Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Targowisko w Starachowicach w sobotę, 2 kwietnia w zimowej szacie. Jak wyglądał handel? Zobacz zdjęcia

Kazimierz Cuch
W ostatnią sobotę na starachowickim targowisku były nieliczne stoiska z artykułami odzieżowymi i technicznymi
W ostatnią sobotę na starachowickim targowisku były nieliczne stoiska z artykułami odzieżowymi i technicznymi Kazimierz Cuch
Znaczna część terenów starachowickiego targowiska była w sobotę, 2 kwietnia pusta, tak w sektorach owocowo-warzywnych jak i przemysłowo-odzieżowych. Nie dojechali sprzedający, nie było kupujących.

Targowisko w Starachowicach w sobotę, 2 kwietnia w zimowej szacie. Jak wyglądał handel?

Dopisały natomiast przekupki z wiejskimi jajkami po 1 złoty za sztukę, wiejskim serem po 6 złotych za klinek, zabitymi kurami i kaczkami, licznie okupujące chodnik wzdłuż ulicy Targowej.

Widzieliśmy rejestracje samochodów z powiatów lipskiego i sandomierskiego. Sprzedawcy z tych powiatów, oceniali, że na trasie do Starachowic, w sobotę rano, najgorzej były utrzymane drogi wojewódzkie, najlepiej drogi dojazdowe gminne.

Mało ludzi, stabilne ceny

Niepewna sytuacja międzynarodowa nie spowodowała wzrostu cen na starachowickim targowisku. Ceny owoców i warzyw utrzymywały się na podobnym poziomie jak w poprzednich tygodniach. „Stare” kartofle sprzedawano po 1,50 złotego za kilogram, natomiast młode kartofle z Cypru kosztowały po 4,80 złotego. Pęczek rzodkiewki kosztował 2,50 lub 3, 00 złote.

Ogórek spod folii kosztował 9 złotych za kilogram. Pomidory reklamowane, jako malinowe, krajowe były po 22 złote za kilogram.
Zabite i oskubane kury oferowano w cenie od 35 do 50 złotych za sztukę, zależnie od wielkości. Kaczka kosztowała 100 złotych. W sobotę wyjątkowo dużo pań na chodniku ulicy Targowej sprzedawało taki drób.

Bardzo skromna była oferta z odzieżą i wyrobami przemysłowymi. Słoik miodu o pojemności 0, 9 litra nadal kosztował od 40 do 50 złotych, zależnie od gatunku. Natomiast słoik miodu o pojemności 0, 5 litra kosztował od 25 do 30 złotych. Sprzedawcy mebli trzymali je w samochodach lub pod folią na placu targowym.

Nadal bez prawdziwych rolników

Praktycznie nadal nie ma rolników chętnych do handlu bez opłaty targowej. Jak już informowaliśmy, od kilku tygodni administracja targowiska nie pobiera opłaty targowej od handlujących rolników, opłacających składki w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS). Jak zapewnia administrator targowiska, jest niewielu chętnych do handlu na takich warunkach. Mimo tego, że Rada Miejska Starachowic, specjalną uchwałą, wyznaczyła im rejon do zbiorowego handlu bez opłaty targowej. Przeciętna oszczędność z tego tytułu dla rolników handlujących na starachowickim targowisku to 15-30 złotych. Nadal handlujący opłacają opłaty abonamentowe i dzierżawne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na starachowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto