WIĘCEJ O CHOROBIE 4-LETNIEGO SEBASTIANA PRZECZYTASZ TUTAJ. POD TYM LINKIEM MOŻNA RÓWNIEŻ DOKONYWAĆ WPŁAT ZACHĘCAMY DO UDZIAŁU W ZBIÓRCE! LICZY SIĘ KAŻDA ZŁOTÓWKA!
Ten niecodzienny, pierwszy w historii polskiej piłki ręcznej mecz, odbył się tuż po spotkaniu eliminacji mistrzostw Europy, w którym polscy szczypiorniści przegrali z Niemcami 18:26. Drugi mecz wieczoru w pięknej, nowiutkiej Arenie Gliwice, wywołał już tylko pozytywne emocje. Obserwowało go kilka tysięcy widzów, którzy oglądali piłkę ręczną w momentami żartobliwym, ale dzięki temu widowiskowym wydaniu.
W zespole Handball Legend zagrali Sławomir Szmal, Grzegorz Tkaczyk, Mariusz Jurasik, Patryk Kuchczyński, Tomasz Rosiński, Radosław Wasiak, Wojciech Zydroń, Bartłomiej Jaszka, Adam Wiśniewski, Adam Weiner, który przyjechał specjalnie z Niemiec, Bartosz Jurecki, Karolina Siódmiak, Iwona Niedźwiedź, Rafał Kuptel, Dawid Nilsson, Marcin Lijewski i Damian Wleklak. Taki zestaw graczy mógł poprowadzić tylko jeden trener – Bogdan Wenta, obecnie prezydent Kielc. Ta ekipa w sumie ma na koncie ponad 20 medali mistrzostw świata.
Niektóre z Legend skończyły kariery już kilka lat temu, niektórzy niedawno, jak Sławomir Szmal, który dociągnął prawie do czterdziestki. Niektórzy jeszcze ganiają za piłką, jak grający trener Zagłębia Lubin Bartłomiej Jaszka, Patryk Kuchczyński grający w drugoligowych Orlętach Zwoleń, czy Iwona Niedźwiedź, która niedawno wznowiła karierę, zostając zawodniczką Ruchu Chorzów.
Były kapitan Iskry i Vive Kielce, jak również reprezentant kraju, Radosław Wasiak jeszcze kilka lat udzielał się w drużynie oldbojów kieleckiego klubu. Ciągle imponuje nienaganną sylwetką, a podczas meczu w Gliwicach wykazał się niesamowita chęcią do gry. – Trochę się stęskniłem za boiskiem – przyznał. - A przy takiej publiczności grałem ostatnio w 2008 roku – przypomniał.
Ale i w zespole Politechniki Śląskiej znalazło się kilka znanych nazwisk byłych szczypiornistek i byłych szczypiornistów – zagrały między innymi dwie byłe zawodniczki kieleckich klubów – Krystyna Wasiuk i Justyna Weselak (znana pod panieńskim nazwiskiem Sebrala), Arkadiusz Miszka, Filip Jarosz, Mariusz Kempys. Pod koniec meczu, dla przypudrowania wyniku, na boisku znalazła się cała śląska drużyna, a w bramce stało dwoje bramkarzy. Zresztą takich humorystycznych sytuacji było wiele, bo piłkarki i piłkarze ręczni potrafią się bawić.
Wynik spotkania był sprawą najmniej ważną, wygrały legendy 28:19 (14:9).
ZOBACZ>>> Grzegorz Tkaczyk i Sławomir Szmal pomagają choremu chłopcu z Buska. Wystąpili w "Pytaniu na śniadanie"
- Cieszy mnie frekwencja naszej drużyny. Skład był fenomenalny. Zabrakło praktycznie tylko Karola Bieleckiego, który musiał dwa dni przed meczem odwołać swój udział i Gosi Gapskiej – mówił jeden z pomysłodawców meczu i organizatorów drużyny Handball Legends, Grzegorz Tkaczyk, który w 2016 roku, po wygraniu Ligi Mistrzów z PGE VIVE Kiecle, zakończył karierę. – Pokazałem dzisiaj braki kondycyjne. Dwie szybsze przebieżki i byłem gotowy do zmiany – śmiał się 38-letni „Młody”.
- To był jeden z najcięższych meczów w mojej karierze. Ale warto było, żeby pomóc Sebie i jestem przekonany, że to nie ostatni taki mecz. Chcemy zorganizować podobną imprezę w Rzeszowie, gdzie teraz mieszkam – mówił Wojciech Zydroń, przez 11 lat zawodnik Iskry i Vive Kielce, od trzech lat „nieczynny”, jeśli chodzi o zawodowe granie w piłkę ręczną.
ZOBACZ GRZEGORZA TKACZYKA I SŁAWOMIRA SZMALA W "PYTANIU NA ŚNIADANIE"
Tylko z ławki rezerwowych obserwował mecz Artur Siódmiak, autor legendarnego rzutu z mistrzostw świata w Chorwacji, który dał nam awans do półfinału. – Niestety, kontuzja barku. Obiecuję, że wkrótce zagram w Handball Legends – tłumaczył „Siódym”. – Ale dzisiaj poczułem się, jak na dawnych zgrupowaniach kadry. Zauważyłem, że Bogdan Wenta cały mecz stał obok ławki. Cóż, pewne przyzwyczajenia się nie zmieniają, musiał dyrygować – dodał były obrotowy reprezentacji.
- Była fajna okazja, żeby się spotkać w starym składzie i dobrze pobawić, ale przede wszystkim pomóc małemu człowiekowi – mówił Bogdan Wenta, który wyraźnie świetnie się czuł na ławce trenerskiej, na której ostatnio widzieliśmy go w 2014 roku.
Wkrótce kolejne mecze Handball Legends, które postawiły sobie za cel promowanie piłki ręcznej i działalność charytatywną. Dochód z meczu w Gliwicach zasili zbiórkę pieniędzy dla 4-letniego Sebastiana Terpińskiego z Buska-Zdroju, który ma skomplikowaną wadę serca, wymagającą niemal natychmiastowej operacji w Stanach Zjednoczonych. Jej koszt to 2,5 miliona złotych.
ZOBACZ PIĘKNE KIBICKI PIŁKI RĘCZNEJ
POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?