Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Strząbała: Dla piłki ręcznej byłoby dobrze, żeby VIVE utrzymało wysoki poziom

Paweł Kotwica
Paweł Kotwica
Archiwum
Jak już informowaliśmy, Tomasz Strząbała, trener przez 27 lat pracujący w Koronie, Iskrze i VIVE Kielce, podpisał dwuletni kontrakt z szóstą w poprzednim sezonie drużyną PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych, Energą MKS Kalisz. Szkoleniowiec, który w 2018 roku pożegnał się z kieleckim klubem, prowadził potem MMTS Kwidzyn i KSZO Odlewnię Ostrowiec Świętokrzyski. Po podpisaniu kontraktu w Kaliszu, Tomasz Strząbała udzielił wywiadu mediom Energi MKS, którego fragmenty zamieszczamy. Odniósł się w nim między innymi do sytuacji PGE VIVE.

ZOBACZ>>> Były zawodnik VIVE Kielce został zawodowym pokerzystą i zarabia miliony dolarów! [ZDJĘCIA]


Jak trener odnajduje się w nietypowym czasie pandemii koronawirusa?

Jako jednostka myślę, że to nie jest wielki problem się odnaleźć. Dużo trudniej zrobić to jako zespół. Piłka ręczna to gra zespołowa i trzeba będzie w pewnym momencie zacząć pracować właśnie jako zespół i tutaj mogą pojawiać się problemy. Indywidualnie myślę, że każdy jeśli się dobrze organizuje to w jakiś sposób minimalizuje zagrożenie.


Czy ograniczenia w podróżach i kontaktach międzyludzkich utrudniają proces budowania zespołu?

Są olbrzymie utrudnienia. Kontakty pomiędzy zespołami zostały całkowicie zlikwidowane i właściwie, tak jak w zespole z Kalisza, kiedy będzie trochę zmian kadrowych to wypadałoby w okresie przygotowawczym mieć sporo gier kontrolnych. Dzięki temu zespół może się budować razem i zrozumieć. Natomiast na dzień dzisiejszy nie wiemy jak to będzie. Możemy sobie planować sparingi nawet z najlepszymi zespołami, ale nie wiemy czy będzie możliwość ich rozegrania.

ZOBACZ>>> Azoty Puławy zainteresowane Alexem Dujszebajewem z PGE VIVE Kielce?


Czy są już jakieś nieoficjalne informacje ze strony Superligi na temat startu sezonu?

Oprócz Ekstraklasy piłki nożnej właściwie w każdej z dyscyplin gier zespołowych na dziś niewiele wiadomo. Nie wiemy, czy mecze pierwszej fazy będą odbywać się z jakąś liczbą kibiców, czy będą oni mogli śledzić spotkania wyłącznie internetowo, lub przez transmisje w telewizji. Nie wiadomo też, czy liga ruszy w normalnym terminie, a może będą w tym zakresie jakieś zmiany. W tej chwili, dla mnie jako trenera, kiedy muszę wszystko zaplanować cała sytuacja nie jest wcale prosta.


Którzy zawodnicy z obecnego składu MKS Kalisz są obserwowani pod kątem kontynuowania kariery w klubie już pod rządami trenera Tomasza Strząbały?

Nie powiedziałbym pod rządami, bo to nie to słowo, ale zawsze współpraca między trenerem i zawodnikami polega na wzajemnym szacunku. To zawodnik jest najważniejszy w zespole, a trener ma mu pomóc, w taki sposób ja do tego podchodzę. Natomiast Kalisz był dla mnie zawsze bardzo ciekawy zespołem i zawsze chciałem tu przyjść jako trener. Wytworzyła się taka sytuacja i myślę, że będziemy się kontynuować to, co było bardzo dobrze zrobione w tym sezonie i próbować iść w górę.


Kalisz w poprzednim sezonie "stał" obroną. Pod względem straconych bramek byliśmy wyżej w klasyfikacji niż w przypadku bramek rzuconych. Czy ten trend będzie chciał trener podtrzymać?

Nie od dzisiaj wiadomo, że w piłce ręcznej decyduje gra w defensywie i dobra dyspozycja bramkarzy. Natomiast płynne przejście z niej do szybkiego zdobywania i jakieś nowatorskie zagrania w ataku pozycyjnym też są istotne. Jednocześnie zawsze to, jakich zawodników masz decyduje o tym jaka jest koncepcja i jaki styl będzie grany. Oczywiście, ja mam pewne swoje preferencje, trener Patrik Liljestrand miał swoje i na pewno będzie trochę inaczej, ale też patrząc na tabele, te zespoły ze środka tabeli zawsze miały przewagę obrony nad atakiem.


Kto może zasilić skład MKS w przyszłym sezonie?

Zespołu nie zbuduje się w ciągu tygodnia, więc oczywiście rozmowy z zawodnikami trwają. Myślę, że to w głównej mierze rola i decyzja zarządu klubu i dyrektora sportowego, kiedy ewentualnych zawodników zaczniemy przedstawiać. Oczywiście ja jako trener, który chce dobrze współpracować z klubem, podsuwam to, co ja widzę wedle swojej filozofii gry, dalsze działania podejmuje już zarząd. Myślę, że damy radę zbudować całkiem dobry zespół.

Zobacz nową siedzibę PGE VIVE Kielce (VIDEO)


Czy sytuacja gospodarcza po pandemii może wpłynąć na świat sportu? Trudniej będzie znaleźć sponsorów, miasta mogą ograniczyć wsparcie?

