Piotr Miętki, dyrektor techniczny i członek zarządu spółki Biella w Szydłowcu przyznaje, że jej kierownictwo i załoga były również zaskoczone wiadomością o likwidacji tutejszego zakładu, którą podjęła szwajcarska centrala. Pisaliśmy już o tym w ubiegłym tygodniu, kiedy w ratuszu miejskim w Szydłowcu odbyło się spotkanie władz samorządowych i przedstawicieli zarządu przedsiębiorstwa. - Jednym z powodów decyzji o likwidacji jest odległość, jaka dzieli nasz zakład od rynku zbytu i surowców. W związku z nią firma ponosiła dodatkowe koszty transportu. Nasi klienci będą teraz obsługiwani przez spółki, które mieszczą się w Rumunii oraz na wschodzie Niemiec - tłumaczy dyrektor.
W Bielli przy ulicy Leśnej pracuje obecnie 179 osób. Jak dodaje Piotr Miętki, 90 procent załogi zakładu stanowią mieszkańcy powiatu szydłowieckiego, część dojeżdżała z sąsiedniej Kielecczyzny. Przedsiębiorstwo definitywnie zakończy produkcję w Szydłowcu w połowie tego roku. Kluczową kwestią są losy zatrudnionych. Zgodnie z Kodeksem Pracy, zwalniani otrzymają pieniężne odprawy, wysokość rekompensat jest uzależniona od stażu pracy. Mienie Bielli zostanie wystawione na sprzedaż.
W sprawie losów zwalnianych pracowników z kierownictwem spółki w Szydłowcu ma jeszcze spotkać się burmistrz Artur Ludew, który zadeklarował chęć pomocy załodze. Na razie nie wiemy jeszcze, jakie będą efekty rozmów.
MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz też: Casting do Miss Ziemi Radomskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
