Takiego kuriozum w Polsce nie było! Po raz drugi podczas sesji głosowali dwaj radni "z jednego fotela"

To kolejna odsłona buskiego serialu "Jeden mandat, dwóch radnych". Po raz drugi w ciągu półtora miesiąca doszło do kuriozalnej sytuacji - podczas sesji głosowali dwaj radni "z jednego fotela".

Obok Andrzeja Gądka, który po uznaniu go przez sąd za kłamcę lustracyjnego formalnie stracił mandat radnego, w sali obrad zasiadł Jerzy Kordos. To on zajął miejsce Gądka w powiatowym parlamencie w grudniu 2012 roku.

WYROK ZA LUSTRACJĘ

O sprawie Andrzeja Gądka pisaliśmy już w "Echu Dnia". Przypomnijmy w skrócie, że buski radny powiatowy i członek Zarządu Powiatu został uznany w listopadzie 2010 roku przez Sąd Okręgowy w Kielcach za kłamcę lustracyjnego. Sąd orzekł wobec niego zakaz pełnienia funkcji publicznej na okres trzech lat.

Andrzej Gądek odwołał się do Sądu Apelacyjnego, lecz ten podtrzymał orzeczenie sądu pierwszej instancji. Kiedy buska Rada Powiatu nie podjęła uchwały w sprawie wygaśnięcia mandatu "radnego z wyrokiem", wojewoda świętokrzyski uczynił to mocą zarządzenia zastępczego, w lutym 2012 roku. Stało się ono prawomocne 10 października (po odrzuceniu skargi Gądka na zarządzenie wojewody, złożonej w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym).

RĘKA W GÓRĘ

Tak wygląda cała sprawa od strony formalnej. Andrzej Gądek nie zgadza się z wyrokiem sądu. - Jestem niewinny. Nie jestem kłamcą lustracyjnym, nigdy na nikogo nie donosiłem - przekonuje. Dodając, że otrzymał opinię prawną z Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, z której wynika, że dopóki postępowanie sądowe w jego sprawie nie zostało zakończone, może pełnić mandat radnego.

Podczas wczorajszej sesji czynnie uczestniczył w głosowaniach. W części głównej na ogół wstrzymywał się od głosu przy przyjmowaniu projektów uchwał. Dwa razy podniósł rękę "za", dwukrotnie nie brał udziału w głosowaniu.

KONTRA ZE SKARGĄ

Andrzej Gądek przeszedł też do kontrataku. Złożył skargę na uchwały buskiej Rady Powiatu, podjęte na sesjach w okresie od 30 grudnia 2011 roku do 31 stycznia 2013 roku. Tych, w których nie brał udziału, gdyż - jak utrzymuje - nie został o nich skutecznie powiadomiony. Skarga dotyczy... około 200 uchwał.
Na środowej sesji starosta Jerzy Kolarz poinformował, że Rada Powiatu podjęła stosowną uchwałę w sprawie udzielenia odpowiedzi na skargę Andrzeja Gądka. Uznając ją za bezzasadną, przekazała jednocześnie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach. Z wnioskiem "o oddalenie skargi w całości".

- W obecnej sytuacji tylko tyle możemy zrobić - skwitował starosta Kolarz.

W treści odpowiedzi na skargę znajdziemy też opinię wojewody, w sprawie zgodności z prawem uchwał podjętych przez buską Radę Powiatu. "Analiza uchwał pod kątem, czy w danym momencie Pan Andrzej Gądek była radnym, czy nie, nie jest konieczna" - napisała wojewoda Bożentyna Pałka-Koruba.

PODZIAŁY WE WŁADZY

Czy z litery prawa Andrzej Gądek nadal jest radnym? Opinie są podzielone. Odmienne zdanie na ten temat mają na przykład radcowie prawni z buskiego starostwa. Wojewoda Bożentyna Pałka-Koruba twierdzi jednak stanowczo: - Wygaszenie mandatu Andrzejowi Gądkowi jest prawomocne. Andrzej Gądek nie jest już radnym.

Kiedy zakończy się "sprawa Gądka" i zamieszanie z mandatami? Być może nieprędko, gdyż, jak słyszy się w kuluarach, to pokłosie ostatnich podziałów w buskich strukturach Polskiego Stronnictwa Ludowego, które rządzi w samorządzie powiatowym. Andrzej Gądek zaliczany jest do "grupy trzymającej władzę".