35-latek wraz z żoną i dzieckiem mieszka w powiecie kazimierskim. Na co dzień pracuje w Małopolsce, ale niedawno wziął urlop i wraz z kolegą 6 marca wyjechał do pracy w Niemczech. Mieli być zatrudnieni przy budowie w Bawarii.
W poniedziałek po południu żona 35-latka zgłosiła oficjalnie kazimierskiej policji zaginięcie męża. Odpowiedź na pytanie, gdzie jest, przyszła niemal od razu i okazała się tragiczna.
- Konsulat Generalny Polski w Monachium za pośrednictwem starostwa powiatowego powiadomił nas w poniedziałek o znalezieniu zwłok 35-letniego mieszkańca powiatu kazimierskiego. Czekamy na ustalenia bawarskiej policji - mówi Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji.
Wiadomo, że zwłoki 35-latka w niedzielę około godziny 15 znaleźli spacerowicze w starorzeczu rzeki Naab. Miał przy sobie dokumenty, więc szybko go zidentyfikowano.
Z informacji, jakie na swojej stronie podaje policja miasteczka, w którym mieszkał 35-latek wynika, że mężczyzna poprzedniego wieczoru razem z kolegami poszedł do restauracji. Rozstali się około godziny 22. Wtedy widzieli go po raz ostatni…
Co się stało? Policjanci polscy i niemieccy próbują znaleźć odpowiedź na to pytanie. We wtorek prawdopodobnie będą wyniki sekcji zwłok 35-latka, wtedy też okaże się, co było przyczyną jego śmierci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?