Syn odciął matce głowę. 43-latek z Lutoryża nie trafi do więzienia

Makabra w Lutoryżu rozegrała się w kwietniu 2022 roku.

- O sprawie informował wówczas podinspektor Adam Szeląg, oficer prasowy rzeszowskiej policji: - O zdarzeniu policjanci zostali zawiadomieni około godziny 9.20. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że najprawdopodobniej podczas awantury, syn ugodził ostrym narzędziem matkę. W wyniku licznych obrażeń w postaci ran kłutych kobieta zmarła. Jej głowa leżała odcięta obok tułowia. Na miejscu policjanci zatrzymali podejrzewanego o zabójstwo syna kobiety. 43-letni mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.

Jak ustaliliśmy nieoficjalnie Dawid K. prócz odcięcia głowy chciał poćwiartować zwłoki 80-letniej kobiety na podwórku, ale przeszkodził mu w tym jeden z członków rodziny.

Dawid K. bardzo szybko usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Rzeszowie zarzuty: zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, kierowania gróźb karalnych i uszkodzenia ciała sąsiada. Mężczyźnie groził najwyższy wymiar kary, czyli dożywocie.

Kilka dni po zabójstwie 43-latek trafił do aresztu śledczego. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wcześniej mężczyzna miał leczyć się psychiatrycznie. Zresztą śledczym także wydawało się, że nawet jak na zabójcę jego zachowanie było dziwne.

Wkrótce trafił on na oddział obserwacji sądowo-psychiatrycznej w słynnym w całej Polsce więzieniu przy ul. Montelupich w Krakowie. Tam został szczegółowo przebadany i biegli jednoznacznie stwierdzili, że mężczyzna w chwili popełnienia zabójstwa był niepoczytalny. Otrzymując taką opinię prokuratura mogła zrobić tylko jedną rzecz.

- Skierowaliśmy do Sądu Okręgowego w Rzeszowie wniosek o umorzenie postępowania z uwagi na pełną niepoczytalność sprawcy tego czynu i skierowanie go na leczenie do szpitala psychiatrycznego - wyjaśnia Nowinom Tomasz Kozak, szef Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie.

Co oznacza w języku prawników niepoczytalność? Zgodnie z art. 31 Kodeksu Karnego: „Nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem”.

Mężczyzna teoretycznie uniknął kary, jednak może już nigdy nie opuścić murów szpitala psychiatrycznego.