Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Lisowski: -Może kiedyś trener Smuda mnie powoła

Dorota KUŁAGA [email protected]
Tomasz Lisowski jesień miał bardzo dobrą, ale ostatniego meczu nie zaliczy do udanych, podobnie jak cała drużyna Korony.
Tomasz Lisowski jesień miał bardzo dobrą, ale ostatniego meczu nie zaliczy do udanych, podobnie jak cała drużyna Korony. Fot. Kamil Markiewicz
Tomasz Lisowski nie będzie dobrze wspominał spotkania w Chorzowie. Nie dość, że Korona zagrała znacznie poniżej oczekiwań i uległa gospodarzom 1:4, to on nie dotrwał do końca meczu. Za faul na Arkadiuszu Piechu otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.

Dorota Kułaga: * To była dobra runda w waszym wykonaniu, ale zakończyliście ją w kiepskim stylu.

Tomasz Lisowski: -Niestety...Wiedzieliśmy, że Ruch gra dobrą, konsekwentną piłkę. Na początku pierwszej połowy za mocno się cofnęliśmy, gospodarze wykonywali za dużo stałych fragmentów gry. Wszyscy doskonale wiemy, jak uderza Marek Zieńczuk. Przy każdym dośrodkowaniu w pole karne było zagrożenie. Tak się złożyło, że Ruch szybko zdobył dwie bramki, które ustawiły mecz. My w tej części rzeczywiście graliśmy słabo.

* Może myślami byliście już na urlopach?

- Wszyscy doskonale wiedzieliśmy, że to jest nasze ostatnie 90 minut w tym roku. Na pewno nie myśleliśmy o urlopach. Żałujemy, że to spotkanie tak się skończyło. Nie możemy tracić takich goli.
* Nie dotrwałeś do końca spotkania - w końcówce dostałeś drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.

-Wydaje mi się, że sędziowie są na nas wyczuleni. Każdy nasz faul sędzia odlicza. Arek Piech miał chyba cztery, czy pięć fauli i nie dostał kartki. Ja na pewno nie chciałem specjalnie uderzyć Arka. Wiemy, że jest mały, niewywrotny, wszędzie włoży głowę... Znam go, bo miałem przyjemność z nim grać. Napatoczył mi się na dłoń. Na pewno nie chciałem go uderzyć w twarz, tak wyszło. Szkoda, bo to chyba jest moja ósma kartka i będę pauzował w pierwszym wiosennym spotkaniu.

* Jesień była dobra w twoim wykonaniu, czy wobec tego zostaniesz w Koronie?

-Chyba tak. Kontrakt mam ważny do 2014 roku. Na razie jestem piłkarzem Korony, będę robił wszystko, żeby przygotowywać się z tym zespołem do rundy wiosennej, a czas pokaże, czy odejdę, czy nie. A jeśli chodzi o moją grę, to ciężko jest mi się oceniać, od tego są eksperci. Ja cieszę się, że jesienią systematycznie mogłem grać w Koronie. Jak się występuje regularnie, to jest pewność siebie na boisku.

* Podobno masz oferty z ligi tureckiej. Zdecydowałbyś się na wyjazd do tego kraju?

-Nie mam pojęcia. Pogłoski są, w mediach pojawiają się różne informacje, ale na razie nie zaprzątam sobie tym głowy. Mamy zasłużony odpoczynek. Na święta jedziemy do rodzin, zrobimy wszystko, żeby zregenerować siły, bo ostatnie mecze większość z nas grała na tabletkach przeciwbólowych. Mam nadzieję, że następna runda będzie jeszcze lepsza w moim wykonaniu i wtedy w czerwcu być może będą konkretne oferty. Na razie o tym nie myślę.

* Nie mogę nie zapytać o kadrę narodową. Był duży niedosyt, gdy zobaczyłeś listę powołanych na mecz z Bośnią i Hercegowiną?

-Na pewno był niedosyt. Wszyscy, z którymi rozmawiałem mówili: nie planuj sobie urlopu, bo spędzisz go w Turcji z kadrą Polski. Myślałem o tym. Przyszły powołania, nie było mnie na liście. Cóż, na pewno się nie załamuję. Będę robił wszystko, żeby grać jak najlepiej, żeby trener Smuda w końcu mnie powołał. Wiem, że będzie to trudne, bo zostało pół roku do Euro, być może była to ostatnia szansa, żeby pokazać się w Turcji.

* A jeśli nie Turcja, to...? Gdzie zamierzasz spędzić urlop?

-Święta spędzę z bliskimi w rodzinnych stronach. Później na pewno się gdzieś wybierzemy, ten wyjazd chcemy połączyć z Sylwestrem. Jeszcze nie mam nic zaplanowanego, bo czekałem na powołania na mecz z Bośnią i Hercegowiną.

* Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie