Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To będzie Wielkanoc inna niż wszystkie. - Chcę, by wierni zrobili wielkie WOW! - mówi ksiądz Marian Fatyga, proboszcz parafii w Skalbmierzu

Marzena Smoręda
Marzena Smoręda
Wielkopostna dekoracja w kaplicy w Rosiejowie.
Wielkopostna dekoracja w kaplicy w Rosiejowie. Fot. archiwum
Tegoroczny Wielki Tydzień, do którego wstępem była Niedziela Palmowa, upływa w skalbmierskiej parafii pod znakiem prostoty i ograniczeń w przygotowaniach do świąt. Nie znaczy to jednak, że nadchodząca Wielkanoc nie będzie wyjątkowym, i jak przystało na ten dzień – najbardziej radosnym w roku.

- W tej chwili w naszej parafii i mieście jest bardzo cicho, spokojnie, inaczej niż zwykle, kiedy to już dłuższy czas przez świętami trwały różne prace, przygotowania, planowanie. Naszą tradycją do tej pory były warsztaty wielkanocne, na których budowaliśmy palmy na Niedzielę Palmową. Co roku pięknie zdobiły one świątynię i wprowadzały w świąteczny nastrój. W tym roku Niedziela Palmowa była bardzo skromna, z ograniczeniami wynikającymi z przepisów pandemicznych. Święciliśmy tylko małe palemki, przygotowane przez wiernych, nie było procesji, nie było spotkania na rynku, na którym co roku odbywał się konkurs na najpiękniejszą z palm. Ten zwyczaj celebrowaliśmy od lat. W tym roku palma była w świątyni jedna, ale za to ogromna. Wykonały ją specjalnie dla skalbmierskiej kolegiaty utalentowane panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Boszczynku. Była niezwykłej urody i z pomysłem – przypomina wydarzenia sprzed kilku dni ksiądz Marian Fatyga, proboszcz parafii pod wezwaniem świętego Jana Chrzciciela w Skalbmierzu.

Praca przy wiciu około trzymetrowej wielkanocnej palmy na gałęzi wierzbowej trwała ponad miesiąc. - Najpierw trzeba było zrobić około 200 misternych kwiatów z bibuły, w tradycyjnych dla palm kolorach: fioletowym, niebieskim, białym, żółtym, czerwonym i zielonym, a potem przez dwa tygodnie wiłyśmy palmę, dodając naturalne gałązki roślin, takich bazie czy bukszpan – mówi Teresa Bondaj, szefowa Koła Gospodyń Wiejskich w Boszczynku.

- Szkoda, że w tym roku konkursu ma najpiękniejsza palmę nie było, ale jesteśmy dumne, że ksiądz proboszcz nasze dzieło umieścił w kościele – dodaje Ewelina Włudarska, jedna z 15 pań z Koła Gospodyń w Boszczynku, które pracowała przy wiciu tegorocznej palmy.

Teraz w skalbmierskiej kolegiacie trwają przygotowania do budowy Grobu Pańskiego. - W tym roku chcemy na to miejsce wykorzystać boczny ołtarz. Jest piękny, XVIII-wieczny, barokowy z wizerunkiem ukrzyżowania Chrystusa i widokiem na Jerozolimę. Wykorzystamy go na miejsce Grobu Pańskiego, który w tym roku będzie bardzo skromny, ozdobiony jedynie kwiatami. Tło Grobu Pańskiego będzie nawiązywać w swojej symbolice do ołtarza z czarnym krzyżem z katedry na Wawelu. Przygotowywany jest w ramach służby kościelnej, na czele z wikariuszem księdzem Jarosławem Sułkowskim – mówi ksiądz Fatyga.

Grób Pański w skalbmierskiej kolegiacie co roku umieszczany jest w innym miejscu. - Za każdym razem zmieniamy jego miejsce i swoistą symbolikę, nawiązująca do różnych wydarzeń. Na przykład w jednym roku Pan Jezus był umieszczony w łóżku chorego, w innym roku monstrancja postawiona była w wózku inwalidzkim – nawiązywaliśmy w ten sposób do aktualnych wydarzeń religijnych czy społecznych. W tym roku Grób Pański będzie w ołtarzu bocznym, ponieważ chcemy podkreślić i jeszcze raz uwypuklić jego piękno, które czasami jest niezauważane. Ludzie żyją tutaj tyle lat, całe życie tu przychodzą i często nie zwracają nawet uwagi na to, co już się im po prostu opatrzyło. Wnętrze kolegiaty dla wielu osób jest już tak znajome, że nie dostrzegają jego wyjątkowego piękna, którym na przykład zachwycają się przyjezdni, gdy są tu po raz pierwszy. Chcemy, żeby wierni znów mogli zachwycić się tym ołtarzem i zrobić wielkie WOW. Mam nadzieję, że się to uda – mówi proboszcz Fatyga.

Jak wspomina proboszcz, do tej pory, przy grobie Pańskim były warty strażackie, czuwanie. Teraz tego nie będzie ze względu na pandemię.

Ale ksiądz proboszcz Fatyga zaskoczy w tym roku wielu objazdowym święceniem pokarmów. Poinformowałem ludzi, że ze względu na ich bezpieczeństwo, święcenia w kościele nie będzie. Poprosiłem, aby w wyznaczonych miejscach - przy drogach, kapliczkach, pod krzyżem lub przy remizach z koszyczkami zjawili się w Wielką Sobotę tylko przedstawiciele rodzin. Będę jeździł i święcił pokarmy. Mam nadzieję, że to jest dobry i bezpieczny pomysł na te czasy – wyjaśnia ksiądz Marian Fatyga.

I dodaje. - Bez względu na formę, prostotę, pamiętajmy, że są to nas najbardziej radosne święta w roku, ponieważ symbolizują zwycięstwo życia nad śmiercią i dają nadzieję na życie wieczne. Przeżywajmy je więc spokojnie i godnie – mówi, życząc wszystkim zdrowia i wszelkiej pomyślności, skalbmierski kapłan.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie