Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szokujący raport o długach szpitala we Włoszczowie. Dyrektor:-14 milionów złotych pożyczki potrzebne jak najszybciej

Rafał Banaszek
Rafał Banaszek
Adrian Bochnia widzi trzy wyjścia, jeśli chodzi o przyszłość włoszczowskiego szpitala.
Adrian Bochnia widzi trzy wyjścia, jeśli chodzi o przyszłość włoszczowskiego szpitala. Rafał Banaszek
Adrian Bochnia „rozgryzł” już sytuację finansową włoszczowskiego szpitala. Widzi trzy wyjścia, jeśli chodzi o przyszłość tej placówki. Czy na któreś z nich zdecyduje się organ założycielski?

Od dawna wiadomo, że sytuacja finansowa szpitala we Włoszczowie jest bardzo trudna. Najnowsze dane, które przedstawił nowy dyrektor Adrian Bochnia członkom Rady Społecznej szpitala na ostatnim posiedzeniu, są bardzo niepokojące.

Okazuje się, że zobowiązania szpitala z tytułu dostaw i usług wynoszą obecnie około 9,4 miliona złotych, z czego 7,4 miliona stanowią wymagalne, czyli takie, których termin płatności już dawno minął i trzeba je uregulować jak najszybciej. Warto podkreślić, że nasz szpital nie tylko nie spłaca zobowiązań wymagalnych, ale również bieżących, co sprawia, że dług lecznicy narasta w niepokojąco szybkim tempie.

Zgodnie z najnowszym zestawieniem przygotowanym przez dyrektora Bochnię, stan wszystkich zobowiązań finansowych szpitala na dzień 21 maja wynosił 12,9 miliona złotych, nie licząc odsetek, kosztów postępowań sądowych, egzekucyjnych, a także kosztów dochodzenia należności z tytułu niepłaconych faktur. Adrian Bochnia szacuje, że te dodatkowe koszty mogą sięgnąć co najmniej 1 miliona złotych.

Do kwoty wspomnianych około 14 milionów należy jeszcze doliczyć spłacane przez szpital pożyczki i kredyty, które opiewają na kwotę 16,2 miliona złotych (tyle wynosiło saldo do zapłaty na dzień 30 kwietnia). Zatem, łączne zobowiązania finansowe Zespołu Opieki Zdrowotnej we Włoszczowie stanowią na chwilę obecną przeszło 30 milionów złotych i grubo przewyższają majątek trwały szpitala!

Co zatem zrobić, żeby wyhamować ten „pociąg długów”, który nie chce się zatrzymać? Powołany niespełna półtora miesiąca temu nowy dyrektor Adrian Bochnia, którego działania w tak krótkim czasie doprowadziły do zaoszczędzenia 20 tysięcy złotych, widzi trzy wyjścia.

Po pierwsze, jak mówi, i chyba najbardziej realne ze wszystkich, jest zaciągnięcie jednej dużej pożyczki w parabanku na spłatę wszystkich zaległych zobowiązań (bez wcześniejszych kredytów i pożyczek rzecz jasna). Pożyczka miałaby opiewać na kwotę, bagatela, około 14 milionów złotych.

- Dzięki spłaceniu zaległych zobowiązań stalibyśmy się wiarygodnym partnerem dla kontrahentów i zaoszczędzilibyśmy ogrom pieniędzy na postępowania sądowe, komornicze, czy odsetki za niepłacone faktury, które to koszty liczone są w setkach tysięcy złotych – tłumaczy dyrektor Bochnia.

- W chwili obecnej nie stać nas na taką pożyczkę. Nie ma nawet takich technicznych możliwości – odpowiada wprost wicestarosta włoszczowski Zbigniew Krzysiek, szef Rady Społecznej szpitala i dodaje, że temat ten będzie szczegółowo omawiany na najbliższej sesji Rady Powiatu 28 czerwca.

Drugi wariant dyrektora, raczej mniej prawdopodobny, to przekształcenie publicznego szpitala w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Wówczas organ założycielski, czyli powiat włoszczowski musiałby dokonać wyceny majątku swojej jednostki i pokryć całe jej zobowiązania na dzień przekształcenia - to wszystko szczegółowo reguluje ustawa o działalności leczniczej i kodeks spółek handlowych.

Jest jeszcze jedno wyjście, zdaniem dyrektora, ale chyba najmniej prawdopodobne, a wręcz nierealne w warunkach włoszczowskich. Chodzi o zamknięcie szpitala powiatowego, na co nie ma zgody zarówno Rady Społecznej , jak i samorządu powiatowego. Od dawna bowiem powtarza się we Włoszczowie, że „jeśli nie będzie szpitala, nie będzie też powiatu” i dlatego nikt nie odważy się na taki ruch.

- Zamknięcie szpitala wiązałoby się z obowiązkiem pokrycia przez organ założycielski wszystkich zobowiązań jednostki, w tym pożyczek i kredytów, sprzedaży mienia i znalezienia jeszcze pieniędzy na odprawy dla zwolnionych 331 pracowników zakładu – twierdzi Adrian Bochnia. To nierealne.

- Jeśli powiat podejmie szybko działania i wybierze jeden z trzech proponowanych przeze mnie wariantów (życzyłbym sobie, żeby to był numer 1) wówczas mógłbym się skupić na zwiększaniu przychodów jednostki. Obecnie większość czasu poświęcam na zajmowanie się wieloletnimi problemami ZOZ-u, brakiem doposażenia i kadry lekarskiej, a przede wszystkim na zarządzaniu długiem i podejmowaniu trudnych decyzji – komu zapłacić w pierwszej kolejności, a komu nie – opowiada Bochnia.

Co w przypadku, jeśli powiat nie zdecyduje się na żaden wariant? Adrian Bochnia odpowiada dyplomatycznie, nie pozostawiając jednak złudzeń. - Kołowrotek zobowiązań i wierzycieli jest tak nakręcony, że podejrzewam, iż będzie potrzebny tu inny specjalista, niż ja z systemu ochrony zdrowia.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Chętnie oglądasz teleturnieje? Sprawdź się! [QUIZ]




Jak zmieniły się gwiazdy na przestrzeni lat? [ZDJĘCIA]






Dzień Matki 2018 - prezenty na Dzień Matki? TOP 10




Drogie paliwo w Polsce? Zobacz ile za paliwo zapłacisz na świecie!





Czy umiesz ochronić się przed kleszczem?




Sprawdź się, czy dobrze znasz polskie seriale! (QUIZ)



ZOBACZ TAKŻE: 20 lat województwa świętokrzyskiego. Wspomnienia

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie