- Z uwagi na doświadczenia sprzed tygodnia, kiedy to w drodze powrotnej spędziliśmy ponad 16 godzina w oczekiwaniu na przejazd przez granicę z Ukrainą udało się zorganizować punkt przekazania towaru w Jaworowie, zaledwie 30 kilometrów za granicą. Wszystko przebiegło wyjątkowo sprawnie, a nawet starczyło czasu na wspólną kawę z kolegami z Ukrainy. Dzięki wielu osobom dobrego serca udało się wypełnić po brzegi przestrzeń ładunkową zarówno przyczepy jak i samochodu - napisał na swoim Facebooku Andrzej Horna.
Podziękował tez osobom, które bardzo pomogły mu w przygotowaniu tego transportu i samym wyjeździe na Ukrainę. - Serdecznie dziękuję WSZYSTKIM, którzy przyczynili się w jakikolwiek sposób dla RATOWANIA UKRAINY! W drodze powrotnej udało się zabrać z "koszmarnej hali" pod granicą wspaniałą rodzinę 6-cio osobową. Świetne dzieciaki z mamą i babcią, które z uwagi na brak miejsc
w Kielcach musieliśmy dowieźć w inne miejsce. Dziś udało się zabrać całą rodzinkę do Sandomierza, aby choć trochę oderwali myśli od wojny w Ukrainie - dodał Andrzej Horna.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?