Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takich kowali nie ma w kraju

Andrzej NOWAK
Na konferencję przybyli dostojni goście, wybitni profesorowie i inżynierowie, na zdjęciu między innymi prof. Robert Szyndler i inżynier Wiesław Barański.
Na konferencję przybyli dostojni goście, wybitni profesorowie i inżynierowie, na zdjęciu między innymi prof. Robert Szyndler i inżynier Wiesław Barański. Andrzej Nowak
Podczas obrad o kuźnictwie, od lewej: członek Zarządu Województwa Świętokrzyskiego Tadeusz Jóźwik, prezes kieleckiej Naczelnej Organizacji Technicznej
Podczas obrad o kuźnictwie, od lewej: członek Zarządu Województwa Świętokrzyskiego Tadeusz Jóźwik, prezes kieleckiej Naczelnej Organizacji Technicznej Stanisław Nowak, poseł Zbigniew Pacelt, prezydent Jan Szostak. Andrzej Nowak

Podczas obrad o kuźnictwie, od lewej: członek Zarządu Województwa Świętokrzyskiego Tadeusz Jóźwik, prezes kieleckiej Naczelnej Organizacji Technicznej Stanisław Nowak, poseł Zbigniew Pacelt, prezydent Jan Szostak.
(fot. Andrzej Nowak)

Kilkudziesięciu znakomitych inżynierów z całego kraju, przedstawicieli największych hut, ośrodków naukowych, organizacji samorządowych przybyło w sobotę do Muzeum Historyczno-Archeologicznego, by uczestniczyć w konferencji na temat 330 lat kuźnictwa w Ostrowcu Świętokrzyskim. Przyjechali także prezes Związku Kuźni Polskich, prof. Robert Szyndler oraz twórca przyrządów do kucia jednolitych wałów korbowych, prof. Tadeusz Rut.

Z szacunkiem o ostrowieckim kuźnictwie wypowiadał się prof. Robert Szyndler, chwalił doświadczenie miejscowych hutników i ich osiągnięcia. - Mimo różnych technologii produkcja ta w najbliższym czasie nadal będzie niezastąpiona - mówił. - Jesteśmy na szóstym miejscu w świecie pod względem wielkości i sprzedaży. W ubiegłym roku zanotowaliśmy ośmioprocentowy wzrost produkcji, wyprzedziły nas tylko Niemcy. Mamy tę satysfakcję, że pracujemy w branży społecznie użytecznej.

Bardzo wysoko ostrowiecką kuźnię ocenił prof. Tadeusz Rut, w superlatywach wypowiadał się o kadrze inżynieryjnej. O szacunku wobec starszych kolegów, poszanowaniu tradycji mówił dyrektor Zakładu Wyrobów Kutych Huty "Celsa" Ostrowiec Janusz Pichór. - Niewiele moglibyśmy zrobić bez doświadczenia poprzednich pokoleń - nie ukrywał. - Zawód kowala przechodził u nas z dziada na wnuka i tak po kolei.

Przewodniczący Rady Miasta, dyrektor Muzeum Historyczno-Archeologicznego Wojciech Kotasiak przypomniał, że Ostrowiec kojarzony jest z przemysłem hutniczym, dzięki któremu rozwijają się miasto i region. Początków tej wytwórczości należy szukać w czasach rzymskich, z tego okresu odkryto kilka stanowisk pozostałości dymarek w dzielnicy Ostrówek, Częstocice, a ostatnio w pobliskim Bodzechowie. - Dzisiaj Zakład Wyrobów Kutych jest jedynym w Polsce i nielicznym w Europie, gdzie produkowane są wyroby kute o tak wysokim stopniu przetworzenia - podkreślał Wojciech Kotasiak.

Podczas rozmowy z reporterami prezydent miasta Jan Szostak nie ukrywał, że przed trzema laty zagrożone było istnienie huty. Niektórzy przepowiadali nawet, że firma przestanie istnieć, na szczęście to się nie spełniło. Dzięki inicjatywie prezydenta i Rady Miasta postanowiono uratować hutę. Branżowy inwestor, hiszpańska "Celsa", sprawdził się w Ostrowcu. Przeprowadzane tu i nadal planowane inwestycje pozwalają przypuszczać, że huta sprosta konkurencji. - Przed kilkoma dniami rozmawiałem z właścicielem "Celsy" Francisco Rubiraltą i wiem, że dla ludzi wykształconych nie zabraknie tu pracy - powiedział Jan Szostak. - Niedawno spotkała mnie niespodzianka, gdy w 15-lecie Staropolskiej Izby Przemysłowo-Handlowej otrzymałem certyfikat "Mecenasa biznesu". To także za to, że huta nadal pracuje.

Na konferencję poświęconą ostrowieckiemu kuźnictwu przybyło wielu znakomitych gości, między innymi poseł Zbigniew Pacelt i prezes kieleckiej Naczelnej Organizacji Technicznej Stanisław Nowak. Uczestniczyli w niej: byli dyrektorzy, kierownicy wydziałów, Stanisław Ostrowski, Stanisław Szmid, Wiesław Barański, Henryk Malinowski. Wszyscy jednomyślnie twierdzili, że hutnictwo w Ostrowcu nadal będzie się rozwijać i nikt go z miasta nie wyrzuci. Hutnicy będą zarabiać coraz więcej pieniędzy i będą mogli je wydawać w mieście. - Produkujemy znakomity asortyment, wiemy jak sprostać konkurencji - mówili. - Jeździmy po całym świecie, od Dalekiego Wschodu, Japonii, Korei, po USA. Szukamy, podpatrujemy i budujemy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie