Sprzedawcy wyjaśnili nam, że to wakacje, wiele osób wyjechało, a poza tym wielu ludzi korzysta teraz z owoców i warzyw z działki i nie przychodzą na targowisko.
To, co rzucało się w oczy, to bardzo wysokie ceny ogórków, nawet do 6 złotych za kilogram, przy bardzo skromnym wyborze. Sprzedawcy wyjaśniali, że sezon na gruntowe ogórki się skończył, a te spod folii muszą być drogie. Natomiast jest coraz więcej bardzo dobrych pomidorów, z gruntu, a nie z spod folii lub z chłodni. Są tańsze od ogórków i jest bardzo duży wybór.
Wczesne jabłka „papierówki”, „genewa” i „piros” były po 3-4 złote za kilogram. Ogólnie ceny warzyw i owoców były porównywalne z tymi w osiedlowych warzywniakach. Bardzo drogi jest miód z tegorocznych zbiorów. Słoik 0, 9 litra gryczanego miodu spod Świętego Krzyża nadal kosztuje 50 złotych.
Na targowisku można kupić zwykłą miotłę „drapak” po 10 złotych za sztukę. Miotła z łodyg ryżu kosztuje 15 złotych. Szczotka na kiju z długim włosiem za 25 złotych.
Jest bardzo duży wysyp młodych kartofli z dużym wyborem na targowisku. Są tanie. Worek z 15 kilogramami takich kartofli oferowano za 20 złotych.
Prawie nie ma już „starych” jabłek. Widzieliśmy je tylko na jednym stoisku, w cenach wczesnych jabłek. Na wielu stoiskach sprzedawano nowe, wczesne jabłka w przystępnych cenach.
W sobotę nie widzieliśmy nawet jednej osoby, by nosiła maseczkę. Na szczęście przy straganach nie było tłoku wśród kupujących.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?