Moim zdaniem może mieć to wpływ na sytuację poszczególnych zespołów. Tak, jak rozmawiamy między sobą jako trenerami czy też działaczami z różnych klubów, te będące zespoły ze szczytu ligi, posiadające bardzo duże budżety mogą mieć pewien problem z ich utrzymaniem. W przypadku klubów słabszych i średnich powinno być lepiej, piłka ręczna nie jest tak mocno finansowana, jak niektóre inne dyscypliny sportów zespołowych, więc mam nadzieję, że sytuacja nie odbije się na całej dyscyplinie aż tak bardzo.


Najbardziej w mediach odbija się temat VIVE Kielce, mówi się, że z niektórych zawodników może trzeba będzie zrezygnować. Trener ma duże doświadczenie z pracy w Kielcach, czy ta sytuacja może wiele zmienić w kontekście przyszłego sezonu?

Na pewno chciałbym, żeby się nie zmieniła. Dla całej naszej ligi i promocji dyscypliny byłoby super, gdyby VIVE utrzymało obecny poziom. Wtedy popularyzacja piłki ręcznej i oglądalność jest zdecydowanie większa, niż gdyby coś miało się zmienić. Wiemy jak wygląda sytuacja w reprezentacji. Jeszcze niedawno były sukcesy, piłkarze ręczni byli rozpoznawani. Teraz piłka ręczna reprezentacyjna niestety ma tendencje zniżkową. Gdyby jeszcze te najlepsze kluby grające w europejskich pucharach już nie prezentowały tej jakości to dla naszej dyscypliny nie byłby to najlepszy okres.

Zła wiadomość dla PGE VIVE. PGE obcina fundusze na sponsoring


Brał trener czynny udział w budowaniu i rozwoju drużyny z Kielc. Od coraz lepszej gry na polskich boiskach, aż do zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Jak cały proces wyglądał od środka, można cokolwiek zdradzić?

Oczywiście, że tak. Na początku, jak to zawsze bywa w takich przypadkach, najważniejsze było kto zarządza klubem i kto jest głównym trenerem. Tutaj kluczem do wszystkiego było pozyskanie Bogdana Wenty jako trenera. Był jednocześnie trenerem reprezentacji, mając wcześniej doświadczenie w wiodących klubach hiszpańskich i niemieckich. To przełożyło się później na pracę w klubie. Był to zupełnie inny styl pracy, przez co zawodnicy też zdecydowanie chętniej przyjeżdżali. My w klubie też szukaliśmy kontaktów międzynarodowych. Nie chcieliśmy grać tylko z zespołami polskimi, tylko szukaliśmy kontaktów z najlepszymi zespołami węgierskimi, jak Veszprem, Pick Szeged. To było dla nas normalne, tak samo jak wyjazdy do Niemiec i granie z Flensburgiem, Hamburgiem, czy innymi drużynami bundesligowymi. Wtedy polscy zawodnicy zaczęli rozumieć, że oprócz mentalności trzeba jeszcze trochę więcej pracy włożyć i można się do takich klubów zbliżyć. To było potem przez wiele lat kontynuowane, przez co poziom się zwiększał, przychodzili coraz lepsi zawodnicy, rozwijaliśmy się wraz z całą ligą aż do obecnego poziomu.

Arkadiusz Moryto lepszy od Michała Jureckiego w Turbokozaku


Poprzez ostatnie wyniki reprezentacji mówi się o zastoju w polskiej piłce ręcznej, czy zdaniem trenera jest jakaś droga do powrotu wysokiego poziomu reprezentacji i rozwoju zawodników? A może złote czasy reprezentacji były kwestią złotego pokolenia?

Mieliśmy już takie pokolenie, które wygrywało wszystko od młodzieży, później w seniorach. Dzięki temu, że zawodnicy rozwijali się właśnie poprzez kontakty międzynarodowe. Ostatni okres był bardzo trudny, ci wiodący gracze, którzy mieli grać w reprezentacji odnosili poważne kontuzje, więc bardzo ciężko było zbudować reprezentację. Myślę, że to głównie od nas, trenerów pracujących w klubach, pracujących z młodymi zawodnikami, zależy. Jeśli każdy z nas będzie dążył do tego, żeby robić to jak najlepiej, a zawodnicy będą dążyć do rozwoju i gry w jak najlepszych klubach. Jeżeli będą regularnie grali i utrzymywali kontakt z najlepszymi to i reprezentacja z czasem stanie się mocniejsza.


Sezon trenera w MMTS Kwidzyn był przez wielu uznawany za niezwykle udany, zajęliście czwarte miejsce pokonując w ćwierćfinale Górnik Zabrze. Jak wspomina trener ten sezon?

Super praca z zespołem, ekstra zawodnicy, którzy chcieli coś osiągnąć, dlatego zajęli takie miejsce. Natomiast gdybyśmy zdobyli medal pewnie powiedziałbym, że był to sezon dla mnie udany. Zdobyłem w tym sezonie dużo doświadczenia, bo kiedy tam przychodziłem i patrzyłem na pierwsze treningi myślałem, że będziemy walczyć o utrzymanie. Później, w trakcie sezonu, szliśmy do góry i wiele rzeczy, które zmieniałem w klubie pchał nas do tego, między innymi zmiana mentalności zawodników. Życzę, żeby wszystko im się jak najlepiej wiodło, ale rok pracy wystarczył.

CAŁY WYWIAD Z TOMASZEM STRZĄBAŁĄ TUTAJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie