Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tego nie zobaczyliście w telewizji! Kulisy finału Miss Polski zdradza jędrzejowianka Magda Karoń (ZDJĘCIA)

albo
Jędrzejowianka Magda Karoń w stroju kąpielowym
Jędrzejowianka Magda Karoń w stroju kąpielowym Karina Trojok
Magdalena Karoń z Jędrzejowa w niedzielę wystąpiła w finale Miss Polski. Wprawdzie nie udało się jej zdobyć żadnego głównego tytułu, ale już obecność w gronie 24 najpiękniejszych Polek była wielkim sukcesem. Jej wielkim osobistym sukcesem było to, że wszystkie finalistki przyznały jej tytuł Najsympatyczniej Miss. Specjalnie dla nas Magda opowiedziała o konkursie od kulis.

- Finał w Katowicach był poprzedzony 10-dniowym zgrupowaniem, gdzie głównie ćwiczyłyśmy układy taneczne oraz prezentacje na scenie. W trakcie wspólnego pobytu uczestniczyłyśmy w nagraniach dla telewizji, wyjazdach charytatywnych oraz miałyśmy także możliwość zwiedzania Śląska, uczestniczyłyśmy w warsztatach psychologicznych oraz kursach makijażu. Odbywały się też sesje zdjęciowe- mówi Magdalena Karoń.

- Tak naprawdę był to bardzo intensywny czas, miałyśmy bardzo mało czasu dla siebie i na odpoczynek. W pierwszych dniach miałam duże zakwasy na udach, później od chodzenia na szpilkach cały dzień zdarzały się również spuchnięte stopy i obtarte pięty. Ale na samej gali nikt nie czuł bólu, niosły nas emocje - dodaje.

Magdalena Karoń - 27-letnia piękna pani doktor, pracuje w Szpitalu Praskim w Warszawie.

- Zgrupowanie bardzo nas do siebie zbliżyło. Poznałam inne finalistki - zaprzeczenie wszelkich stereotypów o miss. Wszystkie wyjątkowe, mądre, mające ciekawe życia, sympatyczne i empatyczne. Zwłaszcza moje współlokatorki z którymi od razu złapałam wspólny język. Niezależnie od różnicy wieku jaka dzieliła najmłodszą i najstarszą uczestniczkę wszystkie traktowałyśmy siebie po koleżeńsku - mówiła. - Każdej z nas zależało aby dać Państwu wspaniałe przedstawienie jako grupa, nie jako jednostki - dodaje.

- Najbardziej intensywne były ostatnie dni przed galą, kiedy to dodatkowo odbywały się przymiarki strojów i sukien, trwające nie raz do późnych godzin nocnych. Ostatnie próby odbywały się na scenie - sam dojazd trochę zajmował, więc przed samym finałem nie było za dużo czasu na sen. Ale to nic, ponieważ w dniu finału wszyscy byli na tyle podekscytowani i zestresowani ze nikt nie myślał o spaniu.

Tak Magda Karoń wspomina dzień finału.

- W dniu gali odbyła się jeszcze próba generalna, a potem już sama gala - dla mnie minęła bardzo szybko. Zamieszanie, pośpiech i stres jakie towarzyszyły nam za kulisami sprawiały, że minuty zamieniły się w sekundy, a godziny w minuty. Musiałyśmy szybko biec do szatni i zmieniać stroje, aby za chwilę pokazać inne kolekcje. Jest w tym jednak coś ekscytującego. W pięknym makijażu, fryzurze, w tych wszystkich strojach człowiek może poczuć się naprawdę wyjątkowo. Kiedy wychodzi się na scenę w takim stroju to tym bardziej nie czuje się już tremy ale za to ogromny stres, aby nie pomylić choreografii lub się nie przewrócić. Na szczęście wszystko poszło zgodnie z planem. Tak naprawdę praca przed kamerą jest niezwykle trudna. Trzeba wiedzieć kiedy spojrzeć, w którą kamerę, nie patrząc pod nogi chodzić po schodach, szpilki nam się troszkę ślizgały po scenie. Trzeba być bardzo otwartym na uwagi reżyserów oraz kamerzystów. Szkoda, że nie doszłam do TOP 10 i nie mogłam się zaprezentować w sukni ślubnej, ale nie czuję się zawiedziona. Zdaje sobie sprawę, że są różne gusta, ktoś się podobał bardziej ktoś mniej, wszystkie byłyśmy na swój sposób wyjątkowe, więc wybór jury był trudny - nie zazdroszczę jurorom.

O nowej miss

- Magdalena Kasiborska, nowa Miss Polski była w gronie moich faworytek od samego początku, kiedy ją poznałam. Bardzo ciepła osoba, poza tym idealna sylwetka. Całkiem nieobiektywnie dodam, że poza nią miałam jeszcze 22 inne faworytki. Wszystkie dziewczyny pokochałam i uważam, że zasłużyły na korony, ale korona była tylko jedna i jakoś trzeba było ją przyznać. Jestem zadowolona że wzięłam udział w tym konkursie. To bardzo ciekawe doświadczenie. Jest wspomnienie na całe życie. Nigdy nie marzyłam nawet, że mogłabym być w finale Miss Polski, a tu proszę, udało się i to jest dla mnie duży sukces. Cieszę się też, bo byłam ciekawa jak wygląda postawa kandydatek w wysokiej rangi konkursie. Startowałam w mniej popularnych konkursach i nigdy nie spotkałam stereotypowych miss które podcinają sobie szpilki. W finale Miss Polski również nie dało się odczuć konkurencji. Każdy bardzo pomocny. Jedno jeszcze wiem na pewno. W telewizji wygląda się zupełnie inaczej - nawet może trochę starzej niż w rzeczywistości. Teraz wiem jak wygląda ciężka praca miss oraz jak bardzo często nie ma się wpływu na to jak się wygląda na scenie - stroje fryzury są wybierane za nas - i że tylko ja wiem jak piękne i kochane na co dzień są inne finalistki. Już nigdy nie powiem, że konkurs miss jest dla próżnych kobiet, które chcą się pokazać na scenie, a ich główne zajęcie to dbanie o urodę. Nic bardziej mylnego. Miss to ciężka praca i poświęcenie. Życzę nowej Miss Polski wytrwałości i żeby pozostała sobą w całym tym zamieszaniu, bo jest bardzo wartościowa. Ja z konkursu wychodzę z dwiema szarfami. Miss Internetu, który zdobyłam w Świnoujściu oraz Najsympatyczniejsza Miss.

Prosto na dyżurMagda jest lekarzem, pracuje w Szpitalu Praskim w Warszawie, robi specjalizację w chirurgii ogólnej.

- Ja ze zgrupowania wróciłam prosto na dyżur, czyli od razu miałam okazję się wdrożyć po dłuższej nieobecności. Uwielbiam swoją pracę i trochę już za nią zatęskniłam. Na pierwszy rzut asystowałam do hemihepatektomii.

POLECAMY: JEDZENIE I ZABAWA

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie