30-letniego mieszkańca Ostrowca Świętokrzyskiego - mężczyzna nocą z wtorku na środę od strzału w głowę zginął w mieszkaniu swojego sąsiada.
30-latek z rodziną mieszkał w domku w Ostrowcu, za ścianą żył samotnie jego sąsiad 41-latek, o którym policjanci mówią, że był kolekcjonerem broni białej, ale też "chemikiem" - lubił się bawić na przykład prochem. Obaj mężczyźni związani byli nicią sympatii, we wtorkowy wieczór umówili się na spotkanie przy alkoholu w mieszkaniu starszego z nich.
Opinie biegłych
Jak upływał męski wieczór, na razie nie wiadomo, tyle tylko, że panowie pili razem alkohol. Być może gospodarz pokazywał koledze swoją kolekcję, w której znalazł się także zabytkowy rewolwer.
Prawdopodobnie około północy padł strzał. 30-latek zraniony w głowę zginął na miejscu. 41-latek wezwał policję. Jego jednak śledczy nie przesłuchiwali, bo w wydychanym powietrzu miał 1,86 promila alkoholu. Po wykonaniu czynności na miejscu zdarzenia zabrali go do celi w komendzie, tam spędził resztę nocy i cały wczorajszy dzień. Na razie nie był przesłuchiwany, ale nawet gdy już będzie, jego słowa nie muszą okazać się kluczowymi - prawdopodobnie byli w mieszkaniu tylko we dwóch, więc nie miałby kto tych słów potwierdzić.
Możliwe scenariusze.
W mieszkaniu 41-latka funkcjonariusze znaleźli zabytkowy rewolwer, ale nie ma na razie stuprocentowej pewności co do tego, czy to od strzału z tej właśnie broni zginął 30-latek.
- Wszystko teraz wyjaśnią badania i opinie biegłych. Także to, czy ze znalezionego w mieszkaniu rewolweru dało się strzelać i czy strzelano z niego tej właśnie nocy - mówią policjanci.
Cztery scenariusze
Nie ma też odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób - prócz tego, że od strzału w głowę - zginął 30-latek. Pierwsze odpowiedzi da sekcja zwłok, która określi tor lotu pocisku, będzie można wówczas wyeliminować na przykład samobójstwo.
- W tej chwili bierzemy pod uwagę wszystkie możliwe hipotezy począwszy od nieszczęśliwego wypadku, a na celowym użyciu broni czyli zabójstwie skończywszy - wyjaśnia prokurator Waldemar Pionka, szef Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskiej.
Najmniej możliwe, choć też wciąż jeszcze nie wykluczone, wydają się dwa scenariusze: samobójstwo i zabawa w rosyjską ruletkę. Ta ostatnia polega na tym, że "gracze" do bębenka rewolweru wkładają jeden pocisk. Później po kolei przystawiają sobie pistolet i pociągają za spust. Ten, który ma pecha, trafia na kulę…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?