Trener Tarasiewicz krytykuje kibiców od strony …akwariów (WIDEO)

- To był dla nas ciężki mecz, ale wiedzieliśmy, że tak będzie - przyznaje Tarasiewicz. -Nie mieliśmy na koncie 26 punktów i wiadomo jak się gra w takiej sytuacji. Zwycięstwo przybliżało nas do celu, którym jest utrzymanie. Za te ostatnie 15 minut meczu należą się zespołowi wielkie słowa uznania. Powiedziałem na odprawie przedmeczowej, żeby spokojnie konstruować akcje od tyłu. Nie jestem zadowolony z postawy kibiców. Nie mówię o Młynie, który cały czas nas wpierał, ale chodzi o tych od strony tzw. akwariów. Oni nie są w porządku. Każdy chce dobra tego klubu, lecz takie zachowanie kibiców nie jest na miejscu. Chcielibyśmy, by wszyscy kibicowali tak jak Młyn po stracie bramki, który dodał nam wiary i pewności. Czas uciekał, ale cały czas próbowaliśmy i chcieliśmy wygrać. Zespół zrobił duży postęp, gdyż w trudnych momentach potrafił cierpliwie rozgrywać piłkę - dodaje Tarasiewicz.

Trener Piasta Radoslav Latal twierdzi, że po opuszczeniu boiska przez Kamila Wilczka i Sasę Ziveca jego zespół dużo stracił.

- Graliśmy nieźle kombinacyjnie i mieliśmy kilka sytuacji na bramkę, ale były też problemy w obronie, zwłaszcza na lewej stronie. Bramkę straciliśmy po indywidualnym błędzie. Kamil Wilczek doznał kontuzji i to nie był już ten sam zawodnik. Dograł do końca pierwszej połowy, ale już na początku drugiej musiał opuścić boisko. Udało nam się strzelić wyrównującego gola, ale musiał też zostać zmieniony Zivec. Bez tych dwóch zawodników gra naszego zespołu już się nie układała. Za bardzo się cofnęliśmy, zaczęliśmy się bronić i nie udało się utrzymać rezultatu - przyznał szkoleniowiec Piasta.

WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem