Daszkiewicz wraca do zespołu po rocznej przerwie. Został zwolniony w ubiegłym sezonie po serii słabszych wyników, gdy drużyna grała jeszcze pod nazwą Effector, a zastąpił go wtedy Turek Sinan Tanik. Teraz Daszkiewicz przejął ekipę Dafi Społem, zastępując zwolnionego Wojciecha Serafina ( przejął drużynę przed sezonem). I stanął przed trudnym zadaniem utrzymania zespołu w PlusLidze. W tym sezonie dwa ostatnie dwie drużyny po rundzie zasadniczej spadają z PlusLigi, a Dafi Społem z sześcioma punktami zajmuje ostatnie 16 miejsce. Beniaminek z Zawiercia jest w tabeli 11 i ma na koncie 16 oczek.
- Wiem, że czeka nas trudne zadanie i aby myśleć o utrzymaniu, musimy zacząć wygrywać i to już od najbliższego spotkania. Najważniejsze jest to, by zespół podniósł się mentalnie, bo na pewno stać go na dobrą grę. Spróbujemy w sobotę zaskoczyć gospodarzy – mówi trener Dariusz Daszkiewicz, który w 2010 roku dokonał historycznego wyczynu i kielecki zespół, grający jeszcze pod nazwą Fart, wprowadził do PlusLigi.
Optymistą przed sobotnim meczem jest też Jakub Wachnik, który po zakontraktowaniu na pozycję atakującego Serba Tomislava Dukicia, wrócił na przyjęcie.
- Jesteśmy w stanie grać lepiej niż to było we wcześniejszych wyjazdowych meczach i wierzę, że w Zawierciu wreszcie zapunktujemy – mówi Wachnik. A Dafi Społem na wyjeździe ma fatalną serię. Do tej pory nie wygrało na boisku wygrała nawet seta, przegrywając wszystkie siedem spotkań po 0:3.
- Mam nadzieję, że karta się wreszcie odwróci i zaczniemy zdobywać punkty. Zostało jeszcze 17 meczów do rozegrania i możemy spokojnie zrealizować cel. Przyszedł nowy trener i wiadomo, że w takim momencie jest mobilizacja i dodatkowy bodziec – przyznaje Maciej Pawliński, kapitan i przyjmujący Dafi Społem.
Środkowy Dafi Społem Mariusz Schamlewski również liczy na przełamanie.
- Gdy w siedmiu wyjazdowych meczach nie wygrywa się nawet seta, to wiadomo, że nastroje nie mogą być dobre. Ale tak jak mówi Maciek, z nowym trenerem przychodzi nowa nadzieja. W Zawierciu musimy zagrać lepiej, musimy poprawić zagrywkę i kilka innych elementów. Stać nas na dobry wynik - ocenia Mariusz.
Pochodzący z Syberii rosyjski środkowy Aleksiej Nalobin nie przypomina sobie, by z jakąkolwiek inną drużyną nie wygrał nawet seta w tylu wyjazdowych spotkaniach.
- My od początku sezonu mieliśmy wielki kłopot, gdyż nie było atakującego. Doszedł niedawno Dokić i teraz powinno być lepiej. Wierzę, że zaczniemy w końcu wygrywać – mówi Nalobin.
W sobotnim meczu drużyna trenera Dariusza Daszkiewicza będzie musiała radzić sobie bez przyjmującego Jakuba Szymańskiego, który zmaga się z kontuzją. Do gry będzie natomiast gotowy Maciej Pawliński.
ŁADNIEJSZA STRONA SPORTU. ZOBACZ NAJPIĘKNIEJSZE ŚWIĘTOKRZYSKIE SPORTSMENKI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?