Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świt Ćmielów: Pierwsze gole i pierwsze zwycięstwo (zdjęcia)

/waf/
Artur Szymkiewicz (żółty strój) zdobył dwa gole dla Świtu.
Artur Szymkiewicz (żółty strój) zdobył dwa gole dla Świtu. Wamar Frańczak
Piłkarze Świtu Ćmielów odnieśli wysokie zwycięstwo nad lokalnym rywalem z Kunowa.

Świt Cmielów - Stal Kunów 4:0 (2:0)

Świt Ćmielów - Stal Kunów 4:0 (2:0)
21 - Furtowicz
35 - Szymkiewicz
53 - Furtowicz
90 - Szymkiewicz
Świt: Jakus- Giemza, Szymkiewicz, Polit, Barański, Czupryn, Nowak (58 Pintal), Wanat, Furtowicz (76 Grudzień), Łasicki (81 Połetek), Kmera,
Stal: Kania- Haraźny, Pająk (88 Czerwiński), R. Ronduda, Witek, Łapa (60 Ł. Ronduda), Kwapisz, Wąsik (46 Podsiadło), Siudak (60 Prokop), Murzec, Kaczor.

W trzech dotychczas rozegranych meczach rundy rewanżowej piłkarze Świtu nie strzelili gola. W meczu z lokalnym rywalem zdobyli ich aż 4, które dało pierwsze zwycięstwo tej wiosny.

Początek spotkania był wyrównany. Po zdobyciu gola z bliskiej odległości przez Marcina Furtowicza zaczęła wzrastać przewaga gospodarzy. Udokumentował ją drugi gol podopiecznych Piotra Stańczyka, zdobyty głową po rzucie rożnym przez Artura Szymkiewicza. Duży wpływ na dalsze losy spotkania miała druga żółta kartka dla Jarosława Kaczora. W 45 minucie napastnik Stali, mając problem z ustawieniem piłki, wyrwał z ziemi chorągiewkę.

W drugiej połowie meczu, mimo osłabienia, kunowianie prowadzili wyrównaną grę. Jednak w 53 minucie ćmielowianie wyprowadzili kontrę, po której drugiego gola strzelił Furtowicz. Już w doliczonym czasie spotkania uderzeniem z woleja z ponad 30 metrów popisał się Szymkiewicz. Mimo interwencji Michała Kani piłka wylądowała w lewym górnym rogu jego bramki.

- Nie ma co się oszukiwać, wygrała drużyna lepsza - mówi Grzegorz Sołtykiewicz, trener Stali. - Kilku moich piłkarzy przeszło koło meczu. Czerwona kartka, otrzymana w głupich okolicznościach, dodatkowo wpłynęła na wynik meczu. Chociaż w grze w osłabieniu, nie było widać przewagi gospodarzy.

- W dotychczasowych meczach graliśmy bardzo dobrze, ale nie układało nam się zdobywanie bramek. Dzisiaj się worek rozwiązał - mówi Piotr Stańczyk, trener Świtu. - Byliśmy zespołem o klasę lepszym. Przy stanie 3:0 nasza gra siadła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie