Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczypiornistki KSS Kielce wycofane z ekstraklasy kobiet ze względu na kłopoty finansowe!

Sławomir STACHURA
Prezes KSS Kielce Marek Rolak poinformował w czwartek, że ze względu na problemy finansowe drużyna szczypiornistek została wycofana z ekstraklasy.
Prezes KSS Kielce Marek Rolak poinformował w czwartek, że ze względu na problemy finansowe drużyna szczypiornistek została wycofana z ekstraklasy. Sławomir Stachura
Sprawdził się, niestety, czarny scenariusz. Drużyna KSS Kielce, która na finiszu zakończonych w maju rozgrywek zajęła siódme miejsce, została wycofana z PGNiG Superligi piłkarek ręcznych. A wszystko przez kłopoty finansowe i długi, które zdaniem prezesa Marka Rolaka sięgają 200 tysięcy. Klub nie ogłosił jednak upadłości i przystąpi do rozgrywek drugiej ligi.

Decyzję o wycofaniu zespołu z rozgrywek ekstraklasy, podjął zarząd Kieleckiego Stowarzyszenia Sportowego Kielce, nazywanego w skrócie KSS Kielce - Nie mogliśmy dalej brnąć w długi, które wynoszą już 200 tysięcy złotych w stosunku do ZUS, Urzędu Skarbowego i zawodniczek. Dyskutowaliśmy nawet o postawieniu stowarzyszenia w stan likwidacji, ale ostatecznie zdecydowaliśmy, że jednak nie będziemy tego robić. Mamy program naprawczy i spłacimy wszystkie długi, a drużyna będzie grać w drugiej lidze, gdyż koszty uczestnictwa w niej są na poziomie 30 tysięcy złotych rocznie. W ekstraklasie wynosiły one 75 tysięcy złotych miesięcznie, a w pierwszej lidze są niewiele niższe, bo akurat wiele wyjazdów w pierwszej lidze byłoby bardzo dalekich, na wybrzeże, a to generuje koszty - wyjaśnia Rolak.

Prezes Rolak: - Prezydent nie dotrzymał słowa

Sternik kieleckiego klubu przyznał, że gwoździem do trumny okazał się start drużyny w ubiegłym sezonie w Pucharze Challenge Cup, w którym kielczanki dotarły aż do ćwierćfinału, odpadając ostatecznie w dwumeczu z tureckim Uskudar B.S.K.
- Mieliśmy obiecane pieniądze od miasta na udział w tych rozgrywkach, ale prezydent Kielc nie dotrzymał słowa. A w trakcie rozgrywek już nie mogliśmy wycofać się, gdyż musielibyśmy zapłacić karę w wysokości 10 tysięcy euro - przyznał Rolak.

Sternik KSS narzekał na to, że miasto nie docenia stowarzyszenia, które ma dobre wyniki w pracy z młodzieżą i na ten rok KSS otrzymał znacznie mniej pieniędzy na działalność. Przyznał jednak że KSS zalega Miejskiemu Ośrodkowi Sportu I Rekreacji około 45 tysięcy złotych za wynajem obiektów. - W innych miastach kluby piłki ręcznej płacą przysłowiową złotówkę za halę, a nas wynajem hali kosztuje 10 tysięcy złotych miesięcznie - oburza się Rolak.

Prezydent Lubawski: -Prezes Rolak kłamie

Zupełnie inaczej widzi całą sytuację prezydent Kielc Wojciech Lubawski.
To nie tak, jak mówi prezes Rolak. Po prostu kłamie - mówi wprost prezydent Lubawski. Prezes przychodził do mnie po pieniądze co miesiąc. W końcu usiedliśmy do stołu i zapytałem wprost. Ile pan potrzebuje na klub? Powiedział 30 tysięcy miesięcznie. Powiedziałem OK i w ubiegłym roku klub otrzymał od miasta 360 tysięcy złotych.No to prezes przyszedł znów i pytał o pieniądze na wyjazd na europejskie puchary. Powiedziałem, że nie może liczyć na dodatkowe wsparcie, bo budżet mamy już rozplanowany i nie można komuś zabrać, by dać te pieniądze na wyjazd do Paryża. Zresztą uważam, że jeśli klubu nie było stać na udział w pucharach, to nie powinien w nich uczestniczyć. To żadna ujma. Klub jest zadłużony także w stosunku do miasta za wynajem obiektów, więc w zasadzie w tym roku nie powinniśmy mu dać nawet złotówki. Ale daliśmy. 100 tysięcy. Na temat KSS rozmawiałem też z szefem Kolportera Krzysztofem Klickim, który od lat wspierał klub, ale się wycofał. Chciałem poznać jego opinię. I on też - mówiąc najogólniej - nie jest zadowolony ze współpracy z prezesem Rolakiem. Ja też nie jestem - dodaje prezydent Kielc, który spotkał się z zawodniczkami KSS i wiceprezesem klubu Grzegorzem Boszczykiem. Bez prezesa Rolaka.

- Prezes Boszczyk przyszedł do mnie z prośbą, by ratować chociaż młodzieżowe drużyny. I znaleźliśmy sposób, by te drużyny uratować. Zespołu seniorek uratować się już nie da, gdyż zadłużenie klubu jest znacznie większe niż 200 tysięcy, o których mówi prezes Rolak. Rozmawiałem z zawodniczkami, są zawiedzione całą sytuacją, ale nie dziwię się, bo prezes Rolak mówił im nieprawdę, obiecując pieniądze, których już nie miał. Wiedząc też, że ich nie dostanie. Wie pan, ja doceniam pracę jaką wykonuje się w KSS z młodzieżą i doceniam osiągnięcia tego klubu. Kobieca piłka ręczna jest nam w Kielcach potrzebna, ma tradycje. I mam nadzieję, że mając tyle utalentowanej młodzieży, szybko da się awansować do pierwszej ligi. A czy stać nas będzie potem jeszcze na ekstraklasę? - nie potrafię dziś odpowiedzieć. Przyszłość pokaże - dodał prezydent Lubawski.

Prezes Rolak przyznał, że nie ma zagrożenia, że zgłoszona do drugoligowych rozgrywek drużyna zostanie wycofana z ligi. Będzie się ona opierała na klubowej młodzieży. Zresztą czołowe zawodniczki KSS już znalazły sobie nowych pracodawców i masowo odchodzą z klubu. KSS zaległa im z wypłatami od czterech miesięcy i kilka z nich złożyło w Związku Piłki Ręcznej w Polsce stosowne dokumenty o rozwiązanie kontraktów z winy klubu. Zawodniczki mają też żal do prezesa, że nie mówił im prawdy o faktycznej sytuacji klubu. On sam, związany z KSS od 1995 roku, gotowy jest ustąpić z funkcji.

- Wiele zdrowia i życia włożyłem w ten klub, zrezygnowałem z prowadzenia firmy, by się nim zająć. Jeśli jednak jestem taki zły, a znajdzie się ktoś, kto lepiej pokieruje KSS, to ja odejdę. Ale będę pomagał, gdy mnie o to poproszą - kończy prezes Rolak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie