Dorota Kułaga: * To była dobra runda w waszym wykonaniu, ale zakończyliście ją w kiepskim stylu.
Tomasz Lisowski: -Niestety...Wiedzieliśmy, że Ruch gra dobrą, konsekwentną piłkę. Na początku pierwszej połowy za mocno się cofnęliśmy, gospodarze wykonywali za dużo stałych fragmentów gry. Wszyscy doskonale wiemy, jak uderza Marek Zieńczuk. Przy każdym dośrodkowaniu w pole karne było zagrożenie. Tak się złożyło, że Ruch szybko zdobył dwie bramki, które ustawiły mecz. My w tej części rzeczywiście graliśmy słabo.
* Może myślami byliście już na urlopach?
- Wszyscy doskonale wiedzieliśmy, że to jest nasze ostatnie 90 minut w tym roku. Na pewno nie myśleliśmy o urlopach. Żałujemy, że to spotkanie tak się skończyło. Nie możemy tracić takich goli.
* Nie dotrwałeś do końca spotkania - w końcówce dostałeś drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
-Wydaje mi się, że sędziowie są na nas wyczuleni. Każdy nasz faul sędzia odlicza. Arek Piech miał chyba cztery, czy pięć fauli i nie dostał kartki. Ja na pewno nie chciałem specjalnie uderzyć Arka. Wiemy, że jest mały, niewywrotny, wszędzie włoży głowę... Znam go, bo miałem przyjemność z nim grać. Napatoczył mi się na dłoń. Na pewno nie chciałem go uderzyć w twarz, tak wyszło. Szkoda, bo to chyba jest moja ósma kartka i będę pauzował w pierwszym wiosennym spotkaniu.
* Jesień była dobra w twoim wykonaniu, czy wobec tego zostaniesz w Koronie?
-Chyba tak. Kontrakt mam ważny do 2014 roku. Na razie jestem piłkarzem Korony, będę robił wszystko, żeby przygotowywać się z tym zespołem do rundy wiosennej, a czas pokaże, czy odejdę, czy nie. A jeśli chodzi o moją grę, to ciężko jest mi się oceniać, od tego są eksperci. Ja cieszę się, że jesienią systematycznie mogłem grać w Koronie. Jak się występuje regularnie, to jest pewność siebie na boisku.
* Podobno masz oferty z ligi tureckiej. Zdecydowałbyś się na wyjazd do tego kraju?
-Nie mam pojęcia. Pogłoski są, w mediach pojawiają się różne informacje, ale na razie nie zaprzątam sobie tym głowy. Mamy zasłużony odpoczynek. Na święta jedziemy do rodzin, zrobimy wszystko, żeby zregenerować siły, bo ostatnie mecze większość z nas grała na tabletkach przeciwbólowych. Mam nadzieję, że następna runda będzie jeszcze lepsza w moim wykonaniu i wtedy w czerwcu być może będą konkretne oferty. Na razie o tym nie myślę.
* Nie mogę nie zapytać o kadrę narodową. Był duży niedosyt, gdy zobaczyłeś listę powołanych na mecz z Bośnią i Hercegowiną?
-Na pewno był niedosyt. Wszyscy, z którymi rozmawiałem mówili: nie planuj sobie urlopu, bo spędzisz go w Turcji z kadrą Polski. Myślałem o tym. Przyszły powołania, nie było mnie na liście. Cóż, na pewno się nie załamuję. Będę robił wszystko, żeby grać jak najlepiej, żeby trener Smuda w końcu mnie powołał. Wiem, że będzie to trudne, bo zostało pół roku do Euro, być może była to ostatnia szansa, żeby pokazać się w Turcji.
* A jeśli nie Turcja, to...? Gdzie zamierzasz spędzić urlop?
-Święta spędzę z bliskimi w rodzinnych stronach. Później na pewno się gdzieś wybierzemy, ten wyjazd chcemy połączyć z Sylwestrem. Jeszcze nie mam nic zaplanowanego, bo czekałem na powołania na mecz z Bośnią i Hercegowiną.
* Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?