Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Beata Kij z Końskich w pięknym stylu zdobyła najwyższy szczyt Afryki Północnej!

Dorota Kułaga
Trener Beata Kij z Końskich zdobyła szczyt Jebel Toubkal.
Trener Beata Kij z Końskich zdobyła szczyt Jebel Toubkal. Archiwum prywatne
Beata Kij, ceniony trener karate, wielokrotna laureatka naszego plebiscytu sportowego w powiecie koneckim, po dwudniowej wspinaczce zdobył najwyższy szczyt gór Atlas i Afryki Północnej - Jebel Toubkal.

- Do Maroka udałam się z klubem podróżników „Soliści – podróże poza utartym szlakiem”. To grupa młodych, prężnie działających ludzi z ogromną pasją i doświadczeniem. Organizują niestandardowe wyprawy, nastawione na aktywne spędzanie czasu i poznawanie prawdziwego oblicza miejsca w które się udają. Zupełne przeciwieństwo wycieczek all-inclusive. Spędziliśmy tam 7 bardzo intensywnych dni. Spaliśmy na Saharze, wędrowaliśmy na wielbłądach śladem karawan, ale głównym celem naszej wyprawy było zdobycie najwyższego szczytu gór Atlas i Afryki Północnej – Jebel Toubkal – dzieliła się wrażeniami Beata Kij z Końskich.

Jebel Toubkal ma wysokość 4167 m n.p.m. - Nasz trekking zaczęliśmy w berberskiej wiosce Imlil. Głowna trasa liczy łącznie około 14 kilometrów i ma około 2400 metrów przewyższenia. Pierwszy odcinek, do schroniska, ma 11 kilometrów i ponad 1400 metrów przewyższenia, drugi – ze schroniska na szczyt – mierzy 3 kilometry i ma około 960 metrów przewyższenia. Na cały trekking potrzebne są minimum 2 dni z noclegiem w schronisku. Schronisko, położone jest na wysokości około 3200 m n.p.m.

Do schroniska dotarliśmy w środę po południu. Po pysznej kolacji, padliśmy wszyscy w sekundzie. Musieliśmy wstać wcześnie rano. Wyruszyliśmy po ciemku o godzinie 5:00. Na początku byłam tym trochę przerażona, bo nigdy wcześniej nie wspinałam się w nocy, ale podczas powrotu z góry (już za dnia), gdy zobaczyłam po jakich skarpach szliśmy po ciemku, dziękowałam Bogu, że tak zarządził przewodnik, bo gdybym za dnia zobaczyła te strome, kamieniste zbocza, to możliwe, że zrezygnowałabym z dalszej wspinaczki i zaczekała na grupę w schronisku. W drodze na szczyt towarzyszyło mi 10 bardzo fajnych osób z całej Polski, w tym zaprzyjaźnione małżeństwo z Końskich. Razem ze mną na szczyt weszła jedna z moich podopiecznych Ania Furmańczyk. Widoki z dachu Afryki Północnej – majestatyczne i nie do opisania. Jestem też szczęśliwa, bo pokonałam swój mały rekord sprzed dwóch lat, kiedy stanęłam na szczycie Wulkanu Teide (3718 m n.p.m) – dodała z wielką satysfakcją trener Beata Kij z Końskich, ceniony szkoleniowiec karate, nie tylko w województwie świętokrzyskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie