młodawska, matka pana młodego – Justyna Nowek, ojciec pani młodego – Waldemar Pogodziński, druhenki – Natalia Rożek i Magdalena Seweryńska, matka pani młodej – Agnieszka Więckowska, starościna – Dorota Zbroja, druhna – Beata Żak, starościna – Jolanta Żak, chrzestny pani młodej – Szymon Żak. Kapela zagrała w składzie: Grzegorz Michta, Ryszard Kucewicz i Leszek Steć.

"Dawne Wesele" zrealizowano dzięki pieniądzom pozyskanym z Lokalnej Grupy Działania "U Żródeł" przez bliżyński oddział Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Autorkami projektu były Grażyna Kij i Halina Fidor.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie