Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tajemniczy list w butelce sprzed 85 lat w jednej z kamienic Kazimierzy Wielkiej. Zamurowano go w dniu śmierci Piłsudskiego [ZDJĘCIA]

Luiza Wieczorek
Fot.: Urszula Sadowska
Podczas remontu znaleźli butelkę z listem. Mieszkaniec kamienicy przy ulicy Łabędź w Kazimierzy Wielkiej odkrywa zagadkę ukrytej wiadomości.

W Kazimierzy Wielkiej trwa rewitalizacja centrum miasta. Jednym z obiektów oddanych do remontu jest zabytkowa kamienica pochodząca najprawdopodobniej z 1850 roku. Jak wiadomo, powstała ona kilka lat po wybudowaniu słynnej cukrowni. Na początku pełniła funkcję, domu dla dyrektorów oraz zarządu wspomnianego zakładu pracy. Następnie została przekształcona na budynek pracowniczy.

Kilka tygodni temu, jeden z mieszkańców zabytkowej kamienicy dokonał niecodziennego odkrycia. W murach budynku, odnalazł butelkę, a w niej list.

- W naszej kamienicy aktualnie trwa remont. Panowie ocieplają oraz odnawiają budynek. Kilka tygodni temu odcinaliśmy z moim sąsiadem balkon. Przy tych pracach, zauważyliśmy, że ze ściany odpadł kawałek cegły. Na początku nie zwróciliśmy na to uwagi, ale po chwili zobaczyliśmy szyjkę od butelki. Wyjęliśmy ją. Zauważyliśmy, że butelka ma jakąś zawartość, dlatego ją potłukliśmy. Okazało się, że w środku jest list. Byliśmy bardzo zdziwieni i ciekawi jego treści. Niestety nie mogliśmy się doczytać. Pytaliśmy innych sąsiadów, młodych, jednak nikt nie był w stanie odczytać wiadomości. Jedyne co udało się wyczytać, to to, że w 1935 roku był remont kamienicy. Widniały również tam dwa nazwiska Kaleta i Klimczyk. Było też coś napisane na temat marszałka Piłsudskiego.

Od zamurowania butelki minęło 85 lat. Wiadomo, że kartkę pozostawili robotnicy, którzy wówczas odnawiali budynek.
List, nadal znajduje się w posiadaniu jego znalazcy. Wciąż nie wiadomo co autorzy chcieli przekazać przez tajemniczą wiadomość.

- Udało mi się odczytać dosyć istotny fakt. List został napisany 12 maja 1935 roku, czyli w dniu śmierci Marszałka Józefa Piłsudskiego - dodaje Urszula Sadowska, mieszkanka kamienicy.

Aktualnie trwają liczne rozmowy na temat przyszłości korespondencji. W sprawę zaangażowany jest również burmistrz Kazimierzy Wielkiej, Adam Bodzioch.

- Chciałbym ten list komuś przekazać. Najlepiej osobie, która odczyta jego treść. Może ktoś się tym zainteresuje. Razem z burmistrzem Kazimierzy Wielkiej, Adamem Bodziochem myślimy, co z nim zrobić. Staram się również nawiązać kontakt z osobami, które mogą znać osoby o nazwisku Kaleta oraz Klimczyk. Dodatkowo szukam informacji w książkach - puentuje Krzysztof Sadowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kazimierzawielka.naszemiasto.pl Nasze Miasto