Tor Tuczępy kończy działalność. Jest duża awantura. Co powstanie zamiast niego?

- W wyniku nacisków przez okolicznych mieszkańców na hałas i nowe inwestycje właściciela związane z tym terenem, Tor Tuczępy kończy swoją działalność z dniem 31.05.2022. W związku z tym do końca maja Tor będzie dostępny 7 dni w tygodniu od godziny 9 do 17 - takie oświadczenie znalazło się na stronie facebookowej obiektu.

Próbowaliśmy skontaktować się z dzierżawcą toru, lecz nie odbiera on telefonu.

Pod postem pojawiły się krytyczne komentarze pod adresem gminy Tuczępy, który - zdaniem niektórych - doprowadził do likwidacji toru. Urząd Gminy Tuczępy zareagował oświadczeniem.

- W związku z pojawiającymi się wpisami i komentarzami na portalu społecznościowym Facebook Gminy Tuczępy dotyczącymi likwidacji tak zwanego toru wyścigowego w Tuczępach Gmina Tuczępy składa następujące oświadczenie. Na wstępie wyjaśniamy, że w świetle prawa w gminie Tuczępy nigdy nie było jakiegokolwiek toru wyścigowego. Liczne skargi mieszkańców w związku z hałasem, jaki miał miejsce podczas odbywających się tam imprez, nigdy nie były przez gminę Tuczępy bagatelizowane. Decyzja o zaprzestaniu tego typu imprez leży tylko i wyłącznie w gestii prywatnego właściciela nieruchomości. Powzięcie decyzji z własnej woli i inicjatywy przez właściciela o ewentualnym zaprzestaniu funkcjonowania dotychczasowej działalności i podjęciu wszelkich środków do przywrócenia stanu i korzystania z nieruchomości zgodnie z obowiązującym prawem jest wyłącznie decyzją właściciela. Zwracamy również uwagę, że wszelkie próby wciągania gminy Tuczępy w tę sprawę będą poczytane jako próba naruszenia dobrego imienia gminy. Wzywamy zatem o niezwłoczne zaprzestanie szkalowania gminy Tuczępy oraz wprowadzania w błąd innych użytkowników portalu społecznościowego pod rygorem wyciągnięcia konsekwencji prawnych względem tych osób i podjęcia sądowej ochrony jej praw. Wójt Gminy Tuczępy Jacek Wilk - czytamy w gminnym oświadczeniu.

Co powstanie na miejscu dawnego toru? - Właściciel jeszcze nie poinformował nas o swoich zamiarach. Nie mamy także żadnych dokumentów w gminie, które wskazywałyby, co teraz zamierza zrobić z tym terenem - mówi Jacek Wilk, wójt.