Teraz czas odpustów

Jak odpust to i stragany, przy drodze wzdłuż sanktuarium.
(fot. Kazimierz Cuch)

Sobotni, doroczny odpust na św. Maksymiliana Marii Kolebego, patrona kościoła w sanktuarium Bolesnej Królowej Polski w Kałkowie-Godowie, zapoczątkował serię trzech sławnych odpustów w rejonie Starachowic. Po nim za tydzień będzie odpust na św. Rocha w Wąchocku, a za kolejny tydzień, przy śródleśnych kapliczkach św. Jacka.

Dwa razy do roku msze są odprawiane w kaplicy w środku wsi Kałków, która 34 lata temu dała początek parafii i obecnemu sanktuarium.
(fot. Kazimierz Cuch)

Do Kałkowa przyjechało kilkunastu księży z okolicy i Jan Wojtan, były proboszcz parafii w starachowickim Orłowie, teraz na parafii w Opoczyńskiem. On też przewodził celebrze. W tym dniu dwie odpustowe msze są odprawiane w kaplicy, w środku Kałkowa, kilometr od sanktuarium. W ten sposób ksiądz prałat Czesław Wala, kustosz sanktuarium, nawiązuje do "korzeni" parafii Kałków i sanktuarium. Główna msza jest celebrowana o 12 w kościele sanktuarium. Poprzedza ją uroczysta procesja, gdzie panie z terenu parafii niosą wielki różaniec. Czasami procesji towarzyszy banderia konna, w tym roku nie towarzyszyła.

Kilka tysięcy wiernych z parafii Wąchock i sąsiednich przybywa w każdą pierwszą niedzielę po 16 sierpnia (w tym roku 22 sierpnia) na wzgórze św. Rocha w Wąchocku, na doroczny plenerowy odpust tego patrona. W uroczystej procesji przechodzą dwukilometrową trasę z opactwa cystersów do wzgórza św. Rocha. Przy XIX-wiecznym kościółku tego świętego, opiekuna zwierząt, jest stały ołtarz. Są tu święcone zwierzęta. Tej wyjątkowej uroczystości "miasta cudów", miejscowa poetka Janina Kołsut, poświęciła obszerny i zabawny wiersz.

Drugi sławny wąchocki odpust na św. Jacka jest celebrowany zawsze tydzień po odpuście na św. Rocha, przy śródleśnych kapliczkach tego patrona. Przychodzi pieszo, jak za dawnych lat, kilkuset mieszkańców Wąchocka, Starachowic i gminy Mirzec. Tu święcone jest runo leśne, przeważnie grzyby, zebrane w drodze na odpust.