Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To trzeci taki obiekt w Polsce i pierwszy w Świętokrzyskiem. W Kazimierzy Wielkiej otwarto… Magazyn Dobra. Co w nim jest? [ZDJĘCIA]

Luiza Wieczorek
Magazyn Dobra działa w Kazimierzy Wielkiej od 13 września. Potrzebujący mogą zaopatrzyć się tam w ubrania, sprzęty AGD, meble i inne niezbędne do życia przedmioty. Wolontariusze pomogą każdemu, kto się do nich zwróci. Wystarczy przyjść do magazynu, który mieści się w garażu ośrodka zdrowia - obok basenu, przy ulicy Szkolnej 22. Otwarty jest w poniedziałki od 10 do 13 i czwartki od 16 do 18.

13 września oficjalnie otworzono pierwszy w województwie świętokrzyskim, a trzeci w Polsce Magazyn Dobra. Celem jego działalności jest pomoc najbardziej potrzebującym. Inicjatorką jego otwarcia byłą Jolanta Siudak, wolontariuszka Stowarzyszenia Widzieć Dobro.

- W magazynie znajdują się rzeczy nowe i używane. Można przyjść i wziąć to, co jest potrzebne. Oczywiście również przyjmujemy przedmioty, które mogą przydać się innym. Oprócz tego chcielibyśmy swoją działalnością zwrócić uwagę na ochronę środowiska, na tak zwany recykling rzeczy używanych, czyli przedłużanie życia różnym przedmiotom. Ponieważ przy produkcji nowych towarów niestety cierpi nasze środowisko. Zanieczyszcza się wody oraz glebę. Wytworzenie czegoś nowego jest dużo droższe niż wzięcie czegoś, co już istnieje i przerobienie na coś innego – mówi Dorota Gruszka, założycielka Stowarzyszenia Widzieć Dobro.
W Magazynie Dobra są między innymi liczne sprzęty AGD, ubrania oraz meble. Pojawiły się również wózki dziecięce, łóżeczka, zabawki oraz koce.

- Odnoszę wrażenie, że nadal mamy mentalność komunistyczną. Kiedyś nie można było nic kupić, więc gromadziliśmy je w nadmiarze, bo „może się przyda”. Do tej pory tak zostało. Kupujemy przedmioty, których nie używamy, które potem leżą i po jakimś czasie nie mamy co z nimi zrobić. Najczęściej je po prostu wyrzucamy. Przypominam, że wszystko co zalega w szafie, a nadaje się do użytku, mieszkańcy mogą przynosić do nas - dodaje Dorota Gruszka.

Pomysłodawcy Magazynu Dobra mieli obawy, czy spotka się on z zainteresowaniem. - Obawialiśmy się, że ludzie będą wstydzić się do nas przychodzić. Na szczęście zainteresowanie jest ogromne. Dzisiaj było już siedem osób. Przyszli, wzięli to, co im potrzebne i nawet zapytali, czy mogą coś podarować, bo zalega im w domu. Dodam że ja i jeszcze jedna wolontariuszka ze stowarzyszenia pracujemy w opiece społecznej, wiec wiemy które rodziny są potrzebujące. W przypadku kiedy ktoś nie chce do nas przyjść, my jedziemy i dopytujemy co jest potrzebne. Powiem szczerze, że jesteśmy zachwyceni, bo akcja odnosi sukces. Mamy duży dobrych rzeczy, które można wziąć za darmo - mówi z entuzjazmem Dorota Gruszka.
Stowarzyszenie Widzieć dobro, miało już na swoim koncie wiele zbiórek. Kilka z nich było organizowanych na szybko. Mowa tu również o pomocy, którą wolontariusze zadeklarowali dla pogorzelców. O tym możecie przeczytać tutaj.

- Klucze do magazynu dostałyśmy pod koniec sierpnia. Ale wiadomo, że potrzebne było sprzątanie i drobny remont. Musiałyśmy przenieść także rzeczy z mojego garażu. W końcu mąż mógł wstawić tam swoje auto - dodaje z uśmiechem Dorota Gruszka.

Magazyn powstał w garażu ośrodka zdrowia - obok basenu, przy ulicy Szkolnej 22. Otwarty jest w poniedziałki od 10 do 13 i czwartki od 16 do 18.

Stowarzyszenie Widzieć Dobro powstało jesienią 2019 roku. Jego głównym celem jest dostrzeganie potrzeb ludzi skrzywdzonych przez los oraz pomaganie w ich przezwyciężeniu. Organizacja skupia dziesięcioro społeczników, którzy każdego dnia niosą pomoc innym.

- Aktualnie oprócz prowadzenia magazynu, pomagamy również osobom starszym. Mamy panią, która złamała biodro, przyjechała ze szpitala i nie jest w stanie sama się wykąpać ani obsłużyć. Jeździmy i pomagamy jej w czynnościach higienicznych. Oprócz tego udzielamy pomocy pani z małym dzieckiem. Jeżeli potrzebny jest wyjazd na zakupy, czy do lekarza to ona może na nas liczyć. Ponadto wspieraliśmy pana, który musiał dostać się na operacje do szpitala - kontynuuje Dorota Gruszka.

Wolontariusze pomagają także osobom chorym na raka i tym, którzy nie potrafią sobie poradzić emocjonalnie.

- Mój największy sukces? Mieliśmy podopiecznego, który chorował na raka. Już sam zwątpił, że uda mu się z tego wyjść. Pewnego dnia poszłam do niego do szpitala. Wyszłam z płaczem, sama zwątpiłam. Tego samego dnia wieczorem zadzwonił z taka radość, że odstawiają mu chemie i naświetlania. Że jestem pierwszą osobą, której to mówi. Minął rok, a sytuacja jest pod kontrolą. Rak nie rozwija się dalej, nie atakuje. Ta siła woli zdziałała cuda. My rozmawialiśmy z nim całe noce. Cieszymy się że mamy jakiś wkład - puentuje Dorota Gruszka.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie