Tajemnicza śmierć w mieszkaniu w Sandomierzu. Nocna akcja służb. Trwa wyjaśniania przyczyn zgonu 48-latka
Sylwia Bławat
Około godziny 4 nocą z czwartku na piątek do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego dodzwonił się 34-letni mężczyzna z Sandomierza. Mówił, że jego 48-letni znajomy stracił przytomność i nie oddycha. Na miejsce natychmiast ruszyły radiowóz i karetka, ale nie udało się uratować życia 48-latka.
Na miejsce przyjechał prokurator, ciało zabezpieczono do sekcji zwłok i to ona da odpowiedź na pytanie, co było bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny. Śledczy twierdzą, że 48-latek nie miał zewnętrznych obrażeń wskazujących na to, by ktoś zrobił mu krzywdę.