Piątek był pierwszym dniem, kiedy na szczepienie przeciw COVID-19 mogli zapisywać się ludzie z Buska-Zdroju w wieku 70+. Podobny harmonogram dla całej Polski wprowadził rząd. Rankiem pod przychodnią ustawiła się spora kolejka pacjentów, którzy chcieli zapisać się na szczepienie. Personel placówki odsyłał ich z kwitkiem, namawiając na skorzystanie z infolinii lub zarejestrowanie się przez Internet.
Problem w tym, że, jak twierdzą seniorzy, rządowa infolinia jest ciągle zajęta. Jeśli chodzi o Internet to... wielu z nich zwyczajnie nie umie go obsługiwać, bo wychowali się w zupełnie innych czasach i trudno jest im nadążyć za szybko zmieniającymi się technologiami.
Gmina: Do zaszczepienia mamy cztery tysiące seniorów
Samodzielny Publiczny Zespół Podstawowej Opieki Zdrowotnej to placówka prowadzona przez gminę Busko-Zdrój.
- Rozumiem rozgoryczenie mieszkańców, ale wina naprawdę nie leży po stronie Urzędu Miasta i Gminy Busko-Zdrój, ani też naszej przychodni - wyjaśnia Michał Maroński, zastępca burmistrza. - Nie możemy po prostu zapisać tych ludzi na szczepienie, bo 19 stycznia Narodowy Fundusz Zdrowia zakazał nam rejestrować pacjentów do szczepionek. W Samodzielnym Publicznym Zespole Podstawowej Opieki Zdrowotnej mamy cztery tysiące pacjentów w wieku 70 i więcej - dodaje.
CZYTAJ TEŻ: Kolejki i awantury w kieleckich przychodniach. Stłoczeni seniorzy nie mogą się zapisać na szczepienia
- Telewizja i media podają, że od dziś 70-latkowie i starsi mogą zapisywać się na szczepienia, dlatego do nas przyszli. A my nie możemy nic dla nich zrobić. To dlatego, że pacjenci na szczepienia mogą rejestrować się w tej chwili tylko telefonicznie przez specjalną infolinię, bądź przez konto w portalu E-pacjent. Jednak, by to zrobić, trzeba mieć założoną skrzynkę internetową ePUAP, służącą do załatwiania urzędowych spraw. Ludzi w wieku 70 i więcej lat, którzy spełniają te warunki, jest promil. Reszta po prostu nie ma szans się zapisać w taki sposób. Pracownicy przychodni muszą tłumaczyć się mieszkańcom, choć nie są niczemu winni - tłumaczy Michał Maroński.
Jak mówi, przychodnia w Busku na razie dostała 300 szczepionek. - Wykorzystaliśmy je w dwa dni, by zaszczepić osiemdziesięciolatków. Wszystkie miejsca do 31 marca są już zajęte - mówi. Twierdzi, że wyznaczony limit 30 szczepionek tygodniowo na jeden punkt jest nieco za mały. - Próbowaliśmy otworzyć drugi punkt szczepień, by zyskać dodatkowy przydział, ale okazało się to niemożliwe - uzupełnia.
Fundusz: liczba szczepionek ograniczona
Trudności z procesem rejestracji tłumaczy Beata Szczepanek, rzecznik prasowy świętokrzyskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowa.
- Liczba dostępnych szczepionek jest w tej chwili ograniczona. To nie wina funduszu, ani władz - mówi. - Nie ma obawy, że ktoś nie zostanie zaszczepiony. Póki co, zapisy trwały do 31 marca na trzydzieści szczepionek na każdy punkt szczepień w tygodniu. Do czasu, aż nie będzie zwiększona liczba szczepionek, w najbliższych terminach będzie szczepionych więcej osób - mówi.
- Chcę jednak pocieszyć wszystkich, że każdy ma w tej chwili trzy narzędzia, dzięki którym nie trzeba stać w kolejce, ani się denerowować - dodaje.
"Seniorzy mają przecież dzieci i wnuki. Mogą im pomóc"
O jakich narzędziach mowa?
- Pierwsze z nich to infolinia 989. Trzeba tam podać pesel, kod pocztowy i numer telefonu. Kiedy do Polski dojadą szczepionki, wszyscy dostaną sms z terminem i miejscem szczepienia, oczywiście najbliżej miejsca zamieszkania - objaśnia Beata Szczepanek.
- Druga droga prowadzi przez formularz on-line. W odpowiedzi również przychodzi SMS. To może faktycznie stwarzać trudności starszym osobom, ale seniorzy mają przecież dzieci i wnuki, które mogą im pomóc - mówi.
- Trzeci sposób to wysłanie SMS o treści "szczepimy się" pod numer: 664908556. Wtedy również przyjdzie informacja zwrotna z terminem i miejscem szczepienia, jak tylko szczepionki dotrą - tłumaczy rzecznik.
"Wiadomo, że seniorzy są specyficzni"
Czy uważa, że pacjenci i samorządy są postawione w niezręcznej sytuacji?
- Nie. Infolinia daje o wiele większe możliwości działania, punkty szczepień nie mają na przykład żadnych informacji, czy można się zaszczepić w innych punktach. Apelowaliśmy do seniorów od tygodni we wszystkich mediach - nie chodźcie do przychodni, nie stójcie w kolejach, nie marznijcie na mrozie, bo szkoda na to waszego zdrowia. Po prostu zadzwońcie na infolinię. Najpierw, rzeczywiście, trudno było się tam dodzwonić, ale potem dało się za pierwszym razem - odpowiada Beata Szczepanek.
- Wiadomo, że seniorzy są specyficzni. Ich opinia jest często taka, że jak nie pójdą gdzieś osobiście, to nic nie załatwią - podsumowuje Beata Szczepanek.
CZYTAJ TEŻ: Seniorzy po 70. roku życia mogą się rejestrować na szczepienia przeciwko COVID-19. "Nie tłoczmy się przed przychodniami"
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?