- Zapowiada pan nowy styl kierowania powiatem, zdecydowanie odrzucenie metod poprzednika. Na czym to będzie polegać?
- Koniec z zastraszaniem, ingerowaniem w życie prywatne mieszkańców powiatu, pracowników jednostek podległych pod starostwo. Samorząd powiatowy kreuje politykę zewnętrzną, podlega mu służba zdrowia, oświata, infrastruktura i moim zadaniem będzie uzdrowienie relacji społecznych, poprawne funkcjonowanie społeczeństwa w powiecie. Nie może być tak, by każdą decyzję podejmowaną przez dyrektora jednostki podległej konsultować ze starostą. Nie może by tak, by starosta ręcznie sterował wszystkim, nawet przysłowiowym zatrudnieniem sprzątaczki. Od tego jest dyrektor urzędu pracy, który odpowiada za realizację programów pomocowych, zwalczanie bezrobocia, rozdzielanie staży dla bezrobotnych. Oczywiście w sprawach spornych będę miał swoje słowo.
- A jak pan ocenia sferę socjalną, tak mocno rozbudowaną ostatnio w powiecie?
- Ta sfera rozbudowała się w powiecie, bo to był sposób na utrzymanie władzy. I dbano o to, by nie doszło do rozwoju przedsiębiorczości, sektora przemysłu, gdzie powstaną miejsca pracy niezależne od samorządu. Poprzednia władza dążyła do tego, by uzależnić ludzi starających się o pracę. To była taka wyrafinowana, współczesna forma niewolnictwa, gdzie człowiek był jak łańcuchami niewolniczymi przykuwany do pracodawcy umowami o pracę na czas określony. Te umowy były nawet 12 lat przedłużane, chociaż można znacznie krócej, do 36 miesięcy. Było tak, że 2 lub 3 lata dana osoba pracowała w jednej jednostce organizacyjnej, na przykład w Niemienicach, potem przenoszona do następnej jednostki. I tak przez połowę swego życia zawodowego człowiek znajdował się na umowach na czas określony. Rodziło to wiele wątpliwości, niepokój, brak poczucia bezpieczeństwa. Zadbam o to, gdzie tylko to będzie możliwe, by osoby pracujące miały stabilizację, satysfakcję z pracy. Zadbam o komfort pracy pod względem relacji personalnych. Będzie mi zależało na tym, by uzdrowić te relacje i by nie dochodziło do inwigilacji. Mieszkańców do tej pory zastraszano, zmuszano do chodzenia na pikniki, zapisywania się do partii. Ja nie będę posługiwał się szyldem partyjnym i nikt nie będzie z tego rozliczał pracowników. Mam inne priorytety.
- Jak będą wyglądać pańskie kadry, obsługa klientów?
- Urząd w tej chwili jest jakby wymarły. To będzie wymagało zmiany struktury, potrzebne będzie bardziej przyjazne podejście do petentów. Żadnej rewolucji kadrowej nie przewiduję. Wiem, że w starostwie pracuje dobre grono fachowców przygotowanych do realizacji projektów. W moim najbliższym otoczeniu znajdą się osoby, do których będę miał 100-procentowe zaufanie i które będą merytorycznie przygotowane do swoich funkcji. Każdy członek zarządu będzie miał swoją działkę do pilotowania i swój dział merytoryczny, za który będzie odpowiedzialny.
- Jak pan zamierza współpracować z gminami, które tworzą powiat?
- Będę z nimi współpracował, a nie konkurował. To bardzo ważne. Do tej pory władza zawłaszczała sobie instytucje i traktowała je jak folwarki. Uważam, że to należy zmienić.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ 12 LISTOPADA WOLNE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?