Szokujące świętokradztwo. Nowe fakty w sprawie fotomontaży pornograficznych

Moderatorzy, a potem informatycy usuwali je na bieżąco, a zablokowanie wszystkich trwało od popołudnia do północy.

O bulwersującej historii, na trop której wpadł 27-letni kielczanin, informowaliśmy we wtorek. Przypomnijmy - na portal ze zdjęciami ktoś wrzucił serię fotomontaży pornograficznych z wmontowanym zdjęciem Papieża Polaka. Kielczanin, który natknął się na obsceniczne obrazki, zawiadomił policjantów.

Portal, na którym znajdowały się fotomontaże, ma charakter społeczny.

- Jest odpowiedzią na potrzebę ludzi do dzielenie się zainteresowaniami, w tym przypadku chodzi o fotografie. Pięć lat temu w Internecie nie było takiej witryny, dlatego stworzyliśmy naszą. W tej chwili jest na niej siedem milionów zdjęć, dziennie internauci zamieszczają ich około 10 tysięcy. Nie przyszłoby nam do głowy, że na tak przyjaznym portalu, ktoś Mozę zamieścić tak ohydne montaże - tłumaczy Natalia Książka, szefowa działu obsługi klienta.

Sytuacja, do której doszło w sobotę, zdarzyła się po raz pierwszy w historii portalu.
- Nasi moderatorzy zauważyli, że osoba lub grupa osób zakłada fikcyjne konta i z nich wrzuca na stronę obsceniczne fotomontaże - dodaje pani Natalia. - Natychmiast zaczęli blokować te konta, ale na ich miejsce ten ktoś zakładał kolejne. Moderatorzy, a potem też informatycy przez wiele godzin walczyli z tym problemem, wprowadzili systemowe narzędzie, które sprawiło, że kolejne takie konta nie mogły powstawać. Łącznie skasowali w sobotę około tysiąca kont.

Wyjaśnianiem tego, kto na portalu zamieszczał obrazoburczą pornografię, zajmuje się kielecka policja.

- Robimy wszystko, żeby odnaleźć tego człowieka i postawić go przed sądem - mówi Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji.

- Współpracujemy ściśle z policją. Podaliśmy wszystkie dane dotyczące skasowanych przez nas kont. Ten, kto to zrobił, sądził, że jest anonimowy, a więc bezkarny. Nie jest - dodaje Natalia Książka.