Koronawirus w Świętokrzyskiem. Wojewoda wprowadza duże zmiany w szpitalach. Pińczów. Opatów, Staszów i Włoszczowa do normalnej pracy

- Walka z covidem jeszcze się nie skończyła, ale widać już wyraźne symptomy końca tej fali pandemii. W hospitalizacji pozostaje w tej chwili 325 osób, mamy dla nich 700 łóżek na dwóch poziomach – na pierwszym - dla diagnostyki i na drugim - zakaźnym. Zdecydowana większość łóżek jest wolna. W związku z tym przewidujemy kolejne działania zmierzające do ponownego włączenia tych miejsc do tak zwanego obiegu niecovidowego. W tym celu dzisiaj podpisane zostały decyzje i od poniedziałku 21 oraz od wtorku 22 marca w całości zostaną przekształcone na szpitale niecovidowe: Szpital Powiatowy w Pińczowie, Szpital Powiatowy we Włoszczowie, Szpital Powiatowy w Staszowie, Szpital Powiatowy w Opatowie i cześć szpitala w Starachowicach. Łącznie powróci do systemu 170-200 miejsc – mówił Zbigniew Koniusz – wojewoda świętokrzyski.

- To dużo, ale nadal zachowany będzie bezpieczny bufor łóżkowy, tym bardziej, że na horyzoncie jest od 1 kwietnia następuje przejście na tryb pracy, w którym każdy podmiot medyczny świadczyć będzie opiekę dla pacjenta covidowego w swoim zakresie. Po opracowaniu zasadniczego problemu zdrowotnego pacjent zostanie przekazany do oddziałów zakaźnych bądź leczony będzie w miejscach wyznaczonych w każdym ze szpitali - tłumaczył wojewoda.

Wojewoda przedstawił też najnowszy raport koronawirusa. - W piątek, odnotowano w regionie 161 zachorowań, czyli na poziomie sprzed czwartej i piątej fali. Jeżeli nic nie zakłóci tego spadkowego trendu, a może na to mieć wpływ, chociaż nie musi pojawienie się dużej liczby obywateli ukraińskich, którzy maja niższy stopień wyszczepialności niż w Polsce. W związku z tym dla osób narodowości ukraińskiej, które przebywają teraz w Polsce jest możliwość szczepień przeciw covidowi praktycznie od ręki, nawet z opcją, w przypadku przyjazdu do dużych grup szczpionkobusa. Jak na razie jednak większego zainteresowania szczepieniami nie ma - mówił wojewoda.