Według sprzedawców, luty to nie najlepszy miesiąc do handlowania. - U nas jest takie przysłowie, że wszystkie miesiące na "l" są do niczego. Luty, bo zimno, lipiec, bo gorąco i wszyscy na urlopach. No i listopad, w którym pogoda jest odstraszająca - mówił jeden z nich.
Targowisko w Busku-Zdroju. Sprzedawcy: Handel w lutym nie idzie najlepiej
Kilku narzekało też na podwyższone od Nowego Roku opłaty targowe. - Za moje stoisko musiałem zapłacić dziś 100 złotych, a o godzinie 10 utargu mam 90 złotych. A gdzie dojazd, paliwo? W niedzielę, w Miedzianej Górze płacę ponad połowę mniej, a klientów jest o wiele więcej - powiedział sprzedawca odzieży.
Inni handlujący wyrażali jednak nadzieję, że wraz z poprawą aury, biznes na targowisku w Busku-Zdroju będzie szedł coraz lepiej.
Wśród straganów jak zwykle dużo miejsca zajmowały ubrania i buty. Było też nieśmiertelne stoisko z bielizną męską, którego właściciel wystawia kultową już w Busku tabliczkę reklamową "Kalesony. Prawdziwy mężczyzna nosi je z dumą".
Pojawili się też sprzedawcy artykułów spożywczych. Wśród nich na uwagę zasługiwały na pewno świeże, białe sery, oferowane przez jedną z pań.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?