Tomek z programu "Rolnik szuka żony" zdradza, czemu bierze udział w show. Uda mu się znaleźć miłość życia?

Wielbiciele hitowego programu "Rolnik szuka żony" po długiej przerwie mogli obejrzeć pierwszy odcinek nowego sezonu. W programie pięknie zaprezentował się pochodzący z Sadowia, w powiecie opatowskim 24-letni rolnik Tomasz. Chłopak dostał aż 129 listów od kobiet, które chciałyby, żeby zaprosił je do swojego gospodarstwa. Teraz Tomek zdradził powody swojego udziału w telewizyjnym show. Dlaczego młody, przystojny i miły chłopak zdecydował się szukać miłości właśnie tutaj?

- Na początku nie szukałem miłości, zająłem się pracą, doszukiwałem się tego, co chciałbym tak naprawdę w życiu robić

- wyjaśniał Tomek w rozmowie z prowadzącą program "Rolnik szuka żony" Martą Manowską. Chłopak tłumaczył, że ostatecznie podjął decyzję o tym, że zajmie się gospodarstwem, a w obecnych czasach większość dziewczyn raczej wyjeżdża ze wsi.

Marta Manowska postanowiła drążyć temat rodziny i zapytała 24-latka, czy będzie w stanie znaleźć czas dla żony, dzieci, skoro praca w gospodarstwie zajmuje mu mnóstwo czasu.

- Da się to wszystko pogodzić. Są takie momenty, że w gospodarstwie pracy jest więcej, ale wieczorem zawsze jestem w domu. Jakby się pojawiły dzieci to podejrzewam, że tak bym wszystko robił, żeby jak najwięcej w tym domu być, ale oczywiście muszę utrzymać pracę, żeby zapewnić wszystkim bezpieczeństwo

- podsumował mieszkaniec Sadowia.

Nowy sezon „Rolnika” rozpoczął się w niedzielę, 18 września, emisja kolejnego odcinka w niedzielę, 25 września jednak nie będzie. Ze względu na kolejne zbliżające się wydarzenie sportowe, TVP1 ponownie przesuwa emisję przyciągającego przed telewizory miliony widzów reality show „Rolnik szuka żony”. Tym razem powodem jest mecz Polska-Walia, którego transmisję zaplanowano na 25 września na godzinę 20.45. Tego dnia fani „Rolnika” ponownie będą musieli obyć się bez ulubionego programu.

Jeżeli nic się nie zmieni, „Rolnik szuka żony” powróci na antenę Jedynki w niedzielę 2 października 2022 roku.