Szokująca podwyżka za ziemię pod blokiem na kieleckim osiedlu

- To jest podwyżka o 2 tysiące procent – dodaje kobieta. – Próbowałam wyjaśnić tę sprawę w urzędzie. Dowiedziałam się tylko tyle, że w ostatnich latach wzrosły ceny gruntów i działkę pod naszym blokiem trzeba było wycenić. Rzeczoznawca wyliczył, że w tym miejscu cena jednego metra wynosi 600 złotych. Przecie to jest niemożliwe. Może taka stawka obowiązuje dla ziemi pod galerię handlową, a nie dla podwórka przed blokiem. Dlaczego przez tyle lat nie uaktualniono ceny, wówczas nie doszłoby do skokowej podwyżki. Nie wyobrażam sobie płacenia tak wysokiej stawki. Nie zgodzę się na to.

Ratusz wyjaśnia, że nowe opłaty za wieczyste użytkowanie gruntu znajdującego się we władaniu wspólnot mieszkaniowych muszą być uaktualniane zgodnie z przepisami raz na 10 lat.

– Nieruchomość przy ulicy Marszałkowskiej nigdy nie była wyceniana przez rzeczoznawcę - informuje Filip Pietrzyk, dyrektor Wydziału Nieruchomości i Geodezji Urzędu Miasta w Kielcach. - Ponad 25 lat temu przyjęto, że cena gruntu wynosi 60 złotych i od tego czasu roczna opłata była naliczana od tej stawki. A w między czasie doszło do transformacji ustrojowej i weszliśmy do Unii Europejskiej a te dwa wydarzenia spowodowały gwałtowny wzrost wartości ziemi. Dopiero w tym roku rzeczoznawca oszacował wartość tej działki na podstawie cen obowiązujących na sąsiedniej ulicy. Uzyskał 600 złotych za metr, to nie jest tak dużo biorąc pod uwagę, że blok znajduje się w centrum miasta. Działka jest duża, ma ponad tysiąc metrów kwadratowych a w budynku jest tylko 5 wykupionych mieszkań. Te czynniki powodują, że opłata roczna przypadająca na jeden lokal jest tak wysoka.

Dodaje, że w tym roku kończymy się 10 letni cykl wycen. - Większość wspólnot dostała nowe stawki w ubiegłych latach. W tym roku decyzje o rocznej opłacie za wieczyste użytkowanie wydaliśmy zaledwie dla kilku wspólnot. Na koniec zostawiliśmy budynki, w których wykupionych jest zaledwie kilka mieszkań, ponieważ w takich przypadkach wycena działki jest droższa niż wpływy z opłaty rocznej – tłumaczy dyrektor.

Dodaje, że lokator ma prawo odwołać się od tej decyzji.
- Skargę należy złożyć do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Ta instytucja może wezwać biegłego i poprosić o wytłumaczenie wyceny. Jeśli podtrzyma ono naszą decyzję, to mieszkaniec może się odwołać do sądu – mówi dyrektor.

W obronie osób, które dotknęły te podwyżki stanęło Stowarzyszenie „Przyjazne Kielce”, do którego wpłynęły także skargi od lokatorów.

-Uważamy, że to jest skandal, prezydent powinien sprowadzać inwestorów, którzy założą firmę i będą płacić u nas podatki. A prezydent założył, że Kielc będą miastem bez przemysłu. I ściąga opłaty od mieszkańców, stosując drakońskie podwyżki – mówi Dariusz Gacek, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia. – W sprawie opłat za wieczyste użytkowanie pytaliśmy dyrektora Pietrzyka, ilu nieruchomości dotyczy podwyżka, nie uzyskaliśmy odpowiedzi, kazano nam napisać pismo. Chcieliśmy tego uniknąć, bo na ostatniej sesji Rady Miasta prezydent żalił się, że zasypujemy magistrat pisemnymi wnioskami. Jak widać nie da się tego uniknąć.