Dramat przy ulicy Chopina rozegrał się około godziny 16.30 gdy kobieta, jak mówią policjanci, była w domu sama.
- Wstępnie wykluczyliśmy, by do śmierci 68-latki ktoś się przyczynił. Będziemy ustalać, czy doszło do nieszczęśliwego wypadku, czy też – na co mogą wskazywać pewne okoliczności - kobieta wyszła na balkon i targnęła się na swe życie – mówił w piątkowy wieczór komisarz Kamil Tokarski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Ta ostatnie wersja wydarzeń wydawała się nieprawdopodobna znajomej 68-latki, która przyglądała się pracy policjantów działających przed wieżowcem.
- To była religijna osoba, która dobrze wychowała dwie córki. Wczoraj widziałam ją jak trzepała chodniki przed blokiem. Mówiła, że trochę ich nie było i musi zrobić porządki. Podobno kiedy ją znaleźli miała w ręku coś jak szmatkę. Może myła okna i coś się stało. Nie może mi się to pomieścić w głowie – mówiła koleżanka 68-latki.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?