Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadas Kijanskas: - Pretensje mamy do siebie

esw
Tadas Kijanskas po przegranej z Lechią nie ukrywa, że piłkarze i trenerzy mają nad czym pracować, ale liczy na to, że Korona szybko wróci do formy i stylu, jaki prezentowała w zeszłym sezonie.

Tadas Kijanskas

Tadas Kijanskas

Urodzony 6 września 1985. W Koronie Kielce występuje od sezonu 2011/2012. W ekstraklasie rozegrał 42 mecze i strzelił 3 bramki. Wcześniejsze kluby: Kareda Kowno, Kauno Jėgeriai Kowno, FBK Kaunas, FK Šilutė, Vėtra Wilno, Jagiellonia Białystok. Reprezentant Litwy.

Czytaj też: Tadas Kijanskas po meczu ze Śląskiem: - Biorę na siebie odpowiedzialność za mecz

Elżbieta Święcka: Korona, mimo że grała przez większość meczu z przewagą jednego zawodnika, nie poradziła sobie z rywalem. Co się stało?

Tadas Kijanskas: - Na ten mecz byliśmy bardzo zmobilizowani. Po dwóch porażkach chcieliśmy się zrehabilitować, ale niestety się nie udało. Chłopaki starali się, ale nie jest to ta Korona, co w poprzednim sezonie. Brakuje nam jeszcze agresji, zgrania. Trudno mi to teraz wyjaśnić. Na pewno mamy dużo rzeczy do poprawienia i dwa tygodnie do następnego meczu. Musimy zrobić wszystko, by to naprawić. Teraz jesteśmy w trudnej sytuacji i musimy sobie z tym poradzić. Najważniejsze, to zachować spokój i pracować.

Dzisiejsza gra wyglądała źle. Lechia oddała jeden celny strzał na bramkę, a Korona pięć. Jednak punkty dostają goście.

- Mamy naprawdę dobrych piłkarzy w zespole, ale nie mieliśmy pomysłu, na ogranie tych dziesięciu zawodników Lechii. Oni totalnie oddali nam boisko i pilnowali wyniku, a my nie znaleźliśmy drogi do ich bramki. Przy bramce nie ustrzegliśmy się błędów, zabrakło asekuracji. Nie dodało nam to motywacji. Czerwona kartka trochę nas podbudowała, ale nie strzeliliśmy bramki kontaktowej, która ułatwiłaby nam grę w drugiej połowie. Lechia po czerwonej kartce się tylko broniła, ale to nas nie usprawiedliwia. Brakowało tego ostatniego podania. Było dużo podań w pole karne, ale wszystko wybijali obrońcy. Oddaliśmy kilka strzałów, ale nie na tyle celnych, żeby zdobyć bramkę. Mamy największe pretensje sami do siebie.

Teraz są dwa tygodnie przerwy między meczami ligowymi, w piątek gracie też sparing z Polonią Warszawa. To wystarczająco dużo czasu i odpowiedni przeciwnik, by wyeliminować błędy?

- Polonia prezentuje się dobrze w tym sezonie. Ma bardzo dobry początek, więc zobaczymy. Liga dopiero się zaczęła. Nigdy w życiu nie ma tak, że zawsze jest dobrze. Teraz jesteśmy w dołku i musimy się odbić. Piotrek Malarczyk i ja wyjeżdżamy w najbliższych dnaich na zgrupowania kadry. Nie jest łatwo wyjść z takiej sytuacji, nie strzeliliśmy żadnej bramki, nie mamy pomysłu na grę, popełniamy dużo błędów indywidualnych. Trener wie, nad czym musimy pracować. Dwa tygodnie to sporo czasu, by poprawić naszą grę.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